Bitcon nie ma tych wad bo jest totalnie zdecentralizowany.
Znajdą się inne wady, nie istnieje coś co jest pozbawione wad
Bitsroin to zwykła krótkotrwała moda, właściwie mania, taka sama jak Facebook czy Apple swego czasu
Wadą tej mody jest to, że jest krótkotrwała
Poza tym na bitsroinie jest klasyczna bańka spekulkacyjna co oznacza, że gdy ona pęknie to temat skończy się. Spekulanci przesiądą się na co innego. Może to wręcz wykończyć samego bitsroina, przynajmniej w wymiarze powszechnym
I żeby było jasne co myślę: sama idea waluty wirtualnej jako czegoś alternatywnego do waluty tradycyjnej - podoba mi się. Nie sprzeciwiam się samej tej idei, nie podoba mi się natomiast usankcjonowywanie wartości czegoś wprost proporcjonalnie do narastającej manii. To tak jak było swego czasu z Apple: póki rósł jego kurs i trwała mania/bańka wszyscy mówili jaka to "wspaniała" spółka, wręcz prześcigali się w superlatywach
Gdy bańka na Apple pękła i kurs zaczął spadać rozpoczął się proces propagandy odwrotnej - nagle okazało się, że ta spółka ma wady, już nie rozwija się, słabnie jej sprzedaż, skończyły się jej pomysły, konkurencja jest bardziej kreatywna itd. itp.
Podobnie było z bańką na ropie swego czasu, pamiętam bardzo wyraźnie jak trwała mania spekulacyjna na ropie, kurs oscylował w okolicy 140 dolarów i nagle wszyscy zaczęli pisać jak to ropa się za chwilę skończy na świecie i inne dyrdymały (choć jeszcze kwartał wcześniej nikt nie widział w ogóle tych wszystkich "problemów"). Dziś okazuje się, że ropy jest za dużo
Jeszcze inny przykład manii/bańki to choćby niedawny balon na złocie. Wzrosty na złocie tłumaczono idącą hiperinflacją. Znów dorabiano ideologię od dupy strony bo dziś już wiemy, że żadna hiperinflacja nie nadeszła
Do każdej bańki spekulacyjnej zawsze jest dorabiana ideologia po fakcie i to samo jest obecnie robione z bitsroinem, czemu się tradycyjnie sprzeciwiam bo kilka baniek już przerobiłem od podszewki i zawsze odbywa się to wedle identycznego schematu propagandowego opartego na wymysłach i kłamstwach oraz głupocie ludzi tę bańkę wspierających
Tak więc nie mam nic przeciw wirtualnej walucie jako takiej, natomiast za samym bitsroinem nie stoi nic co uzasadnia tę manię. I dlatego sprzeciwiam się tej rzekomej "rewolucji". Po prostu moim zdaniem za wcześnie na to i zbyt wielu ma potężnych przeciwników