Oczywiście wzrosty przyjądą, nawet wcześniej niż później, tyle,
że Ci którzy od miesięcy się w dzidę wpatrują będą
już sytuacją zmęczeni ...
masz taką naturę, że przebierasz nóżkami i nie możesz się doczekać aż twe marne grosiny zmienią się może w miliony na giełdzie, co? oby jak najszybciej, bo giełda jest dla ciebie jak lotto
typowy syndrom zrejterowanej biedoty, która siedzi na emigracji bo zarobić we własnej ojczyznie nie umiała. a teraz te grosiny, które wyżebrałeś na obczyznie w giełdę "inwestujesz" i czekasz na mega szmal. a przy okazji jeszcze złorzeczysz tu na ojczyznę, która dała ci wykształcenie i właśnie możliwość emigracji
a dla mnie giełda jest przy okazji, zarabiam praktycznie gdzie zechcę i ile zechcę, więc nie ma dla mnie znaczenia czy to co kupię na giełdzie urośnie teraz czy za 5 lat
a ty przebierasz nóżkami i nie rozumiesz jak można kupić coś i czekać
taka jest między nami różnica