warren buffet
/ 2008-06-04 13:22
/
10-sięciotysiącznik na forum - LIDER rankingu
was też to czeka. Przed ślubem to miałem super życie, wypady z kumplami, motocykl, mogłem siedzieć w garażu i grzebać ile tylko dusza zapragnie, na śniadanie piwko i pizza, w niedziele spałem do południa, moglem sobie spokojnie pojechać na ryby, zero zmartwień, zero zrzędzenia, fochów itp..., a teraz wszystko się skończyło. Posiedzieć w garażu nie mogę, bo to strata czasu, na motocyklu jeździć też nie mogę, bo to niebezpieczne (no i blachary się kręcą, a to tym bardziej niebezpieczne), piwa nie, bo jaki przykład dzieciom daje, na ryby też nie, bo kto sie będzie rodziną zajmował, o spaniu do południa (nawet w dzień wolny) tez nie ma co marzyć Sad(
A przed ślubem było tak pięknie, teraz to ja nie wiem po co żyję, zona zabrała mi wszystko co kochałem, teraz tylko robota, zająć się dziećmi, spać i dalej robota, dzieci, spać i tak do osranej śmierci za przeproszeniem a mam dopiero 28 lat. O kupieniu sobie jakiejś czesci do motocykla, czy nowego modelu telefonu to nie mam nawet co marzyć, bo żona zawsze wie lepiej jak spożytkować moją pensję.
Panowie, kawalerowie, powiem krótko, małżeństwo to niewola i jeśli nie popełniliście tak głupiego błędu jak ja to przestrzegam, nigdy tego nie róbcie, bo waszym pięknym i wyrozumiałym żonezką się w du**ch poprzewraca po ślubie, staniecie sie ich własnościami i bedzieci musieli robić, mówić i mysleć to czego one oczekują."
~gnębiony mąż , 03.06.2008 09:44