Wybicie oporu 1920 parę dni temu nie spowodowało jakiego wystrzału do dwa tysiące ileś tam. Obroty maleją na sesjach i tak coraz bardziej, w maju były niższe a teraz mają jeszcze dalszą tendencję do spadków. Albo jest coraz mniej chętnych na coraz droższe akcje, albo wszyscy co mieli już kupić zrobili to bo bali się, że pociąg odjedzie. W obu przypadkach nie wróży to dobrze dalszym zwyżkom. Bo jeśli jest coraz mniej chętnych na
akcje na 1950 to czemu miałoby być ich nagle więcej na np. 2100? Ci co chcieli zdążyć kupić już to zrobili. A reszta, czekająca na spadki, na pewno nie kupi wyżej, skoro nie zrobili tego do tej pory. Bo nawet jak będzie wyżej to tym bardziej będą czekać na spadki.
Moim zdaniem to jest ewidentnie nasłabszy punkt Analizy Technicznej - zakładanie, że przebicie oporów uruchomi lawinę popytu. To po prostu bez sensu, bo kupowanie coraz drożej daje coraz mniejsze szanse na zarobek. Jak widać ludzie wiedzą, że to trochę bez sensu i dlatego to nie działa, co widać po tym, że im wyżej tym niższy obrót.