Wyciąganie pod spadanie
/ 178.36.3.* / 2011-05-16 23:54
Dokładnie w momencie zakończenia sesji w Europie Stany zaczęły spadać i tak trwało do końca sesji. Bardzo mocne załamanie na Nasdaq. Koniec marzeń o hossie, kiedy dotarli do pułapu dopuszczalnego zadłużania się i żadne QE już nic nie pomoże.
Surowce dalej mocno tracą, bardzo mocne załamanie indeksu wytwórczości w rejonie Nowego Jorku pokazuje zwijanie się gospodarki i brak popytu na surowce.
Na to nałożyło się spuszczenie wody ze śluzy na Missisipi, co odsunęło zagrożenie powodzią dla rafinerii ropy położonych w jej dolnym biegu, więc nie ma już czym straszyć, kiedy zapasy są rekordowe i stale rosną.
W związku z tym jutro lecimy mocno w dół, bo przez pomyłkę zignorowaliśmy dziś to, co działo się wszędzie, a w końcówce działy się cuda, jak na KGHM, którego kurs bardzo mocno spadł w dogrywce, w stosunku do zakończenia sesji, że doszło do anomalii, że kurs instrumentu bazowego był niżej jak kontrakt, który z powodu konieczności odjęcia prognozowanej dywidendy powinien być kilka złotych niżej, bo dywidenda zostanie odjęta od kursu bazowego, co kontrakt musi dyskontować wcześniej i być wyceniany niżej.