zbig$
/ 2009-03-07 19:59
/
Uznany gracz - weteran 93/94
2009-03-07 19:12:08 | max303 [ _ ]
dwa zarodki wprowadzone do macicy dają 30% szans na
urodzenie dziecka(stosuje się to w 99 %przypadków, to po
prostu norma,bo ewentualna ciąża bliźniacza nie
sprowadza nie bezpieczeństa utraty zdrowia przez
maluchy), 7 par na 10 nie doczekuje się potomstwa
---------------
czyli jak 2 zarodki daja 30%, to szansa jest 15%, czyli na kazdy sukces jest 6 niepowodzen, czyli w zasadzie smierci innych dzieci...
nie wiem czy to sukces okupic 1 dziecko 6cioma innymi.
juz ci pisalem, ze w naturze to wszystko nie od nas zalezy, wiec nie jestesmy za to odpowiedzialni, ale tu od nas zalezy i za to jestesmy.
Zeby było jasne, nie jestem przeciw juz istniejacym dzieciom in vitro i nie potepiam tych rodzicow, ktorzy cos tam probowali czy probują, ale nie mozna na to pozwalac, zeby w przyszlosci ten proceder uprawiac, bo są jakies dosc male mozliwosci, a chciwcy chca sie bogacic na tym...
zydzi mowia kto ratuje jedno zycie ratuje caly swiat, to co tu mamy powiedziec?
zycie ludzkie zaczyna sie od poczecia i taki człowiek tez ma prawa, jak nie mamy 100%
pewności i skuteczności, to nalezy sobie dac spokój, bo nawet 1 zycie stracone z naszej winy juz nas obciąża.
to są sprawy na których nie nalezy experymentowac...
Arystoteles powiedział, ze sztuka ma uzupełnić defekty natury, a nie niszczyć, bo to jest partanina, a w tym wypadku, jak napisałem, frankensztajnizm i potworność,