gandzia
/ 83.19.115.* / 2011-03-24 13:32
Spróbuję w kilku zdaniach wyjaśnić na czym polega manipulacja Rostowskiego. Większość ludzi dobrej woli intuicyjnie czuje, że obecny minister finansów próbował w sposób skrajnie niegrzeczny zakrzyczeć i wyprowadzić z równowagi prof. Balcerowicza, jednak niemal nikt nie rozumie na czym polega OFE i nie wie jak odeprzeć zarzuty Rostowkiego o bezsensownym zadłużaniu się państwa i to za własne pieniądze. I to spróbuję tutaj wyjaśnić.
Część naszych pieniędzy na emerytury, mniej więcej 7% idzie do OFE, które z kolei cześć z tej kwoty inwestuje w Obligacje Skarbu Państwa. Celowo pomijam resztę tych pieniędzy, bo chcę tylko odnieść się do zarzutów pana ministra. Czyli ta cześć pieniędzy ładowana w Obligacje WRACA do państwa, które może ich użyć również na zasilenie działalności ZUSu. Jedyna ważna sprawa jest taka, że państwo zostaje ZADŁUŻONE na tę kwotę+ oprocentowanie obligacji. Łączna kwota zadłużenia jest indentyczna z częścią naszej przyszłej emerytury.
Z kolei gdyby istniał tylko ZUS, to pieniądze idą wprost do niego i używa się ich do pokrywania bieżących wydatków na emerytury, renty, zasiłki itp. itd. Czyli pieniądze są od razu wykorzystne i żaden dług nie jest odnotowany. Pamiętajmy, że w obu przypadkach pieniądze wracają do państwa niemal natychmiast. Czyli wygląda na to, że OFE bez sensu dodatkowo zadłuża państwo. Czy tak jest w rzeczywistośći? Otóż nie.
W przypadku ZUSu ten dług też jest! Każde zobowiązanie wypłacania emerytury komuś w przyszłości jest przecież długiem! Tylko w tym przypadku to w żaden sposób nie jest doliczone i dopiero jak zacznie się wypłacanie emerytury pana x, gdy przekroczy on wiek emerytalny zaczyna być to zobowiązanie jawne w kolejnych rocznych wydatkach państwa. I to jest przewaga OFE, że przynajmniej w pewnej części nasze emerytury są JAWNIE doliczone do zadłużenia państwa co wymusza lepszą politykę fiskalną. Już od razu widać ile komu państwo jest winne, a nie jak w przypadku ZUS, mamy jedynie zobowiąznie Zakładu wobec nas nie ujęte w zadłużeniu państwa, a przecież spełnia definicję potocznie rozumianego długu.
Z reformą Rostkowiekgo (i teraz to już jest pewne) odpowiednik Obligacji będzie utworzony na subkoncie ZUSowiskim, także nawet te procenty którą są nabijane przez Obligacje będą identyczne. Czyli co do kwoty zadłużenia nic się nie zmieni de facto.
Likwidacja OFE spowoduje, że te niecałe 7% zobowiązanie nie będzie widoczne i o to chodzi Rostowskiemu, co jest dość cyniczne, bo przecież i tak przyszłe zobowiązania do wypłacania emerytur wciąż będą i nic to nie rozwiąże. W przypadku OFE konstytucyjne zabezpieczenia dotyczące zadłużenia zawczasu wymuszą regaowanie i odpowiednią politykę fiskalną. Likwidacja OFE po prostu ukryje problem, co zwolni obecny rząd od konieczności przeprowadzenia trudnych reform i problemy zaczną się jak dzisiejsi ludzie pracujący przejdą na emeryturę. W przypadku OFE przynajmniej te niecałe 7% z ich emerytur (a dokładnie to co idzie na obligacje) byłoby jawnie widoczne w długu publicznym. W ZUSie całość będzie co prawda naszą gwarancją na emeryturę, ale w rozliczeniach finansów zafiguruje gdy przyjdzie czas wypłat. I wtedy się zacznie zadłużanie z procentem, a nie teraz i to nie takie, które przynajmniej na wzroście naszych emerytur się odbija.
A bomba demograficzna tyka...
Mam nadzieję, że jest to wszystko w miarę zrozumiałe. Także nie dajmy się ogłupić.
=============================================
I suplement, odnośnie argumentów internautów i argumentów chatowych (ale nie czadowych) pana Rostkowskiego:
Pan Rostkowski podał kolejny argument, że Dług publiczny będzie mniejszy, więc będziemy wyżej w rankingach i będziemy mieli niżej oprocentwane kredyty. To się zgadza, ale to jest oparte na ukrywaniu prawdy i jest oszustwem ekonomicznym. Poza tym wyższy oficjalny (bo faktyczny jest taki sam jak wykazałem) Dług razem z karą odsetek od kredytów jest formą wymuszania odpowiedzialnej polityki fiskalnej. To nie jest jakiś brak życzliwości, tylko mechanizm ochronny. Ale panu Rostkowiekmu się nie podoba to, że zbliżamy się do konstytucyjnych ograniczeń i trzeba brutalnie reformować.
Pan Roskowksi mówi, że subkonto o oprocentowaniu takim jak Obligacje da nam te same zyski co część OFE przenzacznaa na Obligacje, ale nie wygeneruje Długu. Obok tego, że wygeneruje ten sam dług, ale ukryty, to przyczyni się do mniejszych emerytur. Czemu? To wymaga złożonej matematyki. Chodzi o to, że tez pieniądze na subkoncie nie mogą być wykorzystane przez OFE.
Jeżeli obligacje przyniosłyby nam jakiś zysk, to z tego procent poszedłby na coś innego niż obligacje, a reszta z powrotem na obligacje. W przypadku subkonta wszystko dalej nalicza się z porcentem subkontowym identycznym z obligacjami. W perspektywie czasowej wychodzą mniejsze pieniądze.
Jeszcze jedna ciekawa zaleta/idea OFE.
ZUS to nasza zrzutka peniędzy na bieżące emerytury. OFE miało być faktycznie odłożeniem PRAWDZIWYCH pieniędzy na swoją. Nikt nie wi