czy QE pomogło czy nie pomogło tego nie wie nikt, a już na pewno nie Synonim


Przecież właśnie jak na widelcu mamy w Japonii, że nie pomogło, więc sytuacja jest oczywista

Zwolennicy QE nie przedstawili żadnych dowodów na to, że pomogło, poza cytowaniem siebie nawzajem w tej sprawie

To jest Twoje tendencyjne zdanie, bo co widzisz, nic,

Widzę recesję pomimo podkręcanego QE więc to jest czysty fakt a nie moje "tendencyjne zdanie". Tendencyjne zdanie to jest właśnie to:

[Cytat]postaw sprawę inaczej, a gdyby nie QE to mogło by być w Japonii dużo gorzej, a QE to powstrzymało. Mogło tak być, tego nikt nie wie co by było gdyby.


Gdybasz bo wcale nikt nie wie czy bez QE byłoby jeszcze gorzej w Japonii. To są właśnie czyste wymysły

Ciekawe jakby teraz wyglądali jakby nie mieli QE...


Pewnie mniej więcej tak samo

QE NIC nie daje gospodarce i właśnie żywy dowód na to znajdujemy w Japonii, gdzie wręcz agresywnie zwiększa się skalę QE a gospodarka i tak wpada w recesję

No ale zawsze można obwinić za to jeszcze pogodę

A jak gospodarka rośnie to nigdy dzięki pogodzie tylko oczywiście zawsze dzięki QE

Skąd wiesz że "pewnie tak samo"?


No a skąd wiesz że bez QE byłoby gorzej. Zadziwiające jak ty wszystko wiesz

Skoro QE nic nie daje gospodarce, co właśnie pokazał przykład Japonii, to zakładam że bez QE byłoby tak samo

Bez QE w 2009 byłby prawie na pewno światowy krach gospodarczy więc nie mów że by było "pewnie tak samo".


Ciekawe skąd to niby wiesz. Wcale tego nie wiesz, tak ci po prostu wmówiła oficjalna namolna propaganda banków centralnych i ich klakierów i tyle, więc wydaje ci się to pewne jak dogmat. Ale to jest po prostu jeden wielki bull shit

QE ma na celu obniżenie stóp rynkowych i pobudzenie popytu, nie jest żadnym programem naprawy gospodarki. No więc obniżenie stóp rynkowych nic w sumie nie dało bo popyt nadal jest taki jakby QE w ogóle nie było, w USA na przykład sprzedaż pierwszego domu jest na 27-letnim dnie, banki nadal nie chcą ludziom pożyczać kasy a nawet jakby chciały to popyt ludności na kredyty jest niewielki. Nikt nie chce znowu być zlicytowany za długi i pożyczać kasy mając jedynie pracę tymczasową za grosze, bo nie wie z czego w razie co odda. A więc nawet podstawowy cel QE nie został osiągnięty a ty piszesz o jakichś urojonych sukcesach QE w ratowaniu gospodarki - śmiech na sali chłopaku

QE jest wymysłem stosunkowo niedawnym, lata 50-te XX wieku. Wcześniej nie było QE a jeszcze wcześniej nie było nawet FED (przed 1913 rokiem) i gospodarka radziła sobie nawet lepiej, cykliczne recesje były fundamentem nowych boomów gospodarczych, nawet z Wielkiej Depresji lat 30-tych XX wieku gospodarki wyszły bez QE a potem nastąpił wielki okres powojennego prosperity światowego. Przed powstaniem FED długoterminowe PKB w USA było nawet wyższe niż obecnie, dane kiedyś tu wklejałem. I nikt nie potrzebował ani FED ani QE

QE nic nie daje a wręcz przeciwnie bo powiększa tylko długoterminowy dług USA, który już teraz jest matematycznie niespłacalny. QE to gaszenie pożaru benzyną


Natomiast otwarte jest pytanie czy teraz po wygaszeniu QE w USA gospodarka amerykańska faktycznie zdoła utrzymać przyzwoite tempo wzrostu (zakładam że tak)


Może i tak ale to wcale nie będzie zasługa QE. Po prostu zwykła cykliczność gospodarki dochodzi tu do głosu i tyle


spowalniającą gospodarka EU będzie miała swoje QE by EBC a w Chinach też już zaczynają drukować


I niewiele to da. W Polsce nikt nie musi robić żadnego QE a gospodarka sobie radzi jakoś, zresztą nie tylko w Polsce, wiele krajów nie miało QE i wyszło z kryzysu 2008, choćby wiele dużych gospodarek azjatyckich czy Ameryki łacińskiej


Japonia to osobna historia bo ta gospodarka i to społeczeństwo jest niepodobne do żadnego innego



Aaaaa tam, gadanie. Japonia jest niby inna a zrobiła takie samo QE jak wszyscy więc nie pitol. I to QE nic nie dało

New Deal Roosevelta to CO niby było jak nie QE?


A gdzie tam miałeś QE

http://pl.wikipedia.org/wiki/New_Deal

Zresztą, to też niewiele dało

"New Deal jednak nie do końca okazał się wyjściem z sytuacji kryzysowej państwa. Po początkowym ożywieniu gospodarki i zmniejszeniu bezrobocia, już w 1937 roku ponownie zaobserwowano zjawiska kryzysowe. Wzrosło również bezrobocie"

http://historia.pgi.pl/deal.php

Każdy interwencjonizm w gospodarce kończy się tylko gorzej

Gospodarka najlepiej funkcjonuje gdy reguluje się sama prawem cykliczności oraz popytu i podaży i nie jest sterowana

Staczasz się znowu w kierunku kenonizmu jak w latach 2010-2012?
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/