Dlatego Niemcy nie dały złota pod bailout przez EBC
/ 77.254.45.* / 2011-12-11 18:44
Drogą coraz bardziej skomplikowanych modeli i teorii próbują robić zwykłym ludziom wodę z mózgów, żeby kompletnie nie rozumieli, co tak naprawdę się dzieje.
System bankowości frakcyjnej jest czymś, co opiera się w znacznej mierze na niczym, bo pożyczają wielokrotnie ten sam czyjś depozyt, co w momencie jak wszyscy zwrócą się o jego zwrot, to okaże się, że cała piramida finansowa opierała się na powietrzu, bo realnych pieniędzy pod nią nie było...
Do tego dochodzi balon derywatów i tak wszyscy pożyczają sobie coś i ubezpieczają się od strat czymś czego nie ma...
Dopóki daje się tym ponownie obracać, czyli trwa tzw. rehypothecation, dopóty piramida się trzyma.
Ale przychodzi moment otrzeźwienia, kiedy ryzyko krachu jest tak duże, że jest coraz mniej chętnych do uczestniczenia w tym procederze i następuje tzw. repo haircut, czyli jest coraz mniej chętnych do ponownego angażowania środków, przez co sekurytyzowany system bankowy nie jest w stanie zdobyć niezbędnego finansowania, co zmusza go do wyprzedaży aktywów, co obniża ich ceny i to staje się powodem wygaśnięcia płynności na rynku i tak jak w sytuacji paniki w dziewiętnastym i na początku dwudziestego wieku, cały system staje się niewypłacalny.
I uświadomienie sobie tego w 2008 roku było powodem krachu po upadku Lehmana.
Dziś ponownie jesteśmy w tym samym punkcie, więc nie warto być ignorantem...