Forum Forum inwestycyjneWydarzenia

GPW: Odsunięcie bankructwa Grecji pomoże indeksom

GPW: Odsunięcie bankructwa Grecji pomoże indeksom

Wyświetlaj:
Nie wierzą w konsumenta... / 178.36.160.* / 2011-06-20 14:18
Rynek zaskoczony decyzją Emperii o sprzedaży spółek detalicznych
dr.dreyfus / 78.8.80.* / 2011-06-20 15:19

zaskoczony decyzją Emperii

tak zaskoczony, że dzisiaj Emperia rośnie
Odzyskają figę, a nie długi / 178.36.160.* / 2011-06-20 14:17
Pracownicy głównego greckiego przedsiębiorstwa energetycznego DEH rozpoczęli w poniedziałek 48-godzinny strajk w proteście przeciwko planom prywatyzacji. Do odbiorców zaapelowano o ograniczenie zużycie prądu. Nie wyklucza się wyłączeń.

Sprzedaż udziałów państwa w DEH jest jednym z elementów rządowego programu prywatyzacji, mającego do 2015 roku przynieść 50 miliardów euro.

To część niepopularnego programu oszczędnościowego, obejmującego także podwyżki podatków i cięcia wydatków budżetowych, który parlament musi uchwalić do końca miesiąca, jeśli pogrążona w kryzysie zadłużenia Grecja ma otrzymać kolejną transzę (12 miliardów euro) pakietu ratunkowego UE i MFW, opiewającego łącznie na 110 miliardów euro.

DEH odłączył już od sieci dziewięć siłowni i ostrzegł, że w razie konieczności będzie wprowadzał godzinne przerwy w dostawach prądu w różnych regionach.

Do wielkich protestów przeciwko programowi oszczędnościowemu rządu dochodzi w Grecji niemal codziennie. Strajk energetyków zbiegł się z drugim dniem rozmów nowego ministra finansów Grecji Ewangelosa Wenizelosa z przedstawicielami eurogrupy w Luksemburgu. Na razie rozmowy te nie doprowadziły do porozumienia w sprawie kolejnej transzy pakietu ratunkowego, której Grecja będzie pilnie potrzebowała w lipcu, by móc spłacać długi.
dr.dreyfus / 78.8.80.* / 2011-06-20 15:41
zobacz durniu na waluty szczególnie ojro tam jest odpowiedź czy jest porozumienie
Run na banki / 178.36.160.* / 2011-06-20 14:08
Nie ma złudzeń, Mediolan -2,79%, Madryt -2,02%, Lizbona -2%.
Jesteśmy Kuwejtem Europy, ale to przed nami chcą ukryć / 178.36.160.* / 2011-06-20 14:06
Micex -1,27%.
Grecja to taki temat zastępczy, żeby odwrócić uwagę od bankructwa wszystkiego do czego doprowadziła chciwość i beznadziejna polityka tych, którzy odpowiadają za jej kształtowanie.
Ropa mocno traci kolejny dzień.
A fakty są takie, że mamy zasoby energii geotermalnej 150 razy przekraczające nasze zapotrzebowanie, i rząd nic nie robi w kierunku ich wykorzystywania, pchając kraj w kierunku drogiej i mocno szkodliwej energii atomowej, zagrażającej katastrofie środowiska na setki lat, z której zaczyna wycofywać się coraz więcej krajów.
Bloomberg przed chwilą podał fakt, że zasoby geotermalne Indonezji równają się mocy jaką by dało 28 reaktorów atomowych.
Jak nie pot rafisz, to nie pchaj się na afisz / 178.36.160.* / 2011-06-20 13:53
Krokodyle łzy wylewają, co to by się stało, gdyby maleńka Grecja nie spłacała długów...
Nic by się nie stało.
A banki powinny wreszcie dostać nauczkę, jak należy wyceniać ryzyko, przy udzielaniu kredytów...A nie stale sięgać do kieszeni podatników, także polskich, w czym pomaga nasz rząd...Tak jak nic nie robiąc w sprawie spreadów, opcji walutowych, pakietu kliamtycznego, upadku stoczni itd.
A naukowcy ostrzegają już, że zaczyna się epoka oziębienia klimatu.

What may be the science story of the century is breaking this evening, as heavyweight US solar physicists announce that the Sun appears to be headed into a lengthy spell of low activity, which could mean that the Earth – far from facing a global warming problem – is actually headed into a mini Ice Age.
Jak upadnie jakiś to zostaną inne, albo powstaną takie, kt5óre będą potrafiły sobie radzić na rynku.
Czarny poniedziałek na czerwono / 178.36.160.* / 2011-06-20 13:43
Unicredit -3,7%, DJ fut. -0,64%.
Kostki domina / 178.36.160.* / 2011-06-20 13:38
Gwałtowny spadek płynności na rynku finansowym strefy euro spowodowany jest m. in. wycofywaniem gotówki przez banki angielskie, zaniepokojone sytuacją finansową strefy.

"Senior sources have revealed that leading banks, including Barclays and Standard Chartered, have radically reduced the amount of unsecured lending they are prepared to make available to eurozone banks, raising the prospect of a new credit crunch for the European banking system. Standard Chartered is understood to have withdrawn tens of billions of pounds from the eurozone inter-bank lending market in recent months and cut its overall exposure by two-thirds in the past few weeks as it has become increasingly worried about the finances of other European banks. Barclays has also cut its exposure in recent months as senior managers have become increasingly concerned about developments among banks with large exposures to the troubled European countries Greece, Ireland, Spain, Italy and Portugal."
Wyjmą znów z naszych kieszeni, dla niby naszego dobra / 178.36.160.* / 2011-06-20 13:28
Pierwszą rocznicę planu ratunkowego dla Grecji obchodzimy, planując drugi plan. Jeżeli podatnicy Francji i Niemiec chcą płacić za to, że ich banki bezmyślnie kupowały greckie obligacje, to pozostaje nam tylko uszanować ich szczodrobliwość. W żadnym wypadku nie można jednak zgadzać się na to, żeby polski rząd rozrzutnie dysponował naszymi pieniędzmi i oferował wsparcie finansowe Grecji.

Sporo w tej dyskusji pojawiło się fałszywych argumentów o solidarnościowym obowiązku Polski. Jeżeli można tu w ogóle mówić o moralności, to na pewno niemoralne jest wsparcie pieniędzmi polskiego podatnika cynicznych postaw europolityków i bankierów.

Więcej na: http://biznes.gazetaprawna.pl/komentarze/524676,wroblewski_10_argumentow_przeciwko_polskiej_pomocy_dla_grecji.html
DOLAROUSTY / 78.8.116.* / 2011-06-20 11:16
Tylko usiąść i płakać
"Za niewiele ponad 1500 utrzymuję dwójkę dzieci. Nie palę, nie piję kawy, nie mam internetu w domu, nie piję piwa "dla ochłody". Kupuję podstawowe produkty. Ubieram się w lumpeksach. Jest mi trudno i to cholernie. Wmawiam sobie, że to czasowe i żyję dalej" – pisze aaa, która należy do „Generacji 1500”. Życie Polaków, którzy zarabiają niewiele ponad tysiąc złotych to walka o przetrwanie. Jak radzą sobie każdego dnia?

Artykuł z cyklu "Generacja 1500"

Człowiek biega do pracy z wywieszonym językiem i daje z siebie wszystko. Przepracowany, zmęczony i zrezygnowany patrzy na wyciąg z banku i oczom nie wierzy. Wypłata? Bardziej upokorzenie i niedocenienie. Ale nie można narzekać, bo i tak dobrze, że praca jest. Teraz trzeba zapłacić rachunki, dokładnie zaplanować, ile wydać na jedzenie, żeby starczyło jeszcze na lekarstwa. I tak za każdym razem: planowanie, główkowanie i strach. Nie wiadomo, czy w tym miesiącu nie trzeba będzie pożyczyć trochę gotówki. Miliony ludzi w naszym kraju zarabiają niewiele więcej, od najniższej pensji. Odmawiają sobie przyjemności, skupiają się na podstawowych potrzebach. Trudno określić dokładny wiek czy wykształcenie. Taki stan dopada świeżo upieczonych absolwentów wyższych uczelni, ale również ludzi z wieloletnim doświadczeniem zawodowym, którym noga podwinęła się tuż przed emeryturą. "Generacja 1500" walczy każdego dnia o przetrwanie. Są też tacy, którzy znaleźli receptę na niskie zarobki, niestety rezygnują z założenia rodziny.

Za mało, żeby żyć

Internautka Aska skończyła studia, zna dwa języki, ma prawo jazdy. Pracuje za 1500 złotych na rękę. "Nie da się za to godnie żyć. Nie mam znajomości. Mój były chłopak ma średnie wykształcenie. Języka obcego nie zna nawet na poziomie podstawowym. Pracuje u krewnego za 7 tysięcy złotych na rękę. Sam kiedyś przyznał, że dostaje to za nic, bo prawie nic nie robi. Wszystko robią podwładni, którzy tyrają za najniższą krajową" – dodaje.

W podobnej sytuacji finansowej jest bibliotekarka, która po 32 latach pracy na pełnym etacie, łącznie z dodatkiem kierowniczym zarabia 1300 złotych na rękę. Jak sama twierdzi "to za mało by żyć, za dużo żeby umrzeć". Kobieta dodaje: "Mam trójkę dzieci - w tym syn studiuje i niestety jest dopiero na pierwszym roku".

m. natomiast jest pracownikiem socjalnym. Zarabia 1470 złotych. Skończyła studia, przez wiele lat brała udział w płatnych szkoleniach, a teraz kończy specjalizację, którą opłaciła za własne pieniądze. Sama wychowuje dziecko i dodatkowo spłaca kredyt. Gdyby nie pomoc rodziców, u których mieszka, nie miałabym za co nakarmić syna. Po opłaceniu rachunków, zostaje jej 500 złotych. I to ma wystarczyć na jedzenie, leki, składki w szkole, ubrania. A praca m. jest niewdzięczna, często nawet niebezpieczna. Internautka dodaje bez ogródek, że jest biedna.

"Mój ojciec utrzymuje dwójkę dzieci i mamę za 1200 zł na rękę. Teraz wyprowadziłam się z domu i zakładam własną rodzinę. Patrzę na rodziców z boku i wyć mi się chce. Widzę, jak muszą oszczędzać. Co oni mają z tego życia? W domu nigdy nie brakowało jedzenia, ale jak często można jeść frytki z ziemniaków, które się hodowało. To jak ludzie muszą żyć, za jakie pieniądze, woła o pomstę do nieba. Chociaż moja mama zawsze mówi, że jest ok i oby nie było gorzej..." – opisuje AnJa.

Czasem chce nam się płakać z bezsilności

Kamil i Julka mieszkają w akademiku. Studenci prestiżowej uczelni zajmują mały pokoik na parterze. Wspólna łazienka z sąsiadami, jedna kuchnia dla wszystkich lokatorów z piętra. Studia, praca i dwójka dzieci na utrzymaniu. Kamil po zajęciach od razu jedzie do supermarketu – pracuje na nocną zmianę, układa produkty na półkach, zarabia 1300 złotych. Julia zdecydowała się na indywidualny tok studiów, bo nie miałaby czasu zajmować się dziećmi. "Wiele razy słyszałam, że jestem nieodpowiedzialna, że zmarnowałam sobie życie, dwójka dzieci i mieszkanie w akademiku to na pewno jakiś horror. Wszyscy rozkładają ręce i pytają, jak my wiążemy koniec z końcem. Jest ciężko, czasami chce nam się płakać z bezsilności i ze zmęczenia. Bo to już nie chodzi tylko o nas, ale też o naszych synów. A bardzo mi zależy na tym, żeby nigdy nie czuli się gorsi od rówieśników " – opisuje. Rodzice dziewczyny wysyłają młodym pieniądze, ale Kamil nie może już liczyć na wsparcie ze strony krewnych. "Ojciec powiedział, że jest mu wstyd. Nikt w mojej miejscowości nie wie, że mam dzieci. Nie mam nawet po co tam wracać. Ale ja się cieszę, że jestem z Julką, że mamy dwóch wspaniałych synów. Jest ciężko, cały czas brakuje mi snu, ale z drugiej strony kochamy się wszyscy bardzo mocno i dzięki temu mam motywacje do ciężkiej pracy. W akademiku mamy wielu znajomych, którzy wpadają z prezentami, niby przypadkiem kupili trochę więcej pomarańczy, a to zapraszają na obiad, bo przygotowali za dużo jedzenia. W grudniu ktoś zapukał
Blazej_ / 2011-06-20 11:28 / Tysiącznik na forum
jak kogoś nie stac to nie powinien zakładac rodziny a już napewno miec dzieci po potem wszyscy do nich dokładają.
szymon / 2011-06-20 11:30 / Uznany Gracz Giełdowy
w dlugim terminie najwiecej dokladamy do tych co dzieci nie maja..
Blazej_ / 2011-06-20 11:39 / Tysiącznik na forum
Tak też i ja myślałem dopóki nie przypomniało mi się, że bieda jest często dziedziczna. Poza tym spora częśc wyjedzie i nie będzie z nich pożytku. Dlatego obecny sam system emerytalny jest niesprawiedliwy i szkodliwy społecznie.
janlew nielogo / 79.187.36.* / 2011-06-20 11:35
ale w zasadzie to o czym jest ten głupi artykuł???

że ktoś skończył studia, naumiał się jakoś tam dwóch języków, zrobił prawko (wieli wyczyn) i ma pretensję, że KTOŚ nie da mu więcej niż 1500? a kogo obchodzą jakieś laurki? laurki garnka nikomu nie napełnią

chcesz zarabiać bierz się do roboty, zakładaj firmę, szukaj lepszej pracy a nie biadolisz

typowo polska roszczeniowa mentalność, art w sam raz dla transwesytyty, który siedzi całe życie na socjalu i ma pretensję do innych za swe nieudacznictwo
kri / 83.31.72.* / 2011-06-20 16:49

typowo polska roszczeniowa mentalność

Ma ona pochodzenie z lat Gierka i 80tych. W tym czasie jeszcze były pieniądze na badania i ludzie z dyplomami mieli co robić. Rozwój techniki idzie szybko do przodu, a badania wymagają rzeczywistych obiektów w przemyśle i mocy obliczeniowej. Początek lat 80 to widmo bankructwa PRL i próby przejścia na swoje gównie w rzemiośle, ale tam konkurencja za duża dla lepiej wykształconych, szkoda także nabytej wiedzy często na poziomie światowym. Jednak wdrażanie badań w przemyśle, gdzie rządzili operatorzy przeciwnicy zmian, wymagało posiadania własnych środków w sytuacji braku pomocy Państwa. Okrągły stół niczego nie załatwił zwłaszcza w dziedzinie prawa i własności, a bankructwo Polski w formie wysprzedaży rynku i pozostałego majątku toczy się obecnie. Ci co pozostali na rynku walczą o przetrwanie w konkurencji z obcym kapitałem.
szymon / 2011-06-20 11:44 / Uznany Gracz Giełdowy
wsrod moich znajmomych (mlodzi ludzie po studiach)malo kto zarabia ponizej 10k.

jak sie trafi jakas miernota co godiz sie pracowac za 1500 to swiadczy tylko o tym ze jest nieudacznikiem, bo za taka jalmuzne wiekszosci nie chcialoby sie wychodzic z domu.
Transwestyta pewnie ma 900 zasilku i sie cieszy ze pracujac mialaby niewiele lepiej. ale rzecz w tym ze jest w tej samej grupie tlumokow.
to my se pogadali / 84.38.18.* / 2011-06-20 12:18
a wsród moich znajomych,(mlodzi ludzie przed studiami) malo kto zarabia 100k ;D
SZCZERZE / 78.8.116.* / 2011-06-20 12:57
dlatego Szymon dojeżdża do pracy tramwajem , mieszkanie 30 m2 ma na kredyt w Polbanku a ostatnio z zysków giełdowych kupił sobie telewizor ,

no ale widocznie ma MILION już na koncie ,
Blazej_ / 2011-06-20 12:15 / Tysiącznik na forum
wśród moich to powyżej 4,5-5 to raczej tylko informatycy lub ktoś już starszy z dużym stażem i wysokim stanowisku no i są od tego wyjątki. Jeżeli masz hermatyczne, specjalistyczne środowisko to te 10tys jest ok. Jeżeli masz otoczenie z "przekrojem" to poniżej 10k byłaby znakominta większośc.
Blazej_ / 2011-06-20 11:40 / Tysiącznik na forum
sama prawda. Selekcja naturalna działa nadal, pomimo tego, że niektórzy tego nie zauważają.
okazjonalny czytelnik / 46.112.11.* / 2011-06-20 11:50
Coś o grupie Błażej, Szymon i Janlew:
"Na każdym szczeblu obywatel łupiony jest przez lokalnych kacyków i mandarynów, aparat państwa żyje w symbiozie z wszelkiego autoramentu mafią, sitwy i korporacje blokują odbierają Polakom szanse indywidualnego awansu i wspólnego rozwoju, a cała ta władza, bezwzględna dla własnego narodu, za to służalcza wobec obcych dworów, prowadzi kraj do pewnej katastrofy i bankructwa.
To wszystko do przerażonego kretyna nie dociera. Zbyt jest przerażony i zbyt głupi. No i nikt nie wyprowadzi go z błędu, bo, przy tym wszystkim, jest elitą, jest najmądrzejszy, czego dowodem, że czyta, to co czyta, słucha, ogląda i powtarza wyłącznie to, "szto nada".
http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news/salon-przestraszonych-durniow,1551206,2789
kri / 95.49.177.* / 2011-06-20 23:34

odbierają Polakom szanse indywidualnego awansu
i wspólnego rozwoju

Kapitał niemiecki ma swoich, do wiedzy nikogo nie dopuści - tego nie chcą zrozumieć Nasze Władze. Może być nawet gorzej jeśli robią to celowo na zlecenie obcych, aby się tylko utrzymać przy władzy
Zielona wsypa / 178.36.160.* / 2011-06-20 12:12
To zawodowi, dyżurni manipulanci i naganiacze.
Nic merytorycznego nie potrafią napisać, za to blugać, wyzywać, ośmieszać i łamać regulamin forum prawie w każdym wpisie przy tolerancji ze strony admina, co oznacza faktyczne stanie za takim poziomem dyskusji, nie o gospodarce, giełdzie, czy inwestowaniu, ale ubliżanie innym na poziomie rynsztoka, bo wszystko wszędzie bankrutuje i trzeba na siłę to ukrywać, żeby naiwnym wcisnąć przwartościowany towar...
dr.dreyfus / 78.8.80.* / 2011-06-20 15:27
koorwa durniu sam klepiesz w klawiaturę i nie wiesz co chcesz przekazać, jakie znaczenie maja twoje wypociny w dodatku zakłamane

podpowiem ci... ŻADNE nadają się tylko do kibla
janlew nielogo / 79.187.36.* / 2011-06-20 11:06
wszędzie osuwanko a giełda w grecji sobie lekko rośnie

tam już chyba wszyscy co mieli sprzedać dawno sprzedali
Adaamo / 83.22.6.* / 2011-06-20 11:38
Heh! -Gracja? tamto i mnóstwo takich tam? ma się dobrze, sens w tworzeniu złudzenia o rynku akcji innym niż jego płycizna nie głębsza niż kałuża po mgle, wycofuje bractwo środki z setek spółek by zainwestować w JSW a kursami spółek ich manipulatorzy wciągają niezorientowane ok. 30% drobnych inwestorów. Chcemy jeszcze kilkaset spółek za dwa tygadnie na NC i tyle rynku głównym !!! Nie lada to "pajacarnia"
DOLAROUSTY / 78.8.116.* / 2011-06-20 11:06
Wczorajsze ustalenia Merkel i Sarko pokazują, że w dalszym ciągu wielka finansiera decyduje o wielkiej polityce w Europie, kosztem podatników. Banki pożyczały pieniądze Grecji, zarabiając na tym krocie. Teraz naciskają na politków Unii żeby transferować kolejne dziesiątki miliardów euro podatników do Grecji, żeby ta mogła spłacić obligacje w posiadaniu banków. I jeszcze Polska w tym partycypuje.

Do tego dorabia się teorie ekonomii, straszy jaki to będzie kryzys gdy Grecja oficjalnie zbankkrutuje. Politykom nieukom polecam studia przypadków z przeszłości czy ostatnie doświadczenie Islandii, tylko oddłużony kraj ma szanse na wzrost. Ale bankierzy chcą doprowadzić do sytuacji, w której spłaci się długi wobec nich, a straty poniesie tylko EBC i podatnicy. I na razie ten scenriusz realizują.

W poniedziałek będzie w Dzienniku mój felieton, druga część tekstu o bankierze inwestycyjnym, który jakiś czas temu był bardzo popularny. W tym tekście demaskuję prawdziwe mechanizmy obecnego kryzysu w Europie.

Przewiduję, że w ciągu kilku miesięcy dojdzie do rebelii podatników przeciwko rządom bankierów. Pokażą to sondaże popularności partii politycznych, które są “w kieszeni” bankierów.

Krzysztof Rybiński
kedyw / 79.162.36.* / 2011-06-20 11:00
Wszyscy widzimy, że jest coraz gorzej kryzys rozszerza się, a bessa już jest faktem na giełdach. Trwa powolne osuwanie się indeksów w kierunku (u nas) 2500 na WIG-u 20 do września. Po możliwym jesiennym odreagowaniu dalej poziom 2300 w grudniu. W przyszłym roku dnem może być około 1000 -1200 na WIG-u 20.
kri / 83.31.72.* / 2011-06-20 17:01

Po
możliwym jesiennym odreagowaniu

jak wysoko? i dlaczego?
janlew nielogo / 79.187.36.* / 2011-06-20 11:05

Po
możliwym jesiennym odreagowaniu dalej poziom 2300 w grudniu


a jak będziemy powyżej 3000 w grudniu to wpadniesz tu podyskutować o swej prognozie?
qqqqqqqqwerty / 91.150.178.* / 2011-06-20 13:12
powyżej 3000 to mieliśmy być w/g ciebie w grudniu ale 2010 r. trzeba przyznać że jesteś ostrożny i zabezpieczasz się pisząc zawsze przy prognozie slowo 'może'. teraz "może" 3000 będzie w lipcu. ale pisz kiedyś trafisz, kiedyś będziemy na 3000 ale możliwe że wcześniej spadniemy poniżej 2000
janlew nielogo / 79.187.36.* / 2011-06-20 14:40

powyżej 3000 to mieliśmy być w/g ciebie w grudniu ale
2010


kiedy tak pisałem?


trzeba przyznać że jesteś ostrożny i
zabezpieczasz się pisząc zawsze przy prognozie slowo
'może'.


oczywiście, że jestem ostrożny, bo takich rzeczy nikt nie wie, "nawet" ty; amerykę odkryłeś

są jednak okresy, w których 3000 jest bardziej prawdopodobne niż w innych i o tym piszę

na pewno bardziej prawdopodobne jest 3000 w lipcu niż w maju/czerwcu

ale było też prawdopodobne w kwietniu, a że się nie udało, cóż, to jest giełda
Nie ma czym zarabiać / 178.36.180.* / 2011-06-20 10:21
Bardzo złe dane z Japonii, mocny spadek eksportu i deficyt w handlu.
Dlatego trwa powrót jena do domu.

the ongoing collapse in export trade, after May exports dropped by 10.3% from a year ago, and just better than April severe economic contraction of 12.4%. Consensus was for an 8.4% decline. The net result was a monthly deficit of 853.7 billion yen, or $10.7 billion, the second biggest inverse surplus ever.
Eternit z Azbestu / 2011-06-20 11:00 / Tysiącznik na forum
Nikt już nie chce kupować japońskiej tandety. A kolesie ciągle siekompromitują bo nadal nei wiedząco z Fukushimą zrobić.
mhm da / 149.156.124.* / 2011-06-20 10:47
NA USD/JPY radziłbym wziac w horyzoncie dlugoterminowym Lki... tyle w temacie.
jak sektor bankowy pada, to za nim wszystko padnie / 178.36.180.* / 2011-06-20 10:13
DAX fut. -1,29%.
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie odpowiedzialności.

Najnowsze wpisy