poszukujący sensu
/ 82.160.103.* / 2008-01-31 11:17
Nie jestem ekonomistą. Orientuję się w jej podstawowych regułach i staram się wyciagac wnioski z obserwacji.
Myslę, że ta obniżka przysporzy rynkom więcej szkody aniżeli dobrego. Teraz to dopiero poleca w inflację, a spowolnieniu gospodarczemu i tak nie zaradza prędko ponieważ gospodarka takiego molocha charakteryzuje sie niewyobrazalną bezwładnoscią.
Jednak pokazali coś fatalnego. Inwestorzy i gracze giełdowi mają zdolność szantazowania FED-u z gospodarką USA jako zakładnikiem. Coś niewyobrazalnego!
W Europie chyba nie dzieje się najlepiej, ale czas pokaże co się ostatecznie wyklaruje (kierunek trendu).
Od dziesięcioleci nie spotykana w Chinach zima paralizuje ten kraj. Niezwykle energochłonne Chiny zaczynaja mieć katastrofalne problemy z energią. To z duzym prawdopodobieństwem skończy się spowolnieniem gospodarczym. Kiedy nie pracują fabryki to spada zapotrzebowanie na surowce, a i wynagrodzenia cierpią.
Ciekawe jak ogólnie zła atmosfera w tym kraju wpłynie na tamtejsza bańkę inwestycyjną?
A u nas? Zaczynam przemysliwać czy aby obecna histeria zarobkowa nie skończy się ustapieniem rządu i wczesniejszymi wyborami. Bo nie sądzę żeby pragmatyczny rząd Tuska podłozył dynamit pod budżet i zniweczył przyszłość kraju. Mamy wykształcony lecz głupi naród, który jak zechce to wszystko rozniesie bo tak mu się spodoba. Bo ludzie nie pojmują że wszystko wymaga czasu. Jak pojawił się wreszcie ktoś pragmatyczny kto chce coś zrobić, a nie tylko symulować działania, to wszyscy niemalże jak jeden "głupi" mąż przykładają mu nóż do szyi.
Coś mi sie zdaje, że przy takim rozwoju wypadków to EURO 2012 między bajki możemy sobie włożyć. Przypominam zresztą, że już przed kilkoma dniami dostalismy ostrzeżenie w tej sprawie.
Oby tak się nie stało, ale czuję, że to wszystko zmierza w tym kierunku.
Jak tak się stanie to nawet z TFI rynku pieniężnego trzeba będzie uciekać.