Decyzja zdominowanej przez muzułmanów rady osiedlowej w duńskim Kokkedal, która zrezygnowała z obchodów Bożego Narodzenia, sprowokowała narodową debatę nad duńskim modelem państwa wielokulturowego - pisze agencja AFP.
Rada mieszkańców osiedla Egeldalsvaenge w miasteczku Kokkedal, na północ od Kopenhagi, zdecydowała, że nie zapłaci za choinkę i świąteczne przyjęcie. Uzasadnienie rady - zbyt wysoki koszt przedsięwzięcia, wynoszący 7 tys. koron (ok. 4 tys. zł) - wywołało oburzenie mediów, ponieważ kilka dni wcześniej wydała ona 60 tys. koron na obchody muzułmańskiego Święta Ofiarowania.
W poniedziałek na miejscu zjawili się dwaj reporterzy stacji TV2 News, którzy chcieli relacjonować zbieranie podpisów pod petycją mieszkańców o wotum nieufności wobec rady. Zostali jednak przegonieni przez zamaskowanych napastników, a ich samochód został częściowo zniszczony.
Członek rady mieszkańców Ismal Sahan bronił decyzji, która wywołała kontrowersje. - Została podjęta wspólnie, na tym polega demokracja - powiedział. Konserwatywny deputowany Tom Behnke nazwał ją jednak "nietolerancyjną" i wyraził zaniepokojenie, że "wysiłki na rzecz integracji imigrantów zawiodły". Z kolei przedstawiciel skrajnie prawicowej Duńskiej Partii Ludowej (DF) Martin Henriksen przestrzegł: - Co roku słyszymy coraz częściej o szkołach i innych instytucjach, które marginalizują Boże Narodzenie, aby chronić prawa muzułmańskiej mniejszości. Zaproponował też stworzenie specjalnych przepisów, które miałyby chronić obchody Bożego Narodzenia w duńskich wspólnotach mieszkaniowych.
--------------
Niedługo do Danii wkroczy cywilizacja i przegoni wikingów na rowerkach.
A wówczas po Kopenhadze będzie się śmigać tak
http://www.youtube.com/watch?v=XsiIV2gC_rM&feature=fvwrel