Krzych
/ 2009-06-17 07:30
/
Płoteczka na forum
witam
We wtorek największy wpływ na rynek akcji miały doniesienia z gospodarki. Pozytywnie zaskoczyła liczba rozpoczętych budów, która w maju wzrosła o 17,2% m/m i wyniosła 532 tysiące (dane zanualizowane) wobec prognoz na poziomie 490 tys. Tyle, że w danych tych krył się pewien „haczyk”. Otóż aż za 2/3 całego wzrostu odpowiadali deweloperzy, których aktywność wzrosła o 77% m/m. Podobnie jak w marcu jest to zapewne jednorazowa anomalia, ponieważ spadła liczba wydanych pozwoleń na budowę w tym segmencie.
Żadnych wątpliwości nie pozostawiły za to dane z przemysłu – były po prostu bardzo złe. Dynamika produkcji wyniosła –1,1% m/m i –13,4% r/r (oczekiwano –0,5% m/m). W przemyśle przetwórczym spadek wyniósł rekordowe 15,3% r/r. Do historycznie niskiego poziomu spadło też wykorzystanie mocy produkcyjnych, które wyniosło 68,3% (wobec historycznej średniej rzędu 80,9%), a w sektorze przetwórczym stało aż 35% potencjału produkcyjnego. Jest to więc najgłębsza recesja w powojennej historii amerykańskiego przemysłu i pomimo poprawiających się nastrojów w biznesie ciągle się pogłębia. Do tego należy dodać, że ceny płacone przez producentów spadły w maju o rekordowe 5% r/r, ale jest to jedynie efekt taniej ropy. Bez uwzględnienia energii i żywności wskaźnik PPI utrzymał się na poziomie 3% (ale spadł o 0,1% wobec kwietnia).
http://tnij.org/dlz3
W Rosji duży spadek produkcji przemysłowej
Produkcja przemysłowa w Rosji była w maju o ponad 17 procent niższa niż rok wcześniej - podało rosyjskie biuro statystyczne. Przewiduje ono, że spadek produkcji jest bardzo prawdopodobny również w kolejnych miesiącach.
Rosyjscy analitycy nie spodziewali się aż tak dużego ograniczenia produkcji. Szacowali, że może ono wynieść w maju około 13 procent. Obniżenie produkcji przemysłowej w Rosji w zeszłym miesiącu było największe od początku kryzysu gospodarczego. W kwietniu spadek ten wyniósł 16,9 procent, a w marcu - 13,7 procent.
Kiedy obudzi się Rosja?
Czy nadszedł już czas?
Wielu ekspertów uważa, że ekonomiczny bałagan jeszcze się nie zakończył. Amerykańscy konsumenci nadal toną w długach, ilość niesprzedanych nieruchomości zaczyna rosnąć, a symptomy ożywienia koniunktury pojawiają się tylko z powodu państwowych inwestycji.
Kosztowne programy rządowej pomocy w USA sięgają trylionów dolarów i rzeczywiście mogą stymulować gospodarkę, ale tylko w krótkim okresie. Kiedy efekt pomocy zacznie słabnąć, poprawa koniunktury nie utrzyma się nawet do końca 2009 r. W rezultacie bieżące ożywienie może trwać krócej niż się oczekuje, szczególnie jeżeli rynki papierów wartościowych zaczną panikować z powodu stale rosnącego strumienia wydatków w wielu państwach świata przy jednoczesnym spadku ich dochodów.
Przewiduje się, że w 2009 r. suma deficytów budżetowych krajów rozwiniętych wyniesie około 10 proc. światowego PKB. Według prognoz zaś, już w następnym roku stosunek długu publicznego do PKB w USA osiągnie poziom nienotowany od czasu II wojny światowej. Dlatego też sceptycy podkreślają, iż warunków dla rozwoju giełdy jeszcze nie ma.
http://tnij.org/dlz4
też warto przeczytać i wyciągnąć wnioski