jb
/ 89.74.213.* / 2010-07-19 11:43
Rozmowy z MFW i UE dotyczyły przeglądu ustalonego w 2008 roku programu oszczędnościowego dla węgierskiej gospodarki. Był on podstawą pożyczki ratunkowej o wartości 25,1 mld dol., którą UE i MFW udzieliły jesienią 2008 roku. Fiasko negocjacji oznacza, że Węgry nie będą miały dostępu do wartej 5,5 mld dol. ostatniej transzy pożyczki MFW i UE do czasu, kiedy obie strony dojdą do porozumienia.
Według planów i prognoz nowego rządu premiera Viktora Orbána deficyt sektora finansów publicznych ma zostać zmniejszony w tym roku do 3,8 proc. PKB, a w 2011 roku - poniżej wymaganego przez UE limitu 3 proc. PKB. Aby do tego doprowadzić, w czerwcu premier Orbán ogłosił wejście w życie polityki zaciskania pasa i nowego planu oszczędnościowego. Jednak zdaniem przedstawicieli UE i MFW, choć postawione przez Węgrów cele są prawidłowe, aby je osiągnąć, konieczne będą dalsze działania oszczędnościowe. W komunikacie MFW możemy przeczytać, że węgierski rząd potrzebuje więcej czasu na podjęcie niezbędnych działań.
Tymczasem wydaje się, że pat w rozmowach obu stron może jeszcze potrwać. W poniedziałek węgierski minister finansów Gyorgy Matolcsy powiedział, że jego rząd nie zamierza już bardziej zaciskać pasa. - W rozmowach powiedzieliśmy naszym partnerom, że dalsze działania oszczędnościowe i ograniczające wydatki są wykluczone. Nasza gospodarka straciła konkurencyjność, wytraciliśmy wzrost gospodarczy i tysiące miejsc pracy, ponieważ nasi poprzednicy przez cztery lata nie byli w stanie opanować sytuacji - powiedział. Dodał też, że sytuację fiskalną Węgier powinien poprawić specjalny podatek od sektora finansowego, któremu jednak w dalszym ciągu sprzeciwia się branża bankowa. - Prosimy o pewne poświęcenie z ich strony. Nasi partnerzy ciągle chcą negocjować na ten temat, ale nie mamy dla nich dobrych wiadomości - dodał.
Część analityków uważa, że węgierski rząd będzie zwlekał z podjęciem niezbędnych reform do października, bo wtedy na Węgrzech odbędą się wybory samorządowe.
----------------
To pokazuje jak wygląda pomoc dla bankrutującego państwa. Pozwala tylko przeciągnąć nieuniknione, aby kolesie zdążyli wycofaćsięz rynku... to samo będzie z "pomocą" dla Grecji.