Eurobank EFG, drugi co do wielkości bank w Grecji i właściciel działającego w Polsce Polbanku, poinformował, że włączy się do rządowego planu antykryzysowego. 28 mld euro, czyli 11 proc. PKB Grecji, za ktore rząd chce wykupić udziały w instytucjach finansowych, wspierać ich płynność i udzielać gwarancji kredytowych, ma zapewnić dopływ kapitału do gospodarki i jej wzrost w czasach światowej recesji.Przystępując do programu, banki zobowiązują się, że w 2009 r. udzielą klientom i firmom co najmniej 10 proc. kredytow więcej niż w tym roku. W listopadzie Grecja podwyższyła gwarancje depozytow przedsiębiorstw i indywidualnych klientow z 20 do 100 tys. euro.Byron Ballis, wiceprezes Eurobanku, podkreśla, że plan ma zasilić gospodarki w kredyty, a nie dokapitalizować banki. - Eurobank nie inwestował w toksyczne obligacje. Wykazuje natomiast obywatelską postawę, przyjmując na siebie zobowiązanie do wzrostu kredytow w warunkach światowego kryzysu - tłumaczy.Jak decyzja właściciela o włączeniu się do planu antykryzysowego wpłynie na sytuację Polbanku? Jego przedstawiciele tłumaczą, że nie pociągną one żadnych konsekwencji dla biznesu w Polsce. - Pomoc rządowa ma być przeznaczona wyłącznie dla greckiej gospodarki - tłumaczy Paweł Maliszewski, dyrektor ds. marketingu w Polbanku. - Te pieniądze nie mogą być wykorzystywane na żadnym innym rynku, na ktorym greckie banki są obecne. (źródło: Gazeta.pl)