forumowicz ,
/ 83.26.215.* / 2010-02-14 13:07
Forum Gielda i inwestowanie
____________________________________________________-
2010-02-14 08:44:16 | 60.217.248.* | -=-=-
Re: GPW: Jest szansa na odreagowanie, ale niewielkie [0]
zmiany we wszystkich indeksach
http://stooq.com/n/?f=307015&search=polska+grupa+energetyczna
JANLEW
Re: GPW: Jest szansa na odreagowanie, ale niewielkie [3]
Wracam do dyskusji z dołu bo topic moim zdaniem bardzo ciekawy a zginął gdzieś w szumie
nowych afer JB (mało mających wspólnego z giełdą).
Czy koniec korekty?
http://topol2.blogspot.com/
Ciekawostką jest wykazywanie zdecydowanie odwrotnej korelacji naszego indeksu do
reszty świata przez ostatnie 2 sesje. Przez lata obserwowałem takie dziwne zajazdy.
Zawsze odczytywałem to jako sposób wejścia na rynek i z reguły bywało to początkiem
silnych wzrostów. Podobną sytuację mieliśmy w kwietniu 2003.
Na to samo zwróciłem uwagę 2 dni temu:
-----------------------------------
2010-02-11 11:48:44 | 83.19.129.* | janlew nielogo
Rynek się często tak zachowywał przed odpałem, kiedy kontrakty na janków i euroland
były zielone a my "bez powodu" dołowaliśmy.
-------------------------------------------------------------
Mnie też od dłuższego czasu uderzało to powtarzające się zjawisko, że raz na jakiś czas
nasz rynek traci korelację z resztą świata (albo dołuje albo jest odporny na spadki) a
później odpał. Tak jest bardzo często na kilka tygodni przed rozliczeniem danej serii
kontraktów. Tak było też właśnie w piątek, gdy kontrakty na SP500 spadały 1% w dół a my
byliśmy cały czas na 1% plusie a potem nawet zamknęliśmy się na 2% plusie.
Pamiętam bardzo wyraźnie, że taka sytuacja nastąpiła u nas też po wybiciu dna bessy w
lutym 2009. 18 lutego spadliśmy do 1253. W tym czasie SP500 był na 788 pkt a ówczesne dno
jego bessy na 741 było niezagrożone. W ciągu następnych 3 tygodni osuwał się i przebił
stare dno bessy na 741 i runął do nowego dna na 666 dnia 6 marca. A co w tym czasie
robiliśmy my, czy poszliśmy za nim? A skąd, nie tylko opieraliśmy się spadkowi ale wręcz
wjechaliśmy z 1253 do 1476 pkt. Brak korelacji ewidentny. W tym czasie gdy oni się
zwalali w nowe otchłanie den bessy my już... szliśmy dynamicznie w górę. Co było potem i
w jakim kierunku poszedł rynek wie już każdy. No i w tym czasie gdy oni nie spadali my
wybijaliśmy swe dno bessy przewidując, że oni w ciągu kilku tygodni zrobią to samo. Czy
nie zadziwia ta niemal znajomość przyszłości na naszym rynku?
Myślę, że warto analizować te ciekawe zjawisko na naszym rynku bo zawsze jest ono
zwiastunem przełomu i silnego wybicia.
Jakie propozycje wyjaśnień tego?
Słyszałem różne:
1) Teoria spisku grubych
Duzi gracze lub gracz dobrze czujący rynek (i być może znający zamiary rekinów giełdowych
z USA co do ichniejszego rynku) wiedzą co będzie dalej i wiedzą, że będzie odpał. Nie
zwalają więc rynku dalej tylko wyprzedzając przyszłość antycypują przyszłe ruchy w
teraźniejszości. W ostatni piątek nie spadając wbrew dołującym kontraktom jankowym (a
wręcz rosnąc) znów "przewidzieliśmy", że nie będzie tam spadku i rzeczywiście, rynek na
wall street został wyciągnięty w górę na zamknięciu a Nasdaq zamknął się nawet na
plusie.
2) Zaniżanie przed odpałem
Duzi gracze lub gracz dobrze czujący rynek (i być może znający zamiary rekinów giełdowych
z USA co do ichniejszego rynku) zaniżają rynek aby dobrać jeszcze więcej L-ek przed
odpałem.
Słabością obu tych wyjaśnień jest to, że odwołują się do koncepcji spisku jakichś
grubych. Można by przyjąć wersję light, że nie ma grubych zawsze sterujących rynkiem, ale
np. Morgan lub Goldman w takich wyjątkowych sytuacjach i punktach zwrotnych majstruje
przy naszym rynku.
Czasem (rzadziej) zdarza się też odwrotnie, gdy nasz rynek jest trzymany w górze i opiera
się spadkom reszty świata aby potem runąć w dół ze zdwojoną siłą. W tym wypadku byłoby to
zawyżanie przed odpałem w dół aby dobrać więcej S-ek.
Jakieś inne propozycje wyjaśnień tego wszystkiego?
Myślę, że warto to ciekawe zjawisko analizować bo prawie zawsze zwiastuje to jakiś
przełom i wybicie.
2010-02-14 11:08:29 | janlew [ Tysiącznik na forum ]
Aneks
Ostatecznie można by przyjąć, że nie ma grubych znających przyszłość za to nasi
rodzimi spekulanci mają po tych nastu latach tak doskonałe wyczucie, że przewidują
kierunek w USA i wyprzedzają to z dużym zapasem. Tylko to nie tłumaczy czemu rynek
dołuje przed odpałem. Do tego dołowania wciąż bardziej pasuje idea dobierania przez
kogoś L-ek na dole po uprzednim zaniżaniu. Ten ktoś musiałby mieć jednak głeboką
kieszeń aby zaniżyć rynek. I znów wracamy w ten sposób do koncepcji spisku dużego
gracza/graczy majstrujących przy rynku.