2009-03-07 08:19:35 | anonim_03 [ Uznany Gracz Giełdowy ]
Re: GPW przestała oglądać się na innych [0]
witam
z tą historią z DWS lokatą płynną, to jest jakieś drugie dno.
ma to jakiś związek ze swapami na Polskie obligacje skarbowe.
Fundusze DWS już działają, ale mocno schudły
Klienci trzech funduszy DWS odzyskali wczoraj możliwość wycofywania z nich pieniędzy. Niestety, po odmrożeniu notowania funduszy drastycznie spadły nawet o 12 proc.!
Osoby, które mają pieniądze w funduszach DWS Płynna Lokata, Płynna Lokata Plus oraz DWS Dłużnych Papierów Wartościowych, mogą odetchnąć z ulgą. Wczoraj, po trzech dniach problemów, zarząd DWS TFI przywrócił normalną wycenę tych funduszy. Klienci mogą już bez ograniczeń wpłacać i wypłacać z nich pieniądze.
Ale po wznowieniu wycen wartość wszystkich trzech funduszy drastycznie spadła. Fundusze Dłużnych Papierów Wartościowych oraz Płynna Lokata straciły 3,5 oraz 4,5 proc. Płynna Lokata Plus zaś - aż 12 proc.! To gigantyczne straty, zwłaszcza jak na fundusze bezpieczne, których wartość powinna stabilnie z dnia na dzień rosnąć.
Tymczasem nowa wycena funduszu DWS Płynna Lokata Plus cofa wartość portfeli jego klientów do lutego 2006 r. A fundusz Płynna Lokata w jeden dzień wrócił do wartości z lipca zeszłego roku.
W oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej szefowie DWS TFI tłumaczą, że spadek wartości jednostek uczestnictwa w stosunku do ostatniej wyceny z 3 marca wiąże się z "realizacją strat na papierach wartościowych, których wartość była uzależniona od oceny wiarygodności kredytowej Polski na rynkach finansowych".
Chodzi o to, że dwa rodzaje obligacji, których DWS nie potrafił wycenić - Earls Eight oraz Eirles Three, obie przygotowane przez Deutsche Bank - były tzw. obligacjami strukturyzowanymi, bardziej ryzykownymi od zwykłych obligacji. Ponieważ wskutek światowego kryzysu pogorszyła się (przynajmniej w oczach rynków finansowych) wiarygodność kredytowa Polski, obligacje stały się nic niewarte.
To była pierwsza taka sytuacja w historii funduszy w Polsce. Wcześniej żaden powiernik nie zamroził pieniędzy klientów wpłaconych do funduszy otwartych. Nawet w gorących dniach bessy, kiedy klienci funduszy wycofywali z nich grube miliardy złotych. Między powiernikami obowiązywała do tej pory niepisana umowa, że do takiego kroku nie będą się posuwali, by nie podrywać zaufania klientów.
Dlaczego DWS tę zasadę złamał? W zeszłym roku, kiedy do posiadania obligacji związanych z rynkiem rosyjskim przyznał się jeden z funduszy SEB TFI, wycen jego udziałów nie zawieszono. DWS też mógłby od razu potraktować trudne do wycenienia obligacje jako bezwartościowe i wycenić je na zero. Dlaczego postanowił najpierw zawiesić wycenę jednostek uczestnictwa?
- Zrobiliśmy to w interesie uczestników funduszy, których chcemy traktować równo i sprawiedliwie - tłumaczy Jan Mieczkowski, prezes DWS TFI. Jego zdaniem lepiej nie podawać żadnej wyceny, niż publikować wycenę niewiarygodną, która może się mocno zmieniać z dnia na dzień. Mieczkowski przyznaje, że miał kilka rozmów z szefami innych TFI i klientami, którzy mieli pretensje o zawieszenie funduszy. I zapewnia, że w funduszach DWS nie ma już żadnych kontrowersyjnych składników. - Wszystko co najgorsze już się zdarzyło - konkluduje.
Źródło: Gazeta Wyborcza
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Witam,
całkiem prawdopodobne.
"Ponieważ wskutek światowego kryzysu pogorszyła się (przynajmniej w oczach rynków finansowych) wiarygodność kredytowa Polski, obligacje stały się nic niewarte." .....ach te ich rekomendacje...