Jednak
historia pokazuje ze jest z tym roznie, graham to podsumowal w
swojej ksiazce, porownal te rynki ze soba i roznie z tym bywalo.
Jakby wziac pod uwage okresy 10- letnie to np w latach 70-tych
obligacje bily akcje na glowe. A czasem nawet przez 20 lat
sredni zysk na obligacjach bywal lepszy niz na akcjach.
Być może, ale podaj konkrety, czytałem Grahama i jakoś nie pamiętam takich danych. Wszystko pewnie zależy od klasy papierów jakie porównuje. Są bezandziejne
akcje jak i bardzo ryzykowne obligacje o wysokiej stopie zwrotu, więc można dokonywać różnych zestawień i otrzymywać na wyjściu różne rzeczy.
Teraz ostatnio czytałem też "Pokonać Giełdę" Lyncha i cytuje on najbardziej miarodajny w tej kwestii biuletyn Ibottsona, który zestawia stopy zwrotu z akcji i obligacji od 1920 i tylko w jednej dekadzie obligacje pobiły
akcje (lata 20-te), w pozostałych dekadach
akcje zawsze wygrywały. Zestawia on oczywiście papiery z SP500 i najbardziej wiarygodne obligacje rządowe (nie wiem co zestawił Graham i co akurat masz na myśli). Te same wnioski prezentuje Jeremy Siegel w necie na podstawie podobnych zestawień.
W przyszły weekend będę miał więcej czasu to wklepię jakieś konkrety,
Pozdrawiam