Koniec życia na krechę
/ 178.36.177.* / 2011-09-02 19:54
Wbrew coraz gorszym danym, giełdy były sztucznie ciągnięte do góry na bazie plotek, pompowanych danych, obiecanek-cacanek, że zaraz czarodziej wyjmie cudowne rozwiązanie pogłębiającego się coraz szybciej kryzysu z kapelusza....
Nie doczekali się w Jackson Hole, ale mimo to dalej pompowali wszystko, znów czekając na dane z rynku pracy, jakby nie wiedzieli jakie muszą być, po serii coraz gorszych danych napływających z gospodarki i spółek od wielu tygodni...
Nawet ich naciąganie już nic nie pomaga...
Ludzie nie zarabiają, bo od lat wszystko rosło na długach, a pracy ubywało i teraz nie ma po co inwestować, zatrudniać, produkować, kiedy nie ma komu tego kupować....
Więc i nie będą zatrudniać, tylko zwalniać, a więc sprzedadzą jeszcze mniej, bo spadnie popyt i tak będzie trwało tak długo, aż piramida długów zostanie zlikwidowana.
Przerzucanie się nimi nic nie daje, przeniesienie części z nich do kieszeni podatników drogą różnych stymulacji i QE dało odwrotny od zapowiadanego efekt.
Jak znów wyskoczą znów z czymś podobnym, o co się stale modlą, to będzie jeszcze gorzej...