jb
/ 82.210.148.* / 2010-07-17 07:26
Piotr M. (39 l.) przyszedł do domu swojej ukochanej na Targówku. Marzył o tym, że w końcu będą razem. Kobieta jednak odrzuciła jego zaloty. Chwycił więc nóż i zadźgał Magdę N. (24 l.). Chciał też zamordować jej 5-letniego synka!
Kilku mieszkańców kamienic z ul. Święciańskiej spędzało letni wieczór na podwórkowej ławce z piwkiem w ręku. Nagle około godz. 23 usłyszeli straszne krzyki dziecka i jego wołanie o pomoc. - Ratunku! Pomocy! Tatuś zabije mamę! Tak krzyczał mały Marcinek - wspomina 30-letni sąsiad. - Od razu poleciałem na klatkę i kopniakiem wyważyłem drzwi - dodaje.
To na jego oczach Piotr M. (39 l.) dźgnął nożem Magdalenę N.! Potem drugi raz i kolejny. Wszystko trwało sekundy. Zakrwawiona kobieta osunęła się po ścianie na podłogę. Bandyta w tym czasie złapał dziecko na ręce i jemu też przystawił nóż do gardła.
- Krzyczałem, że jeśli ruszy dziecko, to go zabiję. A wiecie co on odpowiedział? "Ja tu przyszedłem, żeby zabić!" - relacjonuje rozemocjonowany mężczyzna. - Zadziałałem odruchowo, żeby tylko uratować chłopczyka - przyznaje mężczyzna. Ruszył w kierunku nożownika. Ten chyba przestraszył się sąsiada, bo puścił dziecko i wyskoczył przez okno. Z pierwszego piętra spadł na trawę, złamał tylko nogę. Tu dopadli go inni lokatorzy kamienicy. Sami postanowili wymierzyć sprawiedliwość. Gdyby nie przyjazd policji, pewnie by go zatłukli na śmierć. Magda N. trafiła do szpitala, ale lekarze nie zdołali jej uratować.
Co pchnęło Piotra M. do tak potwornej zbrodni? Prawdopodobnie nieszczęśliwa miłość. Kiedyś zabójca i Magda chodzili ze sobą. Mężczyzna nigdy nie pogodził się z utratą dziewczyny. Zawsze był blisko niej, został ojcem chrzestnym jej synka Marcina. Policja podejrzewa, że kobieta go odrzuciła.
- Często tu bywał. Czasem się kłócili, ale to nie było nic nadzwyczajnego. A tu taka tragedia. Nikt nie może pogodzić się z tym, co się stało - opowiada pani Helena, sąsiadka.
Synkiem ofiary zajmuje się na razie babcia. Morderca trafił do szpitala. Za zabójstwo grozi mu dożywocie. Jak się dowiedzieliśmy, wcześniej był już skazany za morderstwo.
----------------
Jennifer Paulson (+ 30 l.) została zastrzelona przed szkołą podstawową, w której pracowała. Jej morderca zginął od policyjnych kul kilka przecznic dalej.
Powodem dramatu była odrzucona miłość. Morderca nauczycielki był jej kolegą w poprzedniej szkole, w której pracowała. Już wtedy wmówił sobie, że kocha Jennifer i ona musi pokochać jego. Ale kobieta nie podzielała jego uczuć.
Kiedy stał się zbyt natarczywy, zmieniła szkołę. Ale zadurzony w niej mężczyzna nie ustępował. Zasypywał ją prezentami, dzwonił, nachodził w domu. Jennifer uzyskała sądowy nakaz, zabraniający mężczyźnie się z nią kontaktować.
Ze strachu przed nachalnym amantem Jennifer przeprowadziła się do domu rodziców. Jednak oślepiony miłością, która chyba coraz bardziej graniczyła z nienawiścią, morderca zaczaił się przed szkołą na Jennifer. Gdy rano szła do pracy, zastrzelił ją. Podczas ucieczki doszło do strzelaniny z policją. Morderca Jennifer zginął - trafiony policyjnymi kulami.
----------------
Uczestniczka programu w hiszpańskiej telewizji została zamordowana przez byłego narzeczonego po tym jak na oczach widzów odrzuciła jego publiczne oświadczyny - informuje dziennik The Times.
Svetlana Orlova nie miała pojęcia, dlaczego zaproszono ją jako gościa telewizyjnego programu. Była zszokowana, gdy okazało się, że w telewizyjnym studio znalazła się twarzą w twarz w jej byłym narzeczonym, który przez lata bił ją i upokarzał. Kobieta była jeszcze bardziej zdziwiona, kiedy eks narzeczony wręczył jej zaręczynowy pierścionek i poprosił o rękę. Deklaracja w świetle kamer nie zrobiła jednak wrażenia na wybrance, która odrzuciła oświadczyny. Publiczna odmowa kosztowała ją życie. Kilka dni później dziewczyna została śmiertelnie pchnięta nożem przez odrzuconego kochanka.
Wcześniej 30 - letni Ricardo Navarro tłumaczył producentom programu, że przyczyną jego rozstania ze Svietlaną były kłótnie o pieniądze. Orlova zaprzeczyła temu, twierdząc, że "było wiele innych powodów". Nie ujawniła jednak, że jej były narzeczony miał sądowy zakaz zbliżania się do niej. Niezrażony tym Navarro ukląkł w telewizyjnym studiu przed byłą dziewczyną i na oczach dwóch milionów ludzi poprosił o rękę. - Wróć, jesteś dla mnie wszystkim - wyznał szlochając. - Svietlano, powiedz coś - ponaglał gospodarz programu. - Wszyscy jesteśmy wzruszeni. Powiedz jasno, czy twoja odpowiedź brzmi "nie" czy "nie wiem" - naciskał. Pięć dni później Navarro został aresztowany, po tym jak kilkukrotnie ugodził nożem w szyję byłą wybrankę. Kobieta zmarła w szpitalu.
----------------
Przed Sądem Okręgowym w Sieradzu rozpoczął się proces 24-letniego Pawła K. oskarżonego o zabójstwo swojej byłej dziewczyny, 19-letniej Agaty. Motywem zbrodni była zemsta za odrzucenie. 24-latkowi grozi dożywocie.
Prokuratura oskarżyła Pawła K. o osiem przestępstw. Najcięższe to zabójstwo b. dziewczyny, którą zaatakowa