`nowy
/ 85.89.190.* / 2009-06-04 07:10
Główny Urząd Statystyczny "podkręcił" polskie PKB? Tak przynajmniej twierdzi Radosław Bodys, ekonomista Bank of America. Według niego, gdyby urząd zastosował takie same metody jak Amerykanie, to polska gospodarka skurczyłaby się o 0,5 punkta procentowego, a nie wzrosła o 0,8
czytaj dalej...
REKLAMA
Główny Urząd Statystyczny pomylił się początkowo i pokazał nieprawidłowy wpływ poszczególnych elementów wzrostu, na zmianę PKB. Następnie urząd się poprawił, ale dane o wzroście PKB są przeszacowane - twierdzi w "Gazecie Wyborczej" Radosław Bodys
"GUS podał, że wzrost w I kw. w stosunku do IV kw. osiągnął 0,4 proc., najwięcej w całej UE. Ale w zależności od wybranej metody, którą eliminuje się czynniki o charakterze sezonowym, można osiągnąć różne wyniki - spektrum zmiany PKB w I kw. w stosunku do IV kw. waha się od spadku o 0,7 proc. do wzrostu o 0,4 proc. Specyfikacja parametrów wyrównania sezonowego zastosowana przez GUS dała najwyższą możliwą wartość" - dodaje w "Gazecie Wyborczej" ekonomista. Gdyby jednak zastosowano metody wyliczeń z USA, to spadek w PKB w pierwszym kwartale 2009 nie wzrósłby o 0,8 w porównaniu do I kwartału 2008... tylko spadłby o 0,5 procenta.
>>>Rostowski: Polska jest odporna na kryzys
Dziwne jest też to, że u wszystkich naszych sąsiadów PKB spadło, a tylko nam wzrosło. Według niego widać to w danych z GUS o firmach. Dane o wzroście inwestycji są niezgodne, według Bodysa, z informacjami z firm.
Zdaniem Radosława Bodysa, rewizja danych o wzroście PKB jest pewna. "Moim zdaniem, ryzyko takiej korekty jest, i to raczej w dół" - dodaje.