Rynek akcji, surowców, obligacji, od paru lat, to jest taka sama bańka subprime, tyle że tym razem to już Mega-bańka, nakręcona przez Fed pustym pieniądzem, jak poprzednio bańka subprime na rynku nieruchomości, a wcześniej bańka dot.com., co się tylko kumuluje w postaci zamiatanych pod dywan kosztów i strat, właśnie pęka, a tym razem to już nic jej nie jest w stanie uratować, razem z całym dogorywającym, zbankrutowanym systemem finansowym.

Sztucznie windowane ceny akcji coraz mniej wartym pieniądzem, przy zwijaniu się gospodarki na rekordowym długu, w coraz większym oderwaniu od realnych wycen, mają za zadanie stworzyć wrażenie wzrostu i dobrobytu, ale po coraz bardziej dennych wynikach spółek jakie stale napływają widać, że to już koniec tworzenia iluzji i nikt do manipulowanej rekordowym powiększaniem długu szulerni nie da się już wciągnąć, żeby odebrać straty od manipulantów.
Zerowe stopy procentowe nic nie pomagają, bo miały trwać krótko i "teoretycznie" pobudzić "gospodarkę" tylko nie podali, że chińską, ale ponieważ i ta dała się nabrać na zielone papierki, których się teraz w pośpiechu próbuje pozbyć, zanim na nich straci biliony, i teraz też staje, więc ta cała zbankrutowana piramida finansowa bankowości frakcyjnej tworzenia czegoś z niczego, rozlatuje się już na naszych oczach jak domek z kart.

Analiza na koniec tygodnia dla FW20, S&P500, Nasdaq100 e-mini oraz Gold Fut.
http://tiny.pl/h818l

filand / 2013-04-20 12:05
Jak masz problem to napisz do towarzysza T.
On ma duży łeb i Ciebie wysłucha..Gdybyś kolesiu wiedział co to jest dywidenda i czemu służy to byś nie dyskutował. Chcesz koleś przykład ? Proszę bardzo. Mam dobry nastrój to podam Tobie to za darmo.Policz sobie stopę zwrotu dla akcji kupionej trzy lata po 80,41 pln (przeliczenie z usd na pln) a dzisiaj kosztującej 153,87 pln. Dywidenda w tym samym czasie wzrosła z 0,141 usd do 0,181 usd i jest od 16 lat rosnąca. Spólka dywidendę wypłaca co miesiąc od 1992 roku. To co koleś użyjesz magicznego słowa PRZEPRASZAM czy mam Ciebie zaliczyć do grona polskich licencjonowanych mistrzów świata ?
--------------------------------------

Piszesz gościu o przeszłości, która na giełdzie nie ma żadnego znaczenia bo tu nie zarabia się wstecz. To tylko frajerzy kupują przeszłość na giełdzie, jak ci co kupowali jednostki funduszy akcji na górce w 2007 roku. A ja piszę o tym co jest teraz. Kasyno akcji w USA, zniszczone przez łysego psychopatę z FED, jest obecnie w fazie bańki spekulacyjnej, takiej samej jak niedawna bańka na Apple albo na złocie - obie już pękły z hukiem. A to oznacza, że bańka na Dow Jonesie i S&P500 też zaraz pęknie z hukiem i ci co kupują teraz będą mogli sobie wsadzić w buty dywidendy jak stracą 50% na kursie albo więcej. Będziesz siedział i zbierał ziarenka z dywidend mając mega wtopę na kapitale i tracąc dodatkowo na inflacji i realnych kosztach alternatywnych. Jak to jest dla ciebie inwestycja to OK ale w tym czasie zwykła babcia na lokacie zarobi więcej. Zresztą długoterminowo lokaty i obligacje pokonują akcje ale to temat na inną dyskusję

http://www.youtube.com/watch?v=PWdhDFPY3SM&list=UUo7RR0AxWN5Qb4drQBZbz6A&index=1

Mało nagłaśniane na rynku medialnym obniżenie ratingu Niemiec przez najbardziej obiektywną agencję Egan-Jones, czego powody widać po coraz bardziej tragicznych danych z gospodarki i rosnącymi kosztami sztucznego podtrzymywania rozpadającej się strefy euro drogą narzucania przez Niemcy zaciskania innym pasa w coraz większym kryzysie, zostało wyraźnie jednak potwierdzone spadkiem indeksu DAX, który rozpoczął falę spadkową, która może zakończyć się na poziomie 3.000 - 3.200.

W ślad za tym poszło wczorajsze, ale już po sesji w Europie, więc reakcja dopiero nastąpi, obniżenie ratingu Wlk. Brytanii przez agencję Fitch.

Trwający odwrót od akcji przyspieszyły wyniki największych banków w Stanach, najgorsze od 3 lat, a sztuczne podtrzymywane ich zyski dla podtrzymywania dobrego samopoczucia, kiedy ewidentnie nie mają już jak zarabiać i muszą zwijać interesy, bo ludzie nie będą więcej niewolnikami kredytów, nawet nisko oprocentowanych, kiedy widzą, że nie ma pracy, nie ma pieniędzy na emerytury, leczenie, zaczyna się konfiskowanie depozytów, wiążą się z dalszymi redukcjami zatrudnienia i redukcją niezbędnych rezerw, co skończy się dla nich tragicznie w trwającym krachu, bo nikt ani nic nie będzie już w stanie ich ponownie tym razem uratować.

Krach gospodarki globalnej widać jak na dłoni poprzez obecne pęknięcie bańki na surowcach, mimo, a raczej dzięki, rosnącego szaleństwa spanikowanych banków centralnych powiększania QE, czym właśnie ją stworzyły, "walcząc" z domniemaną deflacją poprzez produkowanie inflacji kolejnych, pękających z coraz większym hukiem baniek, dobijającej gospodarkę i konsumenta, którego realna siła nabywcza stale spada, poczynając od dekady lat 1980-tych, kiedy szefem Fed został A. Greenspan.
Im więcej "walczą", tym większy krach powodują.