Forum Forum inwestycyjneWydarzenia

GPW: Inwestorzy boją się o dane z USA

GPW: Inwestorzy boją się o dane z USA

Money.pl / 2010-07-02 08:42
Komentarze do wiadomości: GPW: Inwestorzy boją się o dane z USA.
Wyświetlaj:
bream / 2010-07-03 11:54 / Tysiącznik na forum
2010-07-02 22:02
Unibep wybuduje mieszkania w Norwegii

Unibep wybuduje mieszkania w Norwegii
fot: pryzmat/istockphoto

Unibep podpisał umowę na budowę 3-kondygnacyjnych budynków mieszkalnych wielorodzinnych w Stavanger w Norwegii. Wartość netto inwestycji to równowartość 13,5 mln złotych.

Zakończenie inwestycji planowane jest w lipcu 2011 roku. Budynki będą wykonane w technologii paneli drewnianych, które zostaną wyprodukowane w Fabryce Domów w Bielsku Podlaskim.
bream / 2010-07-03 11:53 / Tysiącznik na forum
2010-07-03 07:32
Wall Street: Indeksy kolejny raz w dół

Wall Street: Indeksy kolejny raz w dół
fot: PAP/EPA
Zróżnicowany charakter wiadomości, które napłynęły wczoraj z amerykańskiej gospodarki doskonale odzwierciedla to, jak w trakcie sesji zachowywali się inwestorzy. Choć jeszcze kilkanaście minut przed zakończeniem notowań wydawało się, że ostatnia przed dłuższym dla Amerykanów weekendem sesja zakończy się na plusie, to tak się nie stało.

Wszystkie najważniejsze wskaźniki finiszowały pod kreską. Technologiczny Nasdaq stracił 0,46 proc., a DJIA i S&P500 zniżkowały o 0,47 procent.

Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Oto kredyt gotówkowy z niskim oprocentowaniem
Atrakcyjne warunki znajdziesz w db Kredyt
Reklama

Pierwsze i zarazem najistotniejsze dane zostały zaprezentowane jeszcze przed rozpoczęciem sesji. Okazało się wówczas, że choć w czerwcu zatrudnienie w sektorze pozarolniczym spadło nieco bardziej niż oczekiwali analitycy (125 tys. wobec prognozowanych 110 tysięcy), to stopa bezrobocia zamiast wzrosnąć z 9,7 do 9,8 proc., spadła do 9,5 procent. Choć taki komplet danych z pewnością nie ułatwił inwestorom podjęcia decyzji, to wszystkie indeksy wystartowały na symbolicznych plusach.

Od tego momentu królowało jednak niezdecydowanie. Pierwsza połowa sesji to zdecydowana przewaga sprzedających, których około 16-tej dodatkowo wsparła wiadomość o gorszych od oczekiwań danych dotyczących zamówień w przemyśle. W maju spadły one w ujęciu miesięcznym o 1,4 proc., choć analitycy prognozowali, że spadek będzie sporo mniejszy.
Druga połowa notowań to już przewaga kupujących, którzy sukcesywnie wypychali indeksy w górę. Tym na kilkanaście minut przed zakończeniem sesji udało się pokonać poziomy czwartkowych zamknięć. Nie udało ich się jednak utrzymać, a zdecydowana przewaga podaży w samej końcówce sesji spowodowała, że wszystkie indeksy finiszowały tracąc około 0,5 procent.

Spośród największych spółek wczorajszą sesję do udanych zaliczą jedynie Verizon i Microsoft. Cena akcji telekomu wzrosła o 2 proc., a spółki z Redmond o niecałe 0,5 procent. Najmocniejszej przecenie uległy natomiast General Electric (-1,7 proc.) oraz Caterpillar i Bank of America (-1,3 proc.).

* Najważniejsze informacje w twojej skrzynce e-mail!
* Wskaźniki makroekonomiczne w Money.pl
* Indeksy giełd na świecie

Paweł Zawadzki
bream / 2010-07-03 11:53 / Tysiącznik na forum
2010-07-02 17:15
Amerykańscy bezrobotni nie dali wskazówek

Amerykańscy bezrobotni nie dali wskazówek

Wyczekiwane ze sporą niecierpliwością i obawami dane dotyczące sytuacji na amerykańskim rynku pracy nie przyniosły inwestorom wskazówek, w jakim kierunku podążą giełdowe notowania.

Co prawda stopa bezrobocia spadła z 9,8 do 9,5 proc., lecz spadek liczby miejsc pracy w sektorze pozarolniczym okazał się nieco większy, niż oczekiwano. Po publikacji danych na rynkach słychać było jednak westchnienie z ulgą. Widocznie spodziewano się, że może być gorzej.

Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Konkurs ASUS i Microsoft
Wygraj wycieczkę do Chin z Asusem i Windows Live! Zobacz Teraz.
Reklama

Indeksy na europejskich parkietach zwiększyły nieco skalę wzrostów. O natężeniu napięcia mogły świadczyć dynamiczne wahania w pierwszych sekundach po publikacji danych. Później sytuacja wyraźnie się uspokoiła. Także reakcja amerykańskich inwestorów w pierwszych minutach sesji na Wall Street była bardzo umiarkowana. Indeksy zyskiwały po 0,2-0,4 proc., ale nie uchroniły się też przed zejściem nieznacznie pod kreskę. Niedźwiedziom pomagały też gorsze dane o spadku zamówień w przemyśle o 1,4 proc. Można to podsumować stwierdzeniem: z dużej chmury, mały deszcz.

Polska GPW

Na warszawskiej giełdzie początek piątkowej sesji był umiarkowanie optymistyczny. Indeks największych spółek zyskiwał na otwarciu nieco ponad 0,6 proc., WIG i mWIG40 rosły o połowę mniej dynamicznie, zaś wskaźnik małych spółek znalazł się na poziomie minimalnie niższym od czwartkowego zamknięcia. Pierwsza część dnia upłynęła pod znakiem bardzo niewielkich wahań. Tylko przez moment WIG20 znalazł się nieznacznie pod kreską.

Naśladując ruchy indeksu giełdy we Frankfurcie poruszał się w wąskim przedziale 2270-2289 punktów. Początkowo liderami zwyżek w gronie największych spółek były akcje KGHM i BRE, zyskujące rano po 2 proc. oraz rosnące po 1,5 proc. walory Lotosu i PKN Orlen. Najsłabiej zachowywały się papiery BZ WBK, które traciły 0,8 proc. Akcje PZU i PKO nie grzeszyły siłą. Nastroje naszych inwestorów bardziej wyraźnie poprawiły się
po publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy. Indeks największych spółek zyskiwał ponad 1 proc., jednak nie udawało mu się przekroczyć 2300 punktów. Minimalnie pokonał ten poziom dopiero na końcowym fixingu. Ostatecznie zwiększył swoją wartość o 1,33 proc., WIG zyskał 1,1 proc., wskaźnik średnich firm wzrósł o 0,67 proc., zaś sWIG80 o 0,87 proc. Obroty wyniosły 1,12 mld zł.

Giełdy zagraniczne

Mimo opublikowania fatalnych danych dotyczących amerykańskiej gospodarki, czwartkową sesję byki na Wall Street przetrwały w całkiem dobrej formie. Oczywiście
w porównaniu z mocną przeceną z poprzednich dni. Indeksy zanotowały niewielkie spadki sięgające 0,3-0,4 proc. Szok po złych informacjach trwał jedynie przez pierwsze kilkadziesiąt minut handlu. W najgorszym momencie S&P500 tracił 1,9 proc., docierając
do poziomu nieco poniżej 1011 punktów, czyli najniższego od początku września ubiegłego roku. Później większą część tych strat udało się odrobić. Nie zmieniło to jednak w żadnej mierze obrazu rynku. Spadkowa fala, trwająca od 21 czerwca, zabierając indeksowi 90 punktów (8 proc.), wyhamowała jedynie nieco dynamikę.

Na parkietach azjatyckich spadkowa seria dziś także została powstrzymana na części giełd. Nikkei zyskał 0,13 proc., Shanghai B-Share wzrósł o 0,8 proc., zaś Shanghai Composite zwiększył swoją wartość o 0,4 proc. Na Tajwanie zwyżka przekroczyła nieznacznie 1 proc. Za to w Hong Kongu indeks stracił 1,1 proc.

Po czwartkowej mocnej przecenie główne parkiety europejskie zaczęły dzień od niewielkiego odreagowania. Indeksy zyskiwały po 0,3-0,4 proc. i przez większą część dnia przebywały w okolicach poziomów wyznaczonych na otwarciu, czekając w napięciu na dane z amerykańskiego rynku pracy. Jedynie londyński FTSE nieco odważniej szedł
w górę, po pierwszej godzinie handlu zwyżkował 0,9 proc. Na giełdach naszego regionu sytuacja była dość zróżnicowana. Węgierski BUX przed południem zyskiwał ponad 1 proc., RTS rósł o 0,3 proc., zaś wskaźnik w Sofii tracił 0,2 proc. Spadki notowano także
w Bratysławie i Pradze.

Po publikacji danych zza oceanu nastroje nieco się poprawiły, ale euforii nie było widać. Najbardziej powściągliwie zachowywał się DAX, który po krótkim okresie nerwowych wahań zyskiwał 0,4-0,6 proc. CAC40 zwiększył skalę zwyżki do 1 proc., zaś FTSE trzymał się 1,4 proc. nad czwartkowym zamknięciem. Tuż po godzinie 16.00 indeks w Paryżu rósł o 1 proc., Londyn zyskiwał 1,5 proc., a we Frankfurcie wskaźnik zwyżkował o 0,1 proc.

Waluty

Po czwartkowym dynamicznym umocnieniu się wspólnej waluty, piątkowe przedpołudnie przebiegało na światowym rynku dość spokojnie. Kurs euro trzymał się w okolicach osiągniętego dzień wcześniej poziomu 1,25 dolara. Tu również trwało oczekiwanie na dane ze Stanów Zjednoczonych. Większe ruchy widoczne były za to w przypadku franka. Jeszcze przed południem
bream / 2010-07-03 11:52 / Tysiącznik na forum
2010-07-02 14:45
GPW: Dane były, rozstrzygnięcia nie ma

GPW: Dane były, rozstrzygnięcia nie ma

Paweł Zawadzki, godzina 14:45

Mieszane dane zza Oceanu nie przyniosły rozstrzygnięcia. Główne indeksy oscylują na poziomach zbliżonych do tych sprzed publikacji wiadomości z amerykańskiego rynku pracy.

Indeks największych spółek zyskuje niecałe 0,7 proc., a wskaźniki spółek średnich i małych rosną odpowiednio o 0,4 i 0,2 procent.
Rozwiąż swoje problemy z importem.
Jedna firma, jedna waluta, jedna faktura. Zmniejsz koszty importu.
Reklama





Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

O 14:30 zaprezentowano mieszane dane z amerykańskiego rynku pracy. Nieco gorsze od oczekiwań analityków okazało się w czerwcu zatrudnienie w sektorze pozarolniczym. Liczba miejsc pracy skurczyła się o 125 tysięcy, oczekiwano natomiast spadku o 110 tysięcy. Z kolei zdecydowanie lepsze od prognoz były informacje o stopie bezrobocia. Ta, choć zdaniem specjalistów miała wzrosnąć z 9,7 do 9,8 proc., spadła do 9,5 procent.

Takiej rozbieżności danych ani analitycy, ani inwestorzy raczej się nie spodziewali. Mimo że minęło już kilkanaście minut od ich prezentacji, główne indeksy tylko nieznacznie zmieniły swoje notowania. Wygląda zatem na to, że wiele będzie zależeć od tego, jak na te wiadomości zareagują w początkowej fazie notowań inwestorzy z Wall Street. Kontrakty terminowe oscylują obecnie w okolicach wczorajszego zamknięcia, jednak ostatnio wielokrotnie początek notowań w USA nie przebiegał dokładnie tak, jak wskazywały kontrakty.

GPW: Inwestorzy czekają na dane z USA

Paweł Zawadzki, godzina 12:45

Wygląda na to, że inwestorzy z podejmowaniem decyzji będą wstrzymywać się do 14:30, kiedy zaprezentowane zostaną kluczowe wiadomości z amerykańskiego rynku pracy.

Po wzrostowym, ponad 0,5-proc. otwarciu WIG20 zanurkował i znalazł się bardzo blisko poziomu wczorajszego zamknięcia. Wtedy do gry włączyli się kupujący, przez co kurs znów powrócił w okolice dzisiejszego otwarcia. Podobnie zyskuje obecnie mWIG40. Nieco gorzej wypada indeks spółek małych, który rośnie o około 0,3 procent.

Podobna sytuacja panuje w Europie. Żaden z najważniejszych indeksów nie traci, ale również żaden nie zyskuje więcej niż 0,6 procent. Większy ruch powinien pojawić się na giełdowych parkietach godzinę przed rozpoczęciem notowań na Wall Street. O 14:30 zostaną bowiem zaprezentowane czerwcowe dane obrazujące kondycję amerykańskiego rynku pracy (stopa bezrobocia, zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym).

Na zakończenie tygodnia napłyną także dane o zamówieniach w amerykańskim przemyśle, jednak to dane z rynku pracy powinny zadecydować w jakich humorach zakończymy obecny tydzień na GPW. Niezbyt dobrym prognostykiem jest środowy, znacznie słabszy od oczekiwań raport o zatrudnieniu ADP. Obecnie analitycy oczekują danych znacznie gorszych niż te w ubiegłym miesiącu. Jeśli zatem okaże się, że sytuacja w stosunku do maja nie pogorszyła się tak bardzo jak tego oczekują, rynek może potraktować to jako pretekst do wzrostu.

GPW: Początek sesji na niewielkim plusie

Marek Knitter, godzina 9:31

Inwestorzy postanowili wykorzystać czas przed publikacją danych makro. Sesja rozpoczęła się od wzrostów.

Wzrosty na otwarciu na GPW nie przesądzają o tym jak zakończy się dzień. Sytuacja rozstrzygnie się o godzinie 14:30, gdy zostaną opublikowane pierwsze dane ze Stanów Zjednoczonych. Ich wydźwięk może zaważyć na kolejnych sesjach.

Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Na fali porannej poprawy nastrojów na rynku zyskały nawet akcje Tauronu. Na razie jest to niewielkim wzrost, ale po ostatnich spadkach nawet to należy uznać za dobry omen. Ze sporymi wzrostami i również na plusie zaczyna również Pekao i Petrolinvest.

Marek Knitter, godzina 5:40

Początek sesji może przynieść niewielki spadek głównych indeksów. Sygnały napływającej ze Stanów Zjednoczonych są coraz bardziej niepokojące.

Lato nigdy nie sprzyjało ambitnym planom inwestycyjnym. Teraz dodatkowym problem stały się dane makroekonomiczne napływające z różnych stron świata. Najgroźniejsza dla reszty świata może okazać się zadyszka Chin i Stanów Zjednoczonych. Teoria podwójnego dna ponownie wkracza na rynki kapitałowe.

Dane makroekonomiczne w USA wczoraj kolejny raz rozczarowały rynki. Bez wsparcia spada dramatycznie liczba umów na sprzedaż domów. W maju było to już o 30 procent mniej niż w poprzednim miesiącu. Niepokojąco przedstawiają się również dane dotyczące rynku pracy.

Wielu ekonomistów obawia się w tej sytuacji nawet powrotu recesji. Gospodarka bez stymulacji najwyraźniej nie radzi sobie jeszcze najlepiej. Amerykanie mają mniej środków na wydanie, co automatycznie zmniejsza wzrost gospodarczy oparty w USA przede wszystkim na konsumpcji. Pojawiają się również głosy o ewentualnym obniżeniu prognoz wzrostu gospodarczego na III kwartał.

W takiej atmosferze inwestorzy próbują znaleźć spokojną przystań dla swoich pieniędzy. Pytanie jakie należy
bream / 2010-07-03 11:50 / Tysiącznik na forum
2010-07-02 16:55
Bezrobocie w USA w dół? Wolne żarty

Bezrobocie w USA w dół? Wolne żarty
Dobra wiadomość z polskiej gospodarki bez odpowiedniego wsparcia w postaci nastrojów na zagranicznych rynkach nie jest ostatnimi czasy zbyt wiele warta. Podobnie było dzisiaj.

W piątek inwestorzy oczekiwali przede wszystkim na dane z amerykańskiego rynku pracy. Niestety niespodzianka była tylko powierzchowna, bo za spadkiem stopy bezrobocia w czerwcu z 9,7 proc. do 9,5 proc. stały przede wszystkim efekty demograficzne i statystyczne operacje.

Oficjalna stopa bezrobocia w USA zmniejszyła się nie dlatego, że w gospodarce przybyły nowe miejsca pracy (było ich o 125 tys. mniej niż miesiąc wcześniej), ale dlatego, że zasoby siły roboczej skurczyły się aż o 652 tys. osób (to m.in. bezrobotni, którzy po wielu tygodniach zaprzestali dalszych poszukiwań. Zgodnie z oczekiwaniami, po zakończeniu spisu powszechnego w USA rząd zwolnił 225 tys. pracowników tymczasowych, natomiast sektor prywatny nie sprostał oczekiwaniom analityków, bo zatrudnił 85 tys. pracowników (oczekiwano 112 tys. nowych miejsc pracy).
Rozwiąż swoje problemy z importem.
Jedna firma, jedna waluta, jedna faktura. Zmniejsz koszty importu.
Reklama

Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Najbardziej niepokojące są jednak dane, do których większość indywidualnych inwestorów rzadko dociera: spadło przeciętne wynagrodzenie (o 0,1 proc. m/m, oczekiwano wzrostu o 0,2 proc. m/m), a jednocześnie skurczył się średni czas trwania tygodnia pracy (-0,1 godz. do 34,1 godzin; w sektorze wytwórczym pracowano przeciętnie pół godziny krócej niż miesiąc wcześniej). Mówiąc w skrócie: w czerwcu w USA mniej pracowników pracowało krócej niż przed miesiącem w zamian za niższe pensje. Szeroka miara bezrobocia, (tzw. wskaźnik U6) wynosi obecnie 16,5 procent.

Inwestorzy z GPW zapewne skorzystali z ładnej pogody i zafundowali sobie długi weekend albo balowali na festiwalu w Gdyni, bo obroty na całym rynku w piątek z ledwością przekroczyły 1 mld PLN. WIG20 i WIG zdołały odrobić część strat z pierwszej części tygodnia, lecz mimo to kończyły sesję o ok. 2 proc. niżej niż w ubiegły piątek.
W tym tygodniu bardzo interesująco przedstawiała się sytuacja na rynku walutowym i surowcowym. Inwestorzy uciekając od ryzyka kupowali głównie franki i jeny, natomiast mocno na wartości tracił dolar. We wtorek dolar kosztował 3,43 PLN, a w piątek po południu można było go kupić po kursie 3,29 PLN. Z najwyższych poziomów od marca 2009 roku wycofywał się również frank, który w piątek kosztował 3,09 PLN. Kurs pary euro-dolar po danych z amerykańskiego rynku pracy wzrósł do najwyższego poziomu od połowy maja, złoto potaniało od niedawnych szczytów o ponad 60 USD (do 1200 USD za uncję), a baryłkę ropy, która na początku tygodnia kosztowała 79 USD w piątek wyceniano na mniej niż 72 USD.

Nowe czynniki ryzyka pojawiły się w tym tygodniu zarówno w Azji (rozczarowujące dane z Chin i Japonii), w Europie (wynik stress testu banków, wygasanie operacji repo umożliwiających tanie pożyczki z ECB, ryzyko obniżenia ratingu Hiszpanii przez agencję Moody's), jak i w USA (coraz częściej mówi się o ryzyku wystąpienia drugiego dna recesji).

W najbliższą niedzielę Amerykanie świętują Dzień Niepodległości, a poniedziałek jest w USA dniem wolnym od pracy.
bream / 2010-07-03 11:50 / Tysiącznik na forum
2010-07-02 16:40
GPW: Tydzień taki jak debiut Tauronu

GPW: Tydzień taki jak debiut Tauronu

Akcje Tauronu, którego debiut nie okazał się taki, jak oczekiwało ponad 230 tysięcy inwestorów, zakończyły tydzień pod kreską. Podobnie finiszowały wszystkie najważniejsze indeksy warszawskiego parkietu.

Spadki byłyby znacznie większe gdyby nie całkiem udane zakończenie piątkowych notowań. Mimo mieszanych danych z amerykańskiego rynku pracy indeks największych spółek finiszował 1,3 proc. powyżej czwartkowego zamknięcia, a mWIG40 i sWIG80 umocniły się o 0,7 i 0,9 procent.

Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Oto kredyt gotówkowy z niskim oprocentowaniem
Atrakcyjne warunki znajdziesz w db Kredyt
Reklama

Choć po publikacji danych ceny akcji nie zareagowały, to udany początek notowań za Oceanem ożywił nieco kupujących handlujących na polskim parkiecie. WIG20 wyskoczył wówczas ponad 1 proc. nad kreskę. W ostatnich minutach kurs jeszcze się poprawił, a kupującym nie przeszkodził nawet większy niż oczekiwano spadek zamówień w amerykańskim przemyśle.

Po tym jak po ostatnich spadkach dziś stabilizowały się ceny surowców, w WIG20 najlepiej zaprezentowały się właśnie spółki paliwowe i surowcowe. PKN Orlen i Lotos zwyżkowały o niemal 4 i prawie 2 procent, a KGHM zyskał ponad 2,8 procent.

Indeksy GPW w Money.pl

Jednak cały mijający tydzień indeksy zakończyły na minusie. Najwięcej, bo 1,6 proc. stracił WIG20. Nieco mniej zniżkowały mWIG40 i sWIG80, które potaniały odpowiednio o 1,25 i 1,14 procent. Znakomicie wpasowuje się w to Tauron, który w stosunku do ceny emisyjnej stracił 1,36 procent.

Tym razem nie było spodziewanego przez wielu na zakończenie półrocza window dressingu. Wygląda bowiem na to, że inwestorzy instytucjonalni pogodzili się już ze słabym drugim kwartałem i nie chcieli pokazywać mniejszych strat windując kursy. Być może nie chcieli, ponieważ liczą, że lepszy będzie kolejny kwartał.
Cały tydzień upłynął pod hasłem Tauron. Niemal ćwierć miliona inwestorów oczekiwało na środowy debiut drugiej pod względem wielkości spółki energetycznej w kraju licząc przynajmniej na kilkuprocentowy zysk. Niestety pierwszy dzień notowań wypadł po ostrej wyprzedaży akcji na Wall Street. W trakcie debiutanckiej sesji Tauron niestety nie dał zarobić, a ostatecznie finiszując około 1,5 proc. pod kreską spowodował, że część inwestorów pozbyło się kupionych kilka tygodni wcześniej akcji ze stratą. Jednak większość inwestorów indywidualnych, którzy zapisali się na akcje Tauronu, jak wynika z ankiety przeprowadzonej przez Money.pl, zamierza trzymać akcje przez dłuższy okres.

Debiut Tauronu nieco przyćmił w tym tygodniu wszystkie inne wiadomości. Pierwszego lipca wprowadzono na GPW krótką sprzedaż. Choć teoretycznie tego dnia inwestorzy otrzymali możliwość zarabiania na spadających cenach akcji, to kiedy pojawi się realna możliwość przeprowadzania takich transakcji zależeć będzie już od obsługujących ich rachunki biur maklerskich. Warto wspomnieć, że również w tym tygodniu minął termin składania ofert kupna na BZ WBK. Zgodnie z informacjami agencji Dow Jones, poza PKO BP i Pekao SA oferty złożyły także: rosyjski Sberbank, brytyjski HSBC, włoska Intesa Sanpaolo, francuskie BNP Paribas, a także amerykańska firma private equity Apax Partners.
bream / 2010-07-03 11:49 / Tysiącznik na forum
2010-07-02 09:40
Dziś dane o bezrobociu w USA i strefie euro

Dziś dane o bezrobociu w USA i strefie euro
Fragmentaryczne dane z rynku pracy w USA, które poznaliśmy w tym tygodniu wzbudziły wśród inwestorów niepokój o trwałość ożywienia gospodarczego. Dzisiaj dowiemy się ile wynosi stopa bezrobocia w USA i strefie euro.

Od początku kwietnia rentowność amerykańskich obligacji gwałtownie spada zarówno na długim, jak i na krótkim końcu krzywej dochodowości. W ciągu trzech miesięcy rentowność trzydziestoletnich papierów obniżyła się z 4,85 proc. do 3,88 proc., a rentowność dwulatek spadła o ponad połowę do najniższego poziomu w historii. W krótkim terminie takie zachowanie inwestorów odzwierciedla nerwową atmosferę na zagranicznych rynkach, ale również coraz bardziej powszechne wśród analityków przekonanie, że stopy procentowe w USA nie zostaną podniesione w 2010 r.

W tym tygodniu większość danych makroekonomicznych z Europy, USA i przede wszystkim z Azji, nie sprostała zbyt wysokim oczekiwaniom ekonomistów, co skłania największe banki do weryfikacji dotychczasowych prognoz wzrostu gospodarczego. Analitycy JP Morgan właśnie obniżyli prognozę dynamiki PKB USA na najbliższy kwartał z 4 proc. do 3,2 proc., natomiast eksperci z Goldman Sachs przewidują, że w drugiej połowie roku chiński PKB będzie rósł o ok. 1 pkt. proc. wolniej niż w dwóch pierwszych kwartałach (spadek z 11,1 proc. do 10,1 proc.).
Rozwiąż swoje problemy z importem.
Jedna firma, jedna waluta, jedna faktura. Zmniejsz koszty importu.
Reklama


W czwartek spadki na Wall Street nie wyhamowały, ponieważ złe wiadomości nie przestają napływać z dwóch najważniejszych obszarów, od których zależy wyjście z recesji, czyli z rynku nieruchomości i rynku pracy. Indeks S&P500 spadł o 0,3 proc., a DJIA o 0,4 proc. Najważniejsze dane tego tygodnia poznamy w piątek po południu - stopa bezrobocia w USA według szacunków ekonomistów wzrosła w czerwcu z 9,7 proc. do 9,8 proc., wolniej rosną wynagrodzenia, a poza sektorem rolniczym w maju ubyło ok. 110 tys. miejsc pracy.

Eksperci również nie są optymistami, jeśli chodzi o szacunki danych z przemysłu (konsensus prognoz mówi o spadku zamówień w przemyśle o 0,5 proc. m/m i spadku zamówień na dobra trwałe o 1,1 proc. m/m). Wcześniej inwestorzy w Europie nie powinni narzekać na nudę, ponieważ dowiemy się, jak wygląda rynek pracy w strefie euro oraz, jak zachowują się ceny dóbr nabywanych przez producentów.
bream / 2010-07-03 11:56 / Tysiącznik na forum
2010-07-02 17:09
Mondi Świecie kupi surowiec za 42 mln złotych

Mondi Świecie kupi surowiec za 42 mln złotych
fot: Money.pl/Tomasz Brankiewicz

Mondi Świecie podpisał z Państwowym Gospodarstwem Leśnym Lasy Państwowe umowę na zakup surowca drzewnego w ramach systemowych aukcji internetowych na drugie półrocze 2010 r. o wartości 42,3 mln złotych.

Spółka będzie zawierała kolejne umowy zakupu surowca, również w drodze aukcji internetowych w aplikacji e-drewno i szacuje się, że łączna wartość umów zakupu surowca drzewnego od Lasów Państwowych w okresie krótszym niż 12 miesięcy spełni kryteria 'znaczącej umowy', tj. przekroczy wartość 10 proc. kapitałów własnych emitenta - czytamy w komunikacie.

Spółka Mondi Świecie miała 17,77 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej w I kw. 2010 roku wobec 3,80 mln zł straty rok wcześniej. Skonsolidowane przychody wyniosły 473,96 mln zł wobec 316,38 mln zł rok wcześniej.
bream / 2010-07-03 11:56 / Tysiącznik na forum
2010-07-02 17:09
Mondi Świecie kupi surowiec za 42 mln złotych

Mondi Świecie kupi surowiec za 42 mln złotych
fot: Money.pl/Tomasz Brankiewicz

Mondi Świecie podpisał z Państwowym Gospodarstwem Leśnym Lasy Państwowe umowę na zakup surowca drzewnego w ramach systemowych aukcji internetowych na drugie półrocze 2010 r. o wartości 42,3 mln złotych.

Spółka będzie zawierała kolejne umowy zakupu surowca, również w drodze aukcji internetowych w aplikacji e-drewno i szacuje się, że łączna wartość umów zakupu surowca drzewnego od Lasów Państwowych w okresie krótszym niż 12 miesięcy spełni kryteria 'znaczącej umowy', tj. przekroczy wartość 10 proc. kapitałów własnych emitenta - czytamy w komunikacie.

Spółka Mondi Świecie miała 17,77 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej w I kw. 2010 roku wobec 3,80 mln zł straty rok wcześniej. Skonsolidowane przychody wyniosły 473,96 mln zł wobec 316,38 mln zł rok wcześniej.
tadeusz * / 89.228.16.* / 2010-07-03 11:48
ciekawe ile ten max ma lat ? ile byście mu dali ?
max303 / 2010-07-03 10:46 / Pogromca naganiaczy i malkontentów
wszystkie materiały wklejone poniżej przez forumowicza | 79.184.91.* | yuio zostały wysłane na adres prokuratury okręgowej w Poznaniu na adres : prokuratura@poznan.po.gov.pl
tadeusz * / 89.228.16.* / 2010-07-03 11:45
ciekawe co ma do tego prokuratura ? prokuratura nie ma czasu by zajmować się sprawami ważniejszymi - wyzbądź się max tej nienawiści do ludzi i takiego ubeckiego podejścia do życia
yuio / 79.184.91.* / 2010-07-03 10:24
Redaktor Żakowski będzie głosował na Komorowskiego, bo Kaczyński to ultraliberał, który w okresie swych rządów rozmontował całkowicie mechanizmy redystrybucji, chroniąc fortuny oligarchów.

Redaktor Kolenda Zalewska będzie głosować na Komorowskiego, bo to prawdziwy katolik, przyjęty w kampanii wyborczej przez kardynała Dziwisza.

Profesor Łagowski będzie głosować na Komorowskiego przeciwko biskupom, którzy pozwalają sobie palcem wskazywać kandydatów, podżegając do wrogości.

Profesor Środa i stadko skupionych wokół niej feministek będzie głosować na Komorowskiego, bo to liberał, z którym można się dogadywać, a z Kaczyńskim, jako katolikiem „nie ma żadnej wspólnej płaszczyzny”.

Redaktor Kontek z „Faktu” będzie głosować na Komorowskiego, bo go zbrzydziło, że Kaczyński gra trumnami.

Redaktor Michnik z „Gazety Wyborczej” będzie głosować na Komorowskiego, bo IV Rzeczpospolita to państwo, które zabiło Barbarę Blidę.

Generałowa Andersowa będzie głosować na Komorowskiego, bo to stary prawy Polak z patriotycznej tradycji.

Jerzy Urban będzie głosować na Komorowskiego, bo „jego prezydentura popchnie PO w lewo, w stronę SLD”.

Lech Wałęsa będzie głosować na Komorowskiego, bo to człowiek niezłomny w walce z komunizmem.

Wojciech Jaruzelski będzie głosować na Komorowskiego, bo to człowiek kompromisu, który nikogo nie wyklucza.

Generał Dukaczewski będzie głosować na Komorowskiego, bo on wie, a my się domyślamy.

Andrzej Wajda będzie głosować na Komorowskiego, bo to jest wojna domowa.

Aleksander Kwaśniewski będzie głosować na Komorowskiego, bo zgoda buduje.

Kora Jackowska będzie głosować na Komorowskiego, bo on kocha zwierzęta.

Władysław Bartoszewski będzie głosować na Komorowskiego, bo trzeba ustrzec Polskę przed kandydatem, który ma doświadczenie w hodowli zwierząt futerkowych.

Daniel Olbrychski będzie głosować na Komorowskiego, bo „to jest dowodem inteligencji”

Andrzej Chyra będzie głosować na Komorowskiego, ale Władysława, bo mu się pozajączkowało.

Redaktor Orliński będzie głosować na Komorowskiego, bo uważa się za lewicowca, cokolwiek to znaczy.

Redaktor Michalski będzie głosować na Komorowskiego, bo uważa się za konserwatywnego modernizatora, cokolwiek to znaczy.
yuio / 79.184.91.* / 2010-07-03 10:29
Teraz go gloryfikuję :). Ciekawe co na to max :)
max303 / 2010-07-03 10:43 / Pogromca naganiaczy i malkontentów
nie chodzi o to na którego naganiasz,a którego oczerniasz,chodzi o złamanie ciszy wyborczej
yuio / 79.184.91.* / 2010-07-03 10:16
Pycha ukarana

Paweł Graś: Ja wiem, że panu jest strasznie przykro, że według sondaży nawet z Januszem Palikotem pan prezydent Kaczyński przegrywa wybory. O Ciocię Klocię w sondażach jeszcze pytań nie było, ale jak się pan upiera, to możemy takie sondaże zrobić. I będzie kłopot. I będzie się pan rumienił.

Od tamtego czasu zmieniło się wszystko, przede wszystkim zaś rywal platformianej "cioci Kloci". Jeśli wierzyć Tuskowi, na dużo gorszego, bo Jarosław Kaczyński jest podobno gorszą wersją brata. Na pewno trudniejszą do sprzedania, zwłaszcza w kampanii, w której - z niezrozumiałych dla mnie względów - znaczenia nabiera stan cywilny i liczba potomstwa kandydata (Wałęsa musi żałować, że nie wystartował, miałby się czym licytować z Komorowskim).

Na dzień przed ciszą wyborczą od dawna szykowany na prezydenta kandydat Platformy przegrywa z Kaczyńskim, który kandydatem został zupełnie przypadkiem, nie chciał tego i nie planował, a po ogromnej tragedii nawet nie bardzo miał ochotę walczyć. I jakoś sobie poradził, choć do kampanii Komorowskiego zaprzęgnięto już wszystkich, z rządem na czele, bo tylko skończony naiwniak nie dostrzega związku między zadyszką Komorowskiego a listem Tuska do żołnierzy czy obietnicami Kopacz dla pielęgniarek.

Ma więc po swojej stronie Komorowski większość mediów, artystów, ministrów, Owsiaka, trumnę Blidy, nawet prokuraturę, która za pięć dwunasta wykonuje jakieś dziwne ruchy z wlokącymi się do tej pory sprawami. Ma po swojej stronie strach, nienawiść i zwyczajną podłość, bo tak trzeba nazwać emocje na jakich oparł swoją kampanię, gorliwie korzystając z usług Palikota gnojącego osieroconą Martę Kaczyńską, ministrów rozsyłających obelżywe sms-y, czy wreszcie zapominających się w swojej nienawiści "elitariuszy" bredzących o nekrofilii i pedofilii rywala. Na dodatek jako p.o. prezydenta ma Komorowski łatwy dostęp do wyborczej kiełbasy i może na użytek kampanii wykonywać gesty takie jak podpisanie ustawy i ogłoszenie tego na Kongresie Kobiet, czy zwoływanie przed kamerami Rady Bezpieczeństwa Narodowego, może u boku Tuska jeździć po wałach i składać obietnice w imieniu rządu. Komorowski ma wszystko, żeby wygrać, i obficie z tego korzysta. I ciągle ledwie remis w sondażach.

I to z kim? Z gorszą wersją prezydenta, z którym miała wygrać nawet "ciocia Klocia"? Z przypadkowym kandydatem, który nigdy o prezydenturze nie marzył, i tylko okrutny los go wystawił w tej kampanii?

Jest duże prawdopodobieństwo, że Komorowski w niedzielę wygra. Ale będzie to wymęczona wygrana, w której najmniej zasług będzie miał on sam. Gdyby rząd się nie włączył w przekraczające momentami granice przyzwoitości holowanie Komorowskiego, gdyby media wymusiły przyzwoitość na jego sztabie i napiętnowały, tak jak na to zasługuje, niebywałe chamstwo jakie wytoczył przeciwko Kaczyńskiemu, to chyba nic by Komorowskiemu nie pomogło, tak bardzo jest słaby.

Sama mam mieszane uczucia, jakaś część mnie nie miałaby nic przeciwko temu, żeby Komorowski wygrał, bo ta wygrana odebrałaby Tuskowi pretekst do nicnierobienia i poznalibyśmy wreszcie wartość jego ekipy, której siła polega głównie na tym, że od trzech lat skutecznie wmawia, że nic nie może, ale gdyby miała prezydenta to ho! ho! Z drugiej strony, zobaczyć minę Grasia, jak od dawna przymierzana do żyrandola "ciocia Klocia", holowana przez cały rząd, mainstreamowe media i większość elity, przegrywa z pozbawionym wsparcia innego niż własna partia i wyborcy Kaczyńskim - bezcenne.
max303 / 2010-07-03 10:21 / Pogromca naganiaczy i malkontentów
przesyłam twoje wklejki wraz z nr.IP do prokuratury
negreb / 2010-07-03 12:52 / portfel / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Zawsze śmierdziałeś mi kapusiem max-ymalnie ograniczony,marny człowieczku!!!
yuio / 79.184.91.* / 2010-07-03 10:28
Lepiej od razu do Donka wyślij. Państwo policyjne to pomysł twoich idoli.
max303 / 2010-07-03 10:35 / Pogromca naganiaczy i malkontentów
mi sie nie tłumacz,kto inny do tłumaczenia cię wezwie
yuio / 79.184.91.* / 2010-07-03 10:14
Komorowski zaapelował o polityczny nacisk na TVP

Bronisław Komorowski: Ważnym tematem jest również odpartyjnienie mediów publicznych. W ostatnim czasie poruszyła mnie zwłaszcza decyzja TVP o odmowie wsparcia akcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy dla powodzian. Jest to koronny dowód na to, że media publiczne nie spełniają swojej misji. Zwracam się do Pana z apelem o wpłynięcie na władze TVP w tej sprawie.

O ile pozostałe fragmenty dzisiejszego listu Komorowskiego do Kaczyńskiego wyglądają na pisane ręką sprawnych piarowców, to ten kuriozalny fragment może być autorstwa samego Komorowskiego, bo jest gafą w jego stylu. Łącząc decyzję w sprawie Owsiaka z upartyjnieniem TVP, Komorowski pośrednio upartyjnił tę akcję i samego Owsiaka, sugerując, że decyzja TVP jest polityczna i motywowana partyjnym interesem PiSu, bo - w domyśle - Owsiak gra dla Platformy.

Jeszcze bardziej kuriozalne jest zamieszczenie - w tym samym akapicie, w którym ubolewa nad upartyjnieniem TVP - apelu o osobisty nacisk Kaczyńskiego na prezesa TVP. Czyli na ręczne sterowanie przez polityka programem. I jak niby Kaczyński ma z tego wybrnąć? Nie naciśnie - Komorowski ogłosi, że to sam Kaczyński nie chce Owsiaka. Naciśnie - Komorowski będzie miał dowód, że Kaczyński ręcznie steruje TVP. Jak się nie obrócić, dupa z tyłu.

Przyklejenie się do Owsiaka na kilka godzin przed ciszą wyborczą ma oczywiście głębokie uzasadnienie, zwłaszcza w świetle niepokojących sondaży. W Orkiestrze weźmie udział wielu polityków rządu i Platformy, licytowana będzie także konstytucja podarowana przez samego Komorowskiego. Szkoda byłoby, żeby przez głupi przepis o ciszy wyborczej wyborcy tego nie zobaczyli. Taki lans, to nie w kij dmuchał, może nawet lepszy od Clintonowej, którą się udało co prawda od Wawelu odpędzić ale nie wiadomo czy będzie się można z nią w związku z tym pokazać.

Osobiście po wczorajszej akcji Owsiaka, który się wziął i obraził, więc za karę wezwał do niepłacenia abonamentu na telewizję, która do tej pory wpompowała w niego podobno ponad 20 milionów złotych, mam nadzieję, że TVP nie zmieni zdania pod wpływem szantażu spieszącego Owsiakowi na pomoc polityka i ciężar (także finansowy, wcale niemały) lansowania go wezmą na siebie telewizje prywatne. Jeśli Owsiak chce w trakcie ciszy wyborczej grać w orkiestrze z politykami obozu rządzącego, nie musi tego robić za publiczne pieniądze. Zwłaszcza jeśli dopiero co wezwał, do niepłacenia na telewizję. Komorowski może chcieć go za to nagradzać specjalnym traktowaniem, telewizja nie powinna.

Korzyść z tej awantury jest taka, że się przynajmniej dowiedzieliśmy jak Komorowski - być może przyszły prezydent - wyobraża sobie polityczną niezależność mediów publicznych, którym politycy mają układać ramówkę, negocjując ją między sobą w listach otwartych. Dobrze wiedzieć.
max303 / 2010-07-03 10:15 / Pogromca naganiaczy i malkontentów
zakaz agitacji obowiązuje do jutra wieczorem
yuio / 79.184.91.* / 2010-07-03 10:17
Nie namawiam na żadnego.
max303 / 2010-07-03 10:20 / Pogromca naganiaczy i malkontentów
szykanujesz jednego ,to wystarczy prokuraturze
yuio / 79.184.91.* / 2010-07-03 10:25
Nie muszę, sam się szykanuje :)
max303 / 2010-07-03 10:37 / Pogromca naganiaczy i malkontentów
szykanujesz jednego ,to wystarczy prokuraturze
yuio / 79.184.91.* / 2010-07-03 10:02

2010-07-02 22:23:09 | max303 [ Pogromca naganiaczy i malkontentów ]
Re: GPW: Inwestorzy boją się o dane z USA [10]
ZAGŁOSUJĘ PRZECIW KACZYŃSKIEMU !!!



2010-07-01 22:35:22 | | max303
agitacje wyborczą róbcie sobie na forum politycznym,z tolerancją nie ma to nic wspólnego



2010-07-01 22:03:41 | | max303
co z ciebie za tępota,po polsku nie rozumiesz ? ,paplusie z kaczo/ciemnogrodu



2010-06-30 20:51:15 | | max303
w*********** stąd z tą polityką,ile razy trzeba ci powtórzyć ?


Jesteś tak samo prostacki i fałszywy jak twój kandydat.
tadeusz * / 89.228.16.* / 2010-07-03 08:54
można pier-dolić giełdę, politykę . . . praktycznie można wszystko pier-dolić i wtedy łatwiej jest żyć . . :D))
amator1122 / 2010-07-03 09:16 / Tysiącznik na forum)
cześć

Tadziu czy ty naprawdę nie widzisz tych szuji co przekazują sobie sygnały przez forum przecież codziennie czytasz i nie rozumiesz jaki cel maja te wklejki, ten tragiczny obraz sytuacji na świecie.
tadeusz * / 89.228.16.* / 2010-07-03 09:32
poznałem tu parę osób, które dzielą się swymi spostrzeżeniami bardzo szczerze i bez zawiści (rafcio, vorg i nie tylko), ale są też tacy, którzy w coś grają i starają się innych wprowadzić w błąd, odróżniam ich i nie zwracam na nich uwagi . .
amator1122 / 2010-07-03 10:29 / Tysiącznik na forum)
nie wiem jak ty ale ja nie lubię być dymany w biały dzień, wiem ze sytuacja w gospodarkach jest daleka od naszych oczekiwań jednak przesadne uwypuklanie tej sytuacji , zamazywanie ,przeinaczanie dobrych info , zakrzyczenie przez wklejki tych optymistycznych ,namawianie do wyprzedaży, sianie paniki bo ma się założone S albo daje sygnał innym wtajemniczonym do aktywności na forum w zależności jak układa się rynek- notowania nie uzyska u mnie akceptacji i prze to jest więcej agresji z mojej strony.

w przeciwieństwie do ciebie ja będę ich wyłapywał i obnażał nie będę stał biernie i nie reagował na takie wpisy jak ten dla przykładu:
-1 spadek
2010-07-02 23:35:29 | MoretaCvetans [ _ ]
Dobrze Wam kiedyś przyganił forumowy czarnowidz.Prawdę mówiąc nie zasługujecie na
wiele więcej niź wąchanie smrodu ze swoich skarpetek.
Tutaj ma się między sobą wymieniać informacje ułatwiające ludziom zorientowanym w
prawidłach rynku odebranie pieniąźków napalonym frajerom.Takie było założenie.
A co wyszło? Aż szkoda gadać.
tadeusz * / 89.228.16.* / 2010-07-03 08:51
ostatnio bardzo dużo tu agresji, trudno się domyśleć czym to spowodowane (podejrzewam, że brak seksa)
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie odpowiedzialności.

Najnowsze wpisy