Krzych
/ 2010-05-07 09:17
/
Płoteczka na forum
I w końcu takie silne osłabienie złotego. Codziennie nasza waluta traci wobec euro 10 groszy. To przecena porównywalna do tej, którą mieliśmy w lutym 2009. Techniczne poziomy wsparcia i oporu na PLN działają jedynie chwilowo i w momencie najwyższej płynności (sesja europejska). Przy płytszym rynku, po zamknięciu rynków europejskich praktycznie brakuje popytu na PLN. Rynek jest płytki co jednak nie odstrasza od wyprzedaży złotego. Kapitał portfelowy, który napłynął na nasz rynek w ostatnich trzech kwartałach 2009 w tej chwili panicznie ucieka, a zagraniczne instytucje finansowe, które do tej pory oczekiwały umocnienia PLN i rekomendowały zakup naszych aktywów już zmieniły lub są na etapie zmian swoich rekomendacji i prognoz.
Polska znowu jest ofiarą własnego sukcesu. „Zielona wyspa” sprawiła, że do Polski w trzech ostatnich kwartałach 2009 napłynęło ponad 17 mld USD, podczas gdy w Rosji zainwestowano 11,6 mld USD, w Czechach tylko 5,6 mld USD, a z Węgier nastąpił odpływ. To oznacza, że w tej chwili, kiedy na rynkach rządzi lub zacznie rządzić strach, a panikę już widać, z Polski ucieknie/ucieka najwięcej kapitału zagranicznego. Złoty, ponownie będzie walutą, która straci najbardziej.
Czarnego obrazu dla rynku złotego dopełniają nie tyle coraz silniejsze spadki na amerykańskich giełdach, co zamieszki w Grecji po uchwaleniu przez parlament ustaw oszczędnościowych. To przypomina wojnę domową, wiec czy w takiej sytuacji pomoc finansowa dla Grecji ma jakikolwiek sens?