Słowo podsumowania.
Uważam, że Amerykanie to delikatnie rzecz ujmując durny naród.
Zastanawiam się kiedy Barany zaczną realizować zyski.)
Popatrz jak wygląda wykres SP500 od jesieni do teraz i odpowiedź nasunie Ci się automatycznie.
Trzeba obserwować i nie ulegać durnemu pośpiechowi. Jeśli SP500 wyjdzie na stałe poza 1000 i już nie wróci niżej przez kilka miesięcy, a nawet nie spadnie niżej na jesieni, to oznacza to, że sprawa jest poważna i to wielki kapitał długoterminowy robi te wzrosty. Powyżej 1000 dynamika nie będzie już taka jak dotąd bo jest kryzys i drugie tyle wzrostów oznaczałoby powrót wskaźnika w rejon hossy. Więc będzie czas na obserwację w spokoju.
Problem z hipotezą kapitału długoterminowego jest tu jednak taki, że w zasadzie nie wiadomo czy coś takiego w ogóle istnieje w tym przypadku. Ten kapitał jest bowiem bardzo szybki, ignoruje złe dane makro i zachowuje się dokładnie tak samo jak przy poprzednich odbiciach - szuka samych pretekstów do wzrostów i równie szybko się pojawia co znika. To niepokoi tych co grają na long.
Z tym kapitałem problem jest taki, że skoro ignoruje on dane makro i jest szybki, to pojawia się niebezpieczeństwo, że w pewnym przypadku może on zignorować też naprawdę pozytywne dane makro i zagrać na spadki wbrew tym danym (jak to już nie raz było w tej bessie). Wystarczy, że zachce mu się zagrać na S-kach bo znudzi mu się wzrost lub uzna, że nie ma już przestrzeni do tegoż.
Tak czy inaczej ty się nie denerwuj, tylko jedz kaszankę i obserwuj.