mankomaniak
/ 2008-07-25 14:36
/
Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Widzę, że dopiero dziś szanują słowa kenobiego, jak za tydzień znowu zdarzą się podrygi indeksu, to wilczki będą na nowo podrygiwać i wyzywać od spamerów. Liczby to fakty, ale statystyka często kłamie, bo sztucznie uśrednia, interpretacja zawsze jest subiektywna, kenobi przekazuje swoją wizję świata, bo choćby nie wiem jak było źle, to warto pamiętać co powiedział Keynes: Rynek może być dłużej nieracjonalny, niż my możemy pozostać płynni. To co się dzieje na giełdzie bardziej odzwierciedla oczekiwania, czyli subiektywne odczucia niż faktyczny stan gospodarczy. Jednak chcieć a móc to co innego, stąd istnieje jakaś granica nie do przebicia, bo kapitał sam w sobie nie bierze się z oczekiwań, ale potencjału gospodarczego, czyli pierwotnie kapitału ludzkiego, a ten z kolei jest energią, czyli zdolnością do wykonania pracy. Gdy ludzie tracą tę zdolność, wszystko idzie w dół. Utrata tej zdolności wynika paradoksalnie z tego, co ją tworzy, czyli duży potencjał gosp. Gdy ludzie mają dużo kapitału i czują, że zarabiają szybciej, mają mniejsza chęć do generowania kapitału w gospodarce, częściej popełniają błędy, są jeszcze bardziej chciwi. W konsekwencji entropia gospodarki silnie wzrasta i powoduje bessę, potem recesję albo na odwrót. W pewnym punkcie jest tak źle, że wymaga od jednostek generowania większego kapitału i ludzie zaczynają więcej zużywać energii. To implikuje zmniejszenie entropii (większa energia -> mniejsza entropia) i wszystko powraca do normy, a z czasem przewyższa te normy i cykl się zamyka.