Ponad 10 tysięcy lotów zostało anulowanych na północnym wschodzie USA z powodu zamieci śnieżnych. Niezliczone ilości ludzi zostało uziemionych, niektórzy będą zmuszeni czekać na kolejne loty ponad tydzień.
Rzecznicy większości linii lotniczych (m.in. American, Continental, Delta Air czy U.S. Airways) przekazali, że ponad 9726 lotów zostało odwołanych z powodu sytuacji pogodowej, jaka utrzymuje się od soboty.
- Z powodu tych wszystkich odwołanych lotów miną co najmniej trzy dni zanim lotniska to wszystko uporządkują i zaczną normalnie funkcjonować – powiedział Thomas Bosco, główny menadżer nowojorskiego LaGuardia Airport.
Zarmeen Hussain i jej rodzina wiedziała, że ich lot do domu w New Jersey – ustalony na poniedziałkowy wieczór - może zostać odwołany, ale nie spodziewali się czterodniowego opóźnienia. - To był dla nas ogromny szok, nie mamy co ze sobą począć – mówi Hussain z hotelu Atlanta gdzie czeka na samolot. Była z córką i mężem w Georgi na zjeździe absolwentów collegu do którego uczęszczała, powiedziano im, że następnego samolotu mogą się spodziewać dopiero w piątek.
Julie Stratton spotkał podobny los. Miała w niedzielę lecieć z Nowego Jorku do Indianopolis i skończyła śpiąc na terminalu lotniska. W poniedziałek powiedziano jej, że najbliższy samolot prawdopodobnie będzie miała następnego dnia.
- Nie jest to najlepszy scenariusz, ale nic nie mogę na to poradzić – mówi
Burza śnieżna uziemiła podróżnych powodując spustoszenie od stanu Północnej Karoliny po najdalej wysunięty na północny wschód stan Maine. W poniedziałkową noc ponad 4 tys. lotów zostało anulowanych z powodu 80 centymetrowych zasp śniegu i wiatru o sile niemal 130km/h.
-------------
Ciekawe jak długo ekologi będą jeszcze w stanie utrzymać wiarę w globalne ocieplenie.