Krzych
/ 2009-01-29 10:57
/
Płoteczka na forum
01:15 29.01.2009 Nr 3846, kolumna 6
Hutmen, KGHM Współpraca "technologiczna"
Wspólny biznes powoli, ale bliżej
Chociaż rozmowy toczą się już na szczeblu zarządów, nie zanosi się na to, by Hutmen (przetwórca miedzi) i KGHM (jej producent) szybko stworzyły wspólny zakład produkcyjny. Spółki rozpoczęły negocjacje na ten temat wiosną, z inicjatywy Hutmenu. Podpisały również list intencyjny.
- Temat jest aktualny i rozmowy trwają - komentuje Kazimierz Śmigielski, prezes Hutmenu. Z wiceprezesem KGHM Herbertem Wirthem, który "pilotuje" przedsięwzięcie z ramienia Polskiej Miedzi, nie udało nam się skontaktować.
Śmigielski przyznaje, że firmy zacieśniają współpracę technologiczną, która może je zbliżyć do stworzenia wspólnego biznesu. Przypomina, że Hutmen podpisał niedawno umowę na zakup od KGHM wlewków (półwyrobów do dalszego przetworzenia) o rocznej wartości 200 mln zł.
- Do tej pory KGHM dostarczał wlewki do produkcji prętów i płaskowników. Od tego roku mamy też zapewnione 100 proc. wsadu do produkcji rur. KGHM będzie również przetapiać nasze odpady poprodukcyjne, co z jego strony wiązało się z pewnymi zmianami technologicznymi - tłumaczy Śmigielski. Kiedy powstanie wspólny zakład produkcji wyrobów z miedzi - nie wiadomo.
- Odbywają się spotkania, ale nie ma żadnego harmonogramu - mówi osoba zbliżona do Hutmenu. - Pracujemy nad założeniami ekonomicznymi przedsięwzięcia. Nie ułatwia tego niestabilna sytuacja makroekonomiczna: kursy miedzi i walut - dodaje. Hutmen chciałby wnieść do projektu technologię i urządzenia, a od KGHM oczekiwałby terenu i zakładu. Obie strony miałyby też wnieść gotówkę. Jesienią prezes Śmigielski szacował wartość projektu na ponad 100 mln zł.
- Mamy odpowiednią lokalizację w naszym parku technologicznym, przylegającym do Huty Miedzi Legnica, ale zaangażowanie kapitałowe nie wchodzi raczej w grę - mówi osoba zbliżona do KGHM. W skali działalności KGHM ewentualny wspólny biznes będzie niewielki. Hutmenowi zależało na współpracy, by wyprowadzić produkcję z centrum Wrocławia i uwolnić 20-hektarową działkę. Spadek cen nieruchomości wstrzymał deweloperskie ambicje firmy i skłonił ją do wynajmowania terenu.
ok. pora:)