Świat może sobie z nimi
poradzi, a może nie ( jak uważasz
)
uważam, że sobie poradzi bo bywały gorsze problemy, w XX wieku II Wojna światowa zdążyła zrównać z ziemią niemal pół Europy, bywały głody, zarazy i dużo większe kataklizmy. Świat sobie z nimi poradzi, pytanie tylko jest kiedy bo na pewno nie stanie się to szybko a Ty i ja nie żyjemy tyle co drzewa
żadne
przydatne , konkretne wnioski
inwestycyjne z twojej teorii nie
płyną . Można by rzec , że
sprowadzają się agitacji za
bankowymi lokatami na okres 18 lat
Nic takiego. Ja po prostu nie widzę sensu trzymać zbyt wielu akcji na sekularnym rynku niedźwiedzia bo to gra o sumie ujemnej. Pozostaje zabawa w timing, która z reguły kończy się podobnie. W tym co piszesz nie widzę żadnego antidotum na omawiane problemy
Jakimś wyjściem może być obecnie zredukowanie portfela akcji do 5-10% i trzymanie go na bardzo długi termin. Oczywiście powinny być to
akcje spółek, które przetrwają wszystkie obecne zawirowania. Uważam, że można znaleźć takie spółki w WIG20. Spółki te powinny być jednak kupowane po bardzo niskich cenach (nie takich jak teraz) i w sytuacji gdy wszelkie możliwe trupy z szafy w końcu wypadną, co jeszcze nie nastąpiło bo wrzód dopiero pęcznieje