Dobry wieczór, dzisiaj postanowiłem wogóle wyłączyć się z giełdy...nie śledziłem notowań, nie czytałem anali...uważam że w dniach takich jak ten njalepiej nie robić nic...przeczytałem dzisiejsze wpisy i one naprawdę są cenniejsze niż prasa ekonomiczna bo ma się z pierwszej ręki opinię elity rynku:) mam kilka kwestii które chciałem poruszyć:
1) padają kolejne liczby tryliony (nasze biliony) , nawet dziesiątki trylionów...mam pytane czy ktoś tak naprawdę ma pojęcie ile pieniędzy zostało utracone realnie a ile to był pusty pieniądz. Czy jak ja pożyczę pieniądze z banku na 12%, poczym pożyczę ten kredyt plus 12% mojemu koledze który pożyczy z koleji jego kredyt kolejnej koledze plus kolejne 12% to czy całkowitą stratą (w przypadku niewypłacalności teoretycznie wszystkich dłużników) z całej tej operacji jest wartość kredytu pomnożona przez liczbę osób w łańcuszku plus należne odsetki czy moze jednak tylko początkowa pożyczka plus należne odsetki oczywiście? na chłopski rozum to bank (gospodarka) traci tylko pierwszą pożyczkę...odsetki mogła zarobić ale nie udało się... natomiast kolejne straty moje, mojego kolegi i jego kolegi to jest tylko i wyłącznie nasza głupota i powinniśmy upaść ponieważ głupotą jest zarówno pożyczanie komuś nie swoich pieniędzy jak i pożyczanie od kogoś nie jego pieniędzy...dlatego pozwolili upaść Lehman Brothers...tzn tak mi się wydaje...ale gospodarka tych pieniędzy nie traci...to my tracimy przez głupotę...
2) Kultowe już 700 mld $ to nie wystarczy. Oczywiście że nie wystarczy ale przecież to nie będzie tylko 700 mld bo Paulson tworzy fundusz obracający toksycznymi papierami. Rozmumiem to w ten sposób że kupuje z dyskontem np 50 centów za dolara ale po pewnym czasie odsprzedaje za 70 centów na chwilę i za te 70 centów gotówki może kupić kolejne toksyczne aktywa. Tak można w nieskończoność jeśli włączy się "zaprzyjaźnione" kluby - Goldmana i Morgana:)
3) Pojawiły się już jak czytam poniżej wzmianki o bessie na pierwszych stronach gazet i na początku wiadomości. To nie zwiastuje jeszcze może początku hossy ale spore odbicie to sie szykuje według mnie nieługo...aha PKOBP zaczyna reklamować swoją mega-lokatę 12,5% (to że na 18 miesięcy to już szczegół)...to też według mnie zwiastun że koniec koszmaru jest już blisko.
4)Jak napisałem wstrzymuje się z jakimikolwiek ruchami ale żałuję że nie mam większych zasobów gotówki kredytu na
akcje bowiem co ja widzę ostatnio? wielkie żarcie...myślicie że wszyscy są tak wystaszeni i ogłupieni że sprzedają? że tylko fundy i OFE i tacy wariaci jak ja zostali? nic bardziej mylnego...rekiny wciąż żrą ...ja jestem mała ryba która płynie za nimi i która już się najadła...cholera dlaczego ja nie płynąłem za nimi w lipcu u.r bo oni wtedy wywalali na potęgę...teraz co robią? nie muszę chyba mówić...rekiny idealnie odbierają
akcje ale...innym rekinom...gra toczy sie w ten sposób że rekin już nie rusza małych rybek tylko czeka jak inny też duży ale mniejszy spanikuje i odda mu wszystkie
akcje...
pozdrawiam i przepraszam za tak długi wpis. będe wdzięczny za uwagi co do powyższych wypocin:)