Mieczyslaw
/ 2009-03-07 08:34
/
Uznany Gracz Giełdowy
Tyka już nowa bomba walutowa
2009-03-07 03:00
Są opcje – źle. Kiedy nie ma opcji – okazuje się, że jeszcze gorzej. Jak wynika z naszej sondy, polscy eksporterzy masowo nie ubezpieczają swoich kontraktów. A to oznacza, że lawina niezabezpieczonych kontraktów walutowych może w przyszłości spowodować straty dużo większe niż te, które przyniosła spekulacja na opcjach.
Coraz mniej transakcji zabezpieczających
Z powodu ostatniego zamieszania związanego z opcjami walutowymi na naszych oczach zaczyna się realizować najczarniejszy scenariusz, z jakim możemy mieć do czynienia.
Wrzawa wokół nieszczęsnych opcji walutowych ograniczyła gotowość do zawierania transakcji zabezpieczających i to po obydwu stronach.
Przedsiębiorcy wystraszeni rosnącymi ujemnymi wycenami opcji rezygnują z zawierania umów zabezpieczających wychodząc z błędnego przekonania, że „można na nich stracić”. Z drugiej strony banki, które musiały utworzyć duże rezerwy z tytułu zobowiązań opcyjnych, także nie palą się tego typu transakcji.
W efekcie duża liczba firm przestała zabezpieczać kontrakty w walutach. - Mamy sygnały z banków, że bardzo wielu klientów zrezygnowało z zabezpieczania ryzyka walutowego i można już mówić o dużym spadku takich transakcji – informuje Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich.
Spadek zabezpieczeń przez firmy nawet o 40 procent
Z szacunków ZBP wynika, że przed zawirowaniami związanymi z opcjami, transakcje walutowe zabezpieczało około 40 proc. przedsiębiorstw eskportowych. Zdaniem Marka Zubera, głównego ekonomisty Dexus Partners, około 30-40 proc. firm, które wcześniej zabezpieczały kontrakty walutowe, zrezygnowało z zabezpieczeń po ostatnich perturbacjach z opcjami.
Jednak najgorsze jest to, że zmienił się trend. Do wybuchu „afery” z opcjami z roku na rok przybywało eksporterów korzystających z instrumentów zabezpieczających ryzyko walutowe. Tymczasem teraz obserwujemy ich znaczący spadek – informuje Marek Zuber.
Z anonimowych wypowiedzi przedstawicieli banków wynika, że po wybuchu „afery” z opcjami ich sprzedaż spadła nawet o 80 proc.! Oznacza to, że przy tak duże j niepewności i zmienności kursów walutowych przedsiębiorcy biorą na siebie ogromne ryzyko.
- Firmy, które w obecnej sytuacji decydują się na zabezpieczenie kontraktów walutowych korzystają głównie z transakcji forward, a nie z opcji – informuje Marek Wołos, dyrektor Departamentu Doradztwa i Analiz DM TMS Brokers.
Na opcjach straty -15 mld zł, na braku zabezpieczeń – 24 mld zł
Cały polski eksport w przybliżeniu wynosi blisko 400 mld zł. Zakładając, że około 40 proc. transakcji było dotąd zabezpieczane, pozostaje 240 mld zł niezabezpieczone. Oznacza to, że przy spadku kursu euro o 10 proc. potencjalne straty eksporterów mogą sięgnąć 24 mld zł, czyli znacznie więcej niż wynoszą, szacowane przez KNF na ponad 15 mld zł, ujemne wyceny opcji.
Mniej więcej tak było przed wybuchem „afery opcyjnej”. Biorąc pod uwagę, że strach przed opcjami obniżył znacząco liczbę transakcji zabezpieczających, straty eksporterów na różnicach kursowych mogą być w przyszłości dużo większe
-----------------------------------
Witam