Koniec petrodolara trwa
/ 87.205.200.* / 2015-10-15 18:40
Złota ani ropy nie wydrukują, i tu kończy się władza zbankrutowanej drukarki.
I jak ktoś za swoją ciężką pracę i zasoby przyjmie te papierki bez pokrycia, to sam będzie sobie winien, jak ci Indianie, co sprzedali Manhattan za jakieś szklane paciorki i do dziś sobie plują w brodę.
I jak Chiny, co się teraz wiją co z tym całym chłamem teraz zrobić i komu go jeszcze wcisnąć, bo dobrze powinni wiedzieć, że jest nic nie wart, co najwyżej mogą go zamienić na kolejne papierki bez pokrycia.
I jak Polska, co utraciła majątek narodowy, a jeszcze na dodatek narobili nam rekordowych długów i odjechali w siną mgłę.
I teraz zamiast na siebie, to musimy na nich robić, dlatego nie ma już żadnego rozwoju ani żadnych perspektyw, trwa zapaść demograficzna, co ma spotęgować nowa religia gender, niszczenie rodziny, lansowanie związków jednopłciowych, napuszzczanie kobiet na mężczyzn, młodych na starszych, dzieci na rodziców, miasta na wieś, w ramach dewizy divide et impera.
Dzięki temu miliony musiały emigrować za chlebem, kolejne zadłużyli do końca życia bez szans na wyjście długów i muszą teraz harować jak niewolnicy, a efekty oddawać i to nazywa się PKB.
I wielka radość jak się jeszcze załapią na umowę śmieciową. Bez szans na cokolwiek, poza wegetacją.
A Polska jest jednym z najbogatszych krajów na świecie, z ogromnymi zasobami i zdolnymi, pracowitymi ludźmi. Wystarczy tylko stworzyć im odpowiednie warunki, zlikwidować wszechobecną biurokrację, zupełnie niepotrzebną w gospodarce wolnorynkowej, tworzącą tony bzdurnych i niemiłosiernie drobiazgowych przepisów kompletnie oderwanych od życia typu kształt ogórka, bo nigdy nie da się wszystkiego przewidzieć i zadekretować, zakazów i nakazów, blokujących inicjatywę i przedsiębiorczość, odzyskać suwerenność z rąk obcych interesów, bo dobrze wiadomo że każdy kraj potrafi o nie dbać i skończyć idiotyzm ton przepisów narzucanych z zewnątrz, bez liczenia się z interesami kraju i narodu.
Tak jak bzdura pakietu klimatycznego, co uderza a konkurencyjność naszej gospodarki, a więc i rozwój, tworzenie miejsc pracy, dobrobytu, bogacenia się ludzi, zakładania rodziny, rozwoju demograficznego, a tym samym tworzenie podstaw opieki nad starszym pokoleniem. Bo kiedyś nie było żadnych emerytur, wystarczyło mieć dzieci, dać im odpowiednie wychowanie i one zadbały o swoich rodziców i dziadków, z należnym szacunkiem.
To co się dzieje, to jest jakaś szatańska paranoja niewyobrażalnego odczłowieczenia.
I trwa coraz większy opór społeczny, bo coraz więcej ludzi jest świadomych zagrożeń i o dziwo to właśnie młodzi zaczynają powracać do korzeni, tradycji, kultury, miłości Ojczyzny, jak uczyła nas Maria Konopnicka, religii łączącej wszystkich w celu czynienia dobra i sprzeciwiania się złu, jakie się szerzy.