Inny fragment art. o dolarze: "Kiedy wybuchnie bomba.
Luźna polityka monetarna i luźna polityka pieniężna może dać tylko jeden skutek – inflację. Ponieważ dotyczy to dolara jako ciągle pieniądza światowego, inflacja dolara dotknie cały finansowy rynek międzynarodowy. Wtedy zacznie się paniczna ucieczka od dolara, tak jak obecnie – do dolara. Może wywołać to kryzys na skalę dużo większą niż obecnie. Bo będzie to już nie tylko kryzys systemu finansowego, ale kryzys pieniądza. Schiff pisze: „bomba dotknie każdego, kto jest w promieniu rażenia”. Pierwsi (najlepiej poinformowani) uciekną, reszta pozostanie z coraz mniej wartościowym dolarem, który każdy będzie chciał sprzedać. Grozi wybuch „bomby dolarowej” i dlatego Schiff radzi: uciekaj od dolara już teraz. W złoto, inne waluty (np. franki szwajcarskie), w
akcje dobrych firm na rynkach rozwijających się, które przetrwają kataklizm, np. Azji, Ameryki Łacińskiej.
Dlaczego ta bomba dotąd nie wybuchła? Bo ciągle jest powstrzymywana przez przeciwdziałający wektor ucieczki w płynność. Ale kiedy wybuchnie, to – zdaniem Schiffa – pochłonie biliony pustych dolarów. W pewnym sensie inwestorzy już „czują bluesa”; rośnie popyt na złoto i rośnie jego cena. Wkrótce zapewne wzrośnie popyt na surowce i cena kontraktów surowcowych pójdzie w górę. To też pewniejsze zabezpieczenie niż papier.
Na razie wszyscy myślą o groźbie recesji, nie dostrzegając dużo poważniejszej groźby. Lont już się tli. Bernanke łudzi się, że jak przyjdzie ożywienie, to „poskromi tygrysa inflacji”… Tylko czy zdąży..."
Prof. Tomasz Gruszecki Autor jest pracownikiem Instytutu Ekonomii KUL