Tytuł na artykuł świetny. Zwłaszczaw obecnej sytuacji. Ale cóż. To chyba Polska tendencja. Nic dziwnego, że u nas takie reakcje, a w innych krajach na świecie nawet tych bliskich Ukrainy do góry, gdyż tam NIGDZIE nie padają hasła jak u nas. Inwestorzy wyprzedają
akcje! Zaostrzenie sytuacji na Ukrainie! (zwinęli Ukraińskiemu wojsku 6 transporterów), Europa pod presją wojny i konfliktu! , Polacy do kos! itd. Nasze portale informacyjne i nasi politycy oraz redaktorzy najwyraźniej muszą dawać krzykliwe tytuły aby zaistnieć. W efekcie w całej Europie i na świecie inwestorzy żyją spokojnie, a u nas podrzega się do paniki, chaosu, zamieszanie, niepokoju. To samo co Rosja robi na Ukrainie. Zamiast z dystansem oceniać temat u nas zaraz oczywiście odniesienia do historii, że Rosja zabrała Krym, zabierze Ukrainę, zabierze Polskę, zabierze Europę i Świat. Jasne jak się wystawi tylną część ciała za darmo dobrowolnie to oczywiście, że Rosja jak i każdy kraj na świecie skorzysta. Ale Rosja dobrze wie, że może grozić ale nie jest najsilniejsza i w obecnych czasach już sama Europy by nie zawojowała i świata. Inne technologie wojskowe przeciwników. W związku z czym działa starymi i sprawdzonymi metodami podobnymi do działań redaktorów, dziennikarzy i polityków w naszych mediach i prasie. Podrzega, podpuszcza, prowokuje, skłóca ze sobą strony, sieje zamęt, niepokój. Tak się wszyscy zakręcili że Krym wręcz sam się Rosji oddał. Teraz próba tego samego na Ukrainie, gdzie sami Ukraińcy nie mogą się między sobą dogadać gdyż jedni za UE/USA, a inni za Rosją. Rząd tymczasowy już dawno powinien zorganizować wybory legalne pod silną kontrolą świata/ONZ/obserwatorów OBWE, a nie czekać co zwiększa napięcie. Co do naszej giełdy, to przecież śmieszna reakcja. Panie redaktorze, niech Pan otworzy byle serwis maklerski lub aplikację i prześledzi ilość i wielkość transakcji. Zobaczy Pan, że na niektórych spółkach ceny akcji są sztucznie zbijane właśnie wykorzystując obecną sytuację minimalnymi transakcjami w układzie jeden sprzedaje po jednej do kilku akcji po coraz niższej cenie drugi kupuje, ludzie się dołączają i w panice wywalają
akcje za grosze, a wtedy tych dwóch pierwszych zaczyna je odbierać w niskiej cenie. Do tego niepotwierdzone komunikaty i niespójne o sytuacji na Ukrainie oraz takie wypowiedzi panów redaktorów na różnych portalach tylko temu pomagają. Bo jaki realny wpływ na cenę spółek które nie mają nic wspólnego z Ukrainą, ani nie sprzedają tam swoich towarów ma lokalne tłuczenie się Ukraińców między sobą (pro UE/USE z pro-RUS)? Żaden. Ale nagłośnienie medialne, promocja konfliktu, podrzegania robi swoje. Ktoś oczywiście pewnie to tak ustawił i z tego czerpie korzyści odkupując za grosze
akcje od drobnych inwestorów (duzi nie widać aby sprzedawali poza kilkoma spółkami, wręcz przeciwnie) Na marginesie trochę śmieszne, że systemy transakcyjne GPW pozwalają na sterowanie kursem wyprzedażą przez dwie lub kilka osób po jednej czy kilku akcji po kilka PLN i jej/ich odkupywanu, a sama GPW nie wyłapuje takich spekulacji gdyż później taki efekt, ale cóż. Konflikt na Ukrainie nie wpływa na Polskę ani na Polskie firmy. Jak już coś co wpłynęło na Polskę było pokrzykiwanie na początku naszego wspaniałego Pana Premiera i kilku polityków bezmyślne wspólnie z Litewskimi niektórymi, co spowodowało, że się Rosjanie wnerwili i pod pretekstem zablokowali nam eksport i Litwie świń do Rosji. To było rzeczywiście szkodliwe. Na Ukrainie się pościerają i wyjaśni się sytuacja jak z Krymem pewnie że Ukraine podzielą na dwie bez walki większej, bo Ukraińcy sami mówią że ze sobą walczyć nie będą. PS: A te transportery z rosyjskimi flagami co tak portal Money.pl i inne głośno o tym krzyczały to jak się okazało były te które sobie Ukraińcy dali zwinąć lub oddali kolegą i tamci zawiesili na nich flagi Rosyjskie i odjechali - co przyznał jeden z oficerów Ukraińskich później jak można było wyczytać. Rosji oczywiście, że zależy na regionie Doniecka bo tam jest przemysł oraz na części Ukrainy z dostępem do morza gdyż wtedy będą kontrolować ważne rejony Ukrainy. Cała Ukraina może być średnio Rosji potrzebna. Więcej bezrobotnych czy emerytów lub obszarów bez znaczenia w których są w większości nieprzychylni Rosji Ukraińcy wręcz Rosji jest niepotrzebna do niczego. Tu chodzi o zyski i władzę , a nie o walkę bez celu z rusofobami. Na rusofobów Rosja nie będzie środków tracić. Jej zależy na przemyśle, władzy, złożach, kasie i robieniu biznesu ze światem. Władze w Ukrainie niech się skupią na zaprowadzeniu porządku, może wspólnie z ONZ i obserwatorami OBWE i przeprowadzeniu jak najszybciej legalnych demokratycznych wyborów pod silną obserwacją OBWE i świata aby nie było później protestów że niby sfałszowane. wybiorą Ukraińcy (i ci pro UE i ci pro RUS) demokratyczny rząd to on będzie wtedy się martwił i odpowiadał za sytuacje na Ukrainie.