Kenobi
/ 2008-01-17 17:41
/
Uznany malkontent giełdowy
Do jutra rana, a potem także przed orkiestrą, tylko w przeciwnym kierunku. Stany popłyną, bo z przesłuchania B.Bernanke dowiemy sie, że on nie może pomóc w obecnych problemach, a nadzieja, że dalszxe obniżki stóp w jakikolwiek sposób mogą rozwiązać obecne problemy, to czyste złudzenie. Jak ktoś ma straty, to je będzie miał nadal i musi się z nich rozliczyć, co doprowadzi do fali bankructw, recesji, wzrostu bezrobocia, dalszego wzrostu infalcji (a mają już ponad %, kiedy w Wlk. Brytanii 2,5%, a w strefie euro 3,1%) itd. Można odnieść wrażenie, że z pozoru nic złego się nie dzieje, ale sytuacja wydaje się być na krawędzi paniki. Sandra Pianalto z Fed powiedziała dziś, że rynek nieruchomości "is in freefall", czyli swobodnie spada. W CNBC dziwią się, skąd ten optymizm, kiedy w strefie euro grozi podwyżka stóp. Na ostatnim posiedzeniiu nawet mowy nie było o obniżce.