brydzia
/ 2009-05-11 12:07
/
10-sięciotysiącznik na forum
Bank zburzył nowe osiedle, okna poszły za 20 dolarów
Marcin Bosacki, Waszyngton
2009-05-10, ostatnia aktualizacja 2009-05-10 20:47
Bank z Kalifornii z powodu kryzysu, zamiast wykończyć na wpół zbudowane osiedle, zburzył je właśnie do gołej ziemi
Z rynku mieszkaniowego, kluczowego dla gospodarki USA, napłynęły ostatnio bardzo pozytywne wieści - w marcu budowa nowych domów wyraźnie wzrosła, w Kalifornii - o prawie 4 proc. Jednak nie uratowało to osiedla w Victorville, ponad 100 km na północ od Los Angeles. Pięć dni temu zburzono w nim ostatnie ściany.
Deweloper zaczął budować osiedle 16 domów jesienią 2007 roku, już po kilku miesiącach trwania kryzysu na rynku mieszkań w USA. Liczył, że sprzeda je za średnią wówczas cenę domu w hrabstwie San Bernardino - ponad 300 tys. dol. Jednak w kolejnych miesiącach ceny nieruchomości mocno spadały - w San Bernardino najszybciej w całej Kalifornii. Po roku za dom płacono tam już średnio tylko 160 tys. Deweloper oddał osiedle za długi, przejął je bank z Austin w Teksasie.
Wykończone były już wówczas cztery domy - z łazienkami, jacuzzi, granitowymi blatami barków. 12 innych było w różnym stadium budowy, ośmiu jeszcze nie zaczęto. Bank dokonał obliczeń i stwierdził, że nie opłaca mu się osiedla kończyć, bo cena sprzedaży nie pokryje pieniędzy włożonych w przedsięwzięcie. W połowie ubiegłego roku opuszczone budynki zaczęli rozbierać wandale, miasto zażądało od banku, by inwestycją się jakoś zaopiekował.
Bank zdecydował, że zaopiekuje się, sprzątając całość do gołej ziemi. 9 kwietnia zaczęła się rozbiórka domów. Potem, jak pisze "Los Angeles Times", budowa zaczęła "wyglądać jak osiedle po przejściu huraganu". Pilnował jej Curtis Forrester, były budowlaniec. - Całe życie wznosiłem budynki, to śmieszne teraz je burzyć...
Forrester sprzedawał części po rozebranych domach ludziom, którzy zatrzymywali się, jadąc pobliską autostradą. Okna sprzedawał po 20 dol. od sztuki, a granitowe blaty po 40. Sporo dobrego drewna oddał komuś za sześciopak piwa Corona.
- Wszystko, co oddaję, zmniejsza koszty wywózki gruzu - tłumaczył dziennikarzom Forrester.
Szef firmy, która rozbierała domy Ron Willemsen, mówił: - Od 50 lat, gdy nasza firma istnieje, nigdy nie robiła rozbiórek po to, by oddać teren ziemi, zawsze pod nowe inwestycje. Co za marnotrawstwo!
Według analityków w Kalifornii z powodu kryzysu deweloperzy porzucili budowy 250 osiedli. Oznacza to, że gotowych lub prawie gotowych jest niemal 10 tys. domów. Niektóre zostaną zapewne przez kogoś dokończone za rok-dwa. Inne spotka los osiedla z Victorville.
TAK JEST JAK BEN DAJE KASKĘ PODATNIKÓW ZA FRIKO BANKOM