anna.
/ 2008-10-10 13:52
/
Uznany Gracz Giełdowy
7 powodów, by się nie bać się kryzysu
DI
10.10.2008 00:21
Czytaj komentarze(22)
Zobacz na forum ({PostCount})
Dość tego narzekania! Polska to nie USA, Rosja, Irlandia, ani tym bardziej Islandia. „Puls Biznesu” wie, dlaczego nasze firmy ominie czarny scenariusz, którym niektórzy zaczynają straszyć
1. Zapewniony dostępu do kapitału
Polski system finansowy jest zdrowy. Według zapewnień NBP, „toksyczne” papiery z amerykańskiego rynku kredytów hipotecznych stanowią mniej niż 2 proc. aktywów banków w Polsce. Dlatego nie mają poważnych kłopotów z płynnością i nie zaprzestaną udzielania kredytów dla firm. Dostęp do kapitału będzie łatwiejszy niż na zachodzie Europy, choć pożyczki prawdopodobnie zdrożeją.
2. Silny popyt w kraju
Koniunkturę w polskiej gospodarce od kilku lat napędza przede wszystkim krajowy popyt konsumpcyjny. Szybko rosnące pensje pracowników i spadające bezrobocie spowodowały, że Polacy ruszyli na zakupy. Roczna dynamika wzrostu sprzedaży detalicznej przez ponad dwa i pół roku nie spadła poniżej dwucyfrowego poziomu. W dodatku zadłużenie gospodarstw domowych w Polsce jest znacznie niższe niż na zachodzie. Popyt gwałtownie więc nie spadnie.
3. Dobra sytuacja finansowa firm
Ostatnie trzy lata dobrej koniunktury sprawiły, że znacznie poprawiły się wskaźniki obrazujące sytuację finansową firm. W 2007 r. zysk netto wzrósł aż o 25 proc., a rentowność sprzedaży osiągnęła 5 proc. Szybko rosły też oszczędności firm, a firmom nie grozi utrata płynności, co potwierdzają jej rosnące wskaźniki. Jeszcze kilka miesięcy temu wielu ekonomistów twierdziło, że firmy dysponują zbyt dużą gotówką i mogą spokojnie pozbyć się jej części. Oszczędności pomogą firmom w trudnych czasach.
4. Taniejąca ropa
Zawirowania w światowej gospodarce sprawiły, że spekulanci zaczęli wycofywać się z rynku ropy naftowej. Jeszcze w lipcu za baryłkę ropy płacono 145 USD, wczoraj kosztowała już tylko 89 USD. Ten spadek – choć często z dużym opóźnieniem – przekłada się na niższe koszty transportu i cen w ogóle oraz sprawia, że gospodarstwa domowe mają więcej pieniędzy do wydania.
5. Osłabiający się złoty
W kwietniu euro kosztowało 3,45 zł, a przez trzy kolejne miesiące jego cena spadła poniżej 3,20 zł. Tak silny złoty sprawił, że eksporterzy mieli nóż na gardle, ponieważ umocnienie nałożyło się na spadek koniunktury w strefie euro oraz rosnące koszty pracy i materiałów. Kryzys sprawił, że dziś kurs EUR/PLN znów zbliżony jest do poziomu z kwietnia i – według ekonomistów – w następnych miesiącach złoty dalej będzie tracił. Ku uciesze eksporterów.
6. Pomoc z Unii
Przez najbliższe lata Polska ma do wydania 230 mld zł z funduszy unijnych. Znakomita większość tych pieniędzy zostanie wydana na inwestycje w firmach i projekty infrastrukturalne. Cokolwiek działoby się w światowym systemie finansowym, Polska będzie inwestować i utrzyma wzrost gospodarczy.
7. Stabilny rynek mieszkaniowy
Ostatnie kryzysy w USA, Hiszpanii czy Irlandii były spowodowane m.in. tym, że gwałtownie w dół spadły ceny nieruchomości. Bańka nadmuchiwała się tam przez kilka lat i z hukiem pękła. Ekonomiści zapewniają, że u nas wzrost cen mieszkań trwał krócej, dlatego gwałtowne załamanie nie jest w Polsce możliwe.
To tylko puste hasła? Założyliśmy różowe okulary? Więcej dowodów znajdziesz na … łososiowych stronach piątkowego „Pulsu Biznesu”. Zapraszamy!