Produkcja w strefie euro -1,1%.

Zły znak. Inwestorzy indywidualni wchodzą na rynek

Inwestorzy indywidualni kupują akcje na amerykańskich rynkach pomimo ostrzeżeń zawodowych strategów, że w tym roku nie da się na nich już zarobić.

W ciągu ostatnich 12 miesięcy fundusze inwestycyjne rynku akcji i fundusze ETF zostały zasilone łączną kwotą ok. 100 mld USD. To dziesięciokrotnie więcej pieniędzy niż przez poprzednie 12 miesięcy, wyliczyły Bloomberg i Investment Company Institute. Widoczny w napływie tak wielkich pieniędzy optymizm kontrastuje z prognozami ekspertów m.in. z UBS i HSBC, według których na rynku akcji nastąpi okres stagnacji, na co wskazuje jego najwyższa od czterech lat wycena. Według historycznych danych, obecny rynek byka jest dłuższy niż przeciętnie. Inwestorzy indywidualni wykazują zwykle tendencję do wchodzenia na rynek pod koniec trwania na nim dobrej koniunktury.

- Jeśli Wall Street, po przeanalizowaniu wszystkich znanych danych, określa cel, który jest już osiągnięty, a widać wciąż zwykle spóźnionych indywidualnych inwestorów dokonujących zakupów, wydaje się, że potencjał wzrostów jest ograniczony – powiedział Terry Morris nadzorujący 2,8 mld USD aktywów w National Penn Investors Trust Co.

Inny zawodowy inwestor, Nick Skiming z Ashburton Ltd. wskazuje, że inwestorów indywidualnych przyciąga zwykle widok innych rynkowych graczy, którzy dorobili się na akcjach w okresie dużego wzrostu. Zwykle dzieje się to wówczas, kiedy rynek jest już przeceniony. Skiming przypomina, że pęknięcie bańki internetowej w marcu 2000 roku poprzedzone było napływem rekordowych 102 mld USD do funduszy inwestycyjnych w ciągu jednego kwartału.

- Instytucjonalni inwestorzy zawsze zaczynają się martwić kiedy inwestorzy detaliczni naprawdę wchodzą na rynek – powiedział Skiming, który zarządza 10 mld USD aktywów w Ashburton.

Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Wszelkie prawa w tym Autora, Wydawcy i Producenta bazy danych zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów zabronione. Korzystanie z serwisu izamieszczonych w nim utworów i danych wyłącznie na zasadach określonych w Regulaminie Korzystania z Serwisu. Zapoznaj się z regulaminem.

Teksty Polskiej Agencji Prasowej

Wywalanie w Europie po danych o produkcji przyspieszyło.

Obrót na WIG20 100 mln zł.
Gruby wije się jak piskorza, a tylko straty rosną.
Bo nie wazne ile sobie ustawi kursy bez obrotu, kiedy i tak to nie ma najmniejszego znazce3nia, bo nie ma komu tego sprzedać.

To przypomina CYNK Technologies w Stanach, który zatrudnia 1 pracownika, nie ma aktywów, produktu, przychodów, za to "kapitalizacja" robiona zerowym obrotem przekroczyła 5 mld $, aż to nadzór giełdowy w piątek zawiesił i już nic nie sprzeda...

I taka to hopssa bankrutów.

Gospodarka i konsumenci bankrutują na rekordowych długach, tylko kasyna zwane giełdami rosną, pompowane tym samym powietrzem.

Inflacja szaleje, a banki centralne dawno wystrzelały całą amunicję i same są już bankrutami.

Coraz większe problemy strefy euro pokazują coraz gorsze dane z jądra strefy, pokazujące, że kryzys, który początkowo ujawnił się na peryferiach dotarł teraz do jądra strefy, bo nie da się już wcisnąć bankrutom więcej towaru na kredyt, a sektor finansowy przestaje funkcjonować, co pokazują problemy kolejnych banków jak Hypo Alpe, Erste Group, Deutsche Banku czy Espirito, a rozpaczliwe wysiłki EBC uruchomienia mechanizmów transmisji w zatkanych kanałach są kompletnie bezużyteczne, napychają tylko rozdmuchane bilanse banków długiem bankrutów, co i tak w niczym nie pomaga gospodarce, bo popytu nie ma, a długi i bezrobocie rosną, euro się nie osłabia, bo trwa krach globalnej gospodarki, w Niemczech rośnie niezadowolenie oszczędzających zbyt niskimi stopami i Bundesbank uważa,ze polityka EBC jest zbyt luźna, co jest pierwszym sygnałem nadchodzących zmian.

Bundesbank Warns Draghi: "Monetary Policy... Is Too Loose"