kuzyn z anglii do mnie dzwonil, zielony z gieldy, i pyta jak sie kupuje
akcje i o co w tym chodzi, bo podobno gieldy sie zwalily i jest tanio i chcialby cos kupic.
poza tym, ulica , ktora gielda sie nie interesowala nie miala pojecia co sie na niej dzieje,
a to co slyszeli to na ogol fortuny jakie ludzie zbijali na gieldzie