Kto straci miliony na planach PKO BP
Przemek Barankiewicz
redaktor naczelny pb.pl 08.06.09 18:58
Czytaj komentarze (7)
Kowalskich, którzy blisko pięć lat temu stali w kolejce po
akcje PKO BP, może czekać kolejna lekcja. Kosztowna.
Jesienią 2004 r. ruszyła oferta publiczna PKO BP i giełdowa przygoda 200 tysięcy drobnych inwestorów. Dla wielu zaczęła od edukacji. Hasła obowiązkowe: redukcja zapisów, IPO, dyskonto, lokaty prywatyzacyjne,
akcje premiowe. Dziś skarb państwa i zarząd PKO BP (choć nie wiadomo czy wspólnie) przygotowali akcjonariuszom kolejne szkolenie. Czeka nas megaemisja i megadywidenda. Na dodatek z walką resortu, zarządu, KNF (jak na Komisję, wyjątkowo ostry komunikat) i NBP w tle.
Co z tego rozumie przeciętny Kowalski, który stał w kolejce po papiery PKO BP, przespał hossę i nadal jest współwłaścicielem naszego dobra narodowego ? Niewiele. A poziom trudności wzrósł. Tym razem nauczymy się , jak działa prawo poboru, maszynka do robienia pieniędzy w czasach szaleństwa ostatniej hossy. Ale spokojnie. Mam ściągę:
1. Nie zdziw się, gdy któregoś dnia stan rachunku w biurze maklerskim spadnie nawet o jedną czwartą (przy górnym progu emisji) - po prostu odcięli Ci prawo poboru.
2. Cierpliwie czekaj, zanim na koncie pojawią się te prawa, o wartości kilku złotych każde.
3. Nie irytuj się – obserwuj notowania praw na notowania.pb.pl, ale pamiętaj, że zmiana wartości prawa poboru często ma się nijak do zmiany wartości akcji.
4. Oszczędzaj! Bank właśnie prosi Cię (jesteś przecież jego współwłaścicielem) o pieniądze. Jeśli chcesz utrzymać zaangażowanie w kapitale (cokolwiek to oznacza), będziesz musiał objąć nową emisję. Może cię to sporo kosztować.
5. Za każde 100 akcji, które posiadasz będziesz mógł kupić do 65 nowych akcji (szczegóły emisji nie są znane).
6. Jeśli stracisz cierpliwość i/lub nie masz pieniędzy, możesz sprzedać swoje prawa innemu inwestorowi, który chce kupić nowe papiery. Chętni się znajdą.
7. Teraz najważniejsze - nie zaśpij! Któregoś dnia prawa poboru znikną z rachunku. Jeśli wcześniej nie sprzedałeś, ani nie objąłeś, możesz stracić nawet kilkadziesiąt procent stanu konta.
8. Nie załamuj się, jeśli w międzyczasie kurs PKO BP nagle spadnie o około 2,88 zł. To oznacza, że właśnie przyznano Ci prawo do dywidendy (nie mylić z prawem poboru!). Poczekaj kilka tygodni i kwota ta wróci gotówką na konto. Oczywiście, pomniejszona o podatek.
9. Jeśli zrozumiesz, o co chodzi w punktach 1-8, podstawy inżynierii finansowej masz opanowane.
10. Resort skarbu i władze PKO BP też.