Za jazdę bez naklejki z numerem rejestracyjnym na przedniej szybie policjant może zabrać dowód rejestracyjny. Niektórych to jednak nie przeraża. Co więcej okazuje się, że sporo takich aut można znaleźć właśnie... przed komendami policji.
Po sygnale od jednej ze słuchaczek, reporter TOK FM sprawdził okolice trzech komend w Warszawie - na Mokotowie, Woli i Bielanach. W sumie naliczył tam 34 prywatne auta bez naklejek na przedniej szybie, z czego w kilku przypadkach, samochody nie miały też przednich tablic rejestracyjnych. Już wcześniej informowaliśmy, że to sposób policjantów na fotoradary - teraz okazuje się, że problem wraca.
Gdy na samochodzie nie ma tablicy i naklejki, to nawet gdy fotoradar zrobi zdjęcie auta, to i tak raczej nie uda się zidentyfikować właściciela. Jednak brak tablicy bardzo rzuca się w oczy, więc duża część osób zrywa tylko naklejkę (fotografie z fotoradarów są na tyle wyraźne, że można z niej odczytać numer rejestracyjny auta), a do rejestracji przykleja liść albo woreczek foliowy, który niby "przypadkiem" się przyczepił. Efekt jest ten sam, bo na zdjęciu tablica jest nieczytelna.
Reporterowi TOK FM udało się potwierdzić, że przynajmniej część z aut bez naklejek, to rzeczywiście samochody policjantów. Zresztą, w niektórych przypadkach, nie było to zbyt trudne, bo gdy zaczął robić zdjęcia pojazdom np. jeden z funkcjonariuszy sam pojawił się z legitymacją w ręce, pytając: - Kto panu pozwolił fotografować moje auto?
Ten funkcjonariusz tłumaczył, że nie ma naklejki, bo wymieniał szybę w samochodzie i nie zdążył jeszcze zgłosić się do urzędu po nową. Pomijając fakt, że wiele zakładów bez problemu jest w stanie przekleić nalepkę podczas wymiany szyby, można by dać wiarę takiemu wytłumaczeniu - pod warunkiem, że byłyby to pojedyncze przypadki. Wydaje się jednak, że 34 auta z niekompletnym oznakowaniem, i to tylko przed trzema komendami, to trochę zbyt duży zbieg okoliczności. Tym bardziej, że na zwykłych parkingach, chociażby przed hipermarketami, niejednokrotnie trudno znaleźć nawet jeden samochód bez naklejki. Wątpliwości co do intencji raczej nie pozostawia już natomiast przypadek, w którym właściciel pojazdu zakleił nalepkę czarną taśmą - bo i takie auto stało przed jedną z komend.
--------------
Wreszcie media piszą prawdę o szkodnikach.