cyt...
------------------
-10-10 13:02:25 | osesek [ Pan Tysiącznik i Uznany Gracz Giełdowy ]
Re: GPW: spadki na Wall Street sprowokują podaż [11]
Jest git abędzie lepiej !
Usiadłem sobie w kanciapce, włączyłem laptopka i patrzę na świat. To co widzę nie
wywołuje we mnie żadnych emocji, żadnych. Jedynie stysfakcję. Satysfakcję z tego, że ja,
operator betoniarki, pomocnik Pana Majstra Budowlanego potrafiłem w styczniu 2008
przewidzieć to co dzisiaj ma miejsce. Nie samodzielnie wszakże, nie samodzielnie. Przede
wszystkim wypowiedzi Kenobiego skłoniły mnie do szukania informacji i nauki bym te
informacje zrozumiał.
Potem portale zagraniczne traktujące o finansach i gospodarce. A wsześniej książki o
rynakach kapitałowych.
Nauka nie poszła w las. Opłacała się. Za rok 2007 zapłaciłem niemały podatek od
kapitałowych zysków. ( chociaż mogły byc kilunastokrotnie większe (: )Za rok 2008 nie
zapłacę żadnego. Ale strat żadnych też na koncie nie mam. No, może tylko opłaty
comiesięczne za korzystanie z usług maklerskiego biura. Ale to mały pikuś.
Czytam wypowiedzi trzymających z uporem od dłużego czasu
akcje i zastanawiam się nad
przyczynami ich determinacji. Właściwie to zastanawiam się czy ich trwanie w uporze
determinowane jest tym samym co determinowało mnie wtedy gdy BRS leciał w czeluść.
Sadzę, że tak. Śmiem twierdzić, że wiem co Was determinuje w trzymaniu akcji. STRACH .
. 2008-10-10 12:50:19 | gyamtso [ Om mani padme hung :) ]
Re: GPW: spadki na Wall Street sprowokują podaż [3]
....ja jestem zdania ze gielda to takie
miejsce w ktore w jakikolwiek sposob sie wchodzi,trzeba byc swiadom zasad,swiadom
zyskow,ale i strat...swiadom manipulacji,spekulacji,walki....bywajac na minusie nie mam
do nikogo pretensji...nie chcesz,nie graj...ale tych co naciagali ludzi na fundy
obiecujac zlote gory,nie mowiac rownie mocno o ryzyku...powinna spotkac kara
----------------------------
witam...............i o drogę pytam...;-)