witaj jankrut, to co było znakomitą strategią przez lata 80te, i 90te ubiegłego wieku
kiedy Buffett dorobił się fortuny zwyczajnie trzymając takie spółki jak coca-cola,
geico, gillette, washington post to nie znaczy że to jest najlepsza strategia na
burzliwe lata drugiej dekady XXI.
tak samo jak nic nie wskazuje na to, że nadal nie jest to najlepsza strategia a ty po prostu zwątpiłeś w tę metodę i jesteś już utracjuszem ale to oczywiście nic nie znaczy dla samej metody
prawda jest taka, że zamiast czekać na doły na kursach kupowałeś w 2007 roku na szczytach a potem sprzedałeś w dołach i zostałeś bankrutem, podobnie jak wielu tutaj (łorren, obłąkany pajac, idiota jarosław i inni), dlatego po prostu nie wierzysz już w metodę kup i trzymaj, tak jak i oni też nie. zamiast tego uwierzyłeś w iluzję, że jesteś w stanie przewidzieć momenty w których rynek będzie robił wyłącznie to co ty uznasz za stosowne i to jest właśnie największą iluzją dotyczącą rynku, co widać choćby po tym, że twoje prognozy po roku stosowania dają ujemną stopę zwrotu (jak zostało to nie raz obliczone) i będą dawać dalej
jak napisałem, stosowałeś źle metodę kup i trzymaj bo kupowałeś na szczytach i trzymałeś aż do dołów ale to w żadnym wypadku nie oznacza, że ta metoda jest już nieskuteczna. oznacza to co najwyżej tyle, że jej nie zrozumiałeś i źle stosowałeś, tak jak reszta bankrutów tutaj plujących na te strategię z tym idiotą od arki o obligów na czele
z kolei lansowana przez ciebie teza "tym razem będzie inaczej niż zawsze" jest największym błędem jaki może popełniać inwestor i mówi o tym każdy psycholog inwestowania. jest to teza potrzebna tym, którzy przegrali z rynkiem z własnej winy i winią za to nie siebie, czyli prawdziwego winnego, ale nieuchwytne okoliczności zewnętrzne
Spółki koniunkturalne jak KGHM potrafią rosnąć w 4
lata o 1300% i potem w 2 lata tracić 85% wartości...
gdybyś cokolwiek poczytał o strategii buffetta, którego zdjęcie masz na blogu, wiedziałbyś, że takich firm jak kghm on właśnie nie lubi bo są zbytnio koniunkturalne właśnie i uzależnione od nieprzewidywalnych czynników (popyt na miedź). jak ktoś dobrze kiedyś napisał - "buffett nie lubi kopalin". nie widziałeś o tym, prawda?
Teraz nie ma już zdrowej, opartej
na fundamentach gospodarki jak w latach 1980-2000 ale to wszystko opiera się na
sztucznej kreacji pieniądza oraz rządowych stymulacjach.
bajeczki "teraz jest inaczej" ciąg dalszy. nie tylko w latach 1980-2000 stosowano tak samo "sztuczną kreację pieniądza" i rządowe stymulacje ale cały XX wiek a być może i nawet wcześniej, ale tego ostatniego nie sprawdzałem. nie wiedziałeś o tym, prawda?
Przypadek roku 2008 pokazał
że każda ale to każda spólka w przypadku wtopy czyli że kiedy rynek rozkazuje
"sprawdzam" to leci każda nawet najlepsza spółka fundamentalna...
bzdura, wystarczy spojrzeć choćby na kurs wal martu, który był droższy w czasie bessy 2008 roku niż w czasie szczytów hossy 2007. pewnie znalazłbym więcej tego typu spółek gdybym poszukał, nawet u nas (np. mennica). znów nie wiedziałeś tego, prawda?
zapomnę jak Apple
straciło połowę swojej kapitalizacji praktycznie bez powodu a to jest gwiazda
ostatnich lat w skali światowej...
kto kupił Apple w takim dołku juz zarabia. znów nie jesteś w stanie tego pojąć, prawda?
kiedy wy niepełnosprawne umysłowo tłumoki zryte przez giełdę zrozumiecie wreszcie, że longterm to kupienie w dołach i sprzedanie na przegrzaniu a nie trzymanie nikkei od 1990 i nasdaqa od 2000 bez względu na cokolwiek? naprawdę chcesz być już tak bardzo głupi jak radiomaryjny cymbał, jaro, albo ta blondi od kontraktów, którzy nie są w stanie pojąć imo wielu tłumaczeń, że to nie o to chodzi? już teraz longtermowcem jest każdy kto kupił
akcje w 2009 roku i trzyma do dziś. tacy ludzie zarabiają i to jest prawdziwy longterm, a nie to co robiliście wy, kupując
akcje i arkę na szczytach hossy 2007 i sprzedając w dołach po upadku lehmana w 2008. to ostatnie to na pewno nie jest longterm, chyba, że longterm debila
jankrucie możesz być doktrynerem i upierać się przy
metodzie Buffeta ale nie staraj się udowadniać że ta metoda jest skuteczniejsza od
innych opartych na timingu przynajmniej w czasach w których żyjemy
ja nie muszę tego udowadniać, zrobił to rynek: każdy kto kupił
akcje w 2009 roku i trzyma je do dziś jest na solidnym plusie podczas gdy timing jest największą iluzją jaka istnieje, co widać choćby po twoich próbach stosowania go - twoje prognozy po roku stsowania dają ujemną stopę zwrotu i ten minus będzie się tylko powiększał
timing to strategia ludzi przegranych, którzy na giełdzie stracili pieniądze i cierpliwość i łudzą się jeszcze, że są w stanie być na rynku tylko wtedy gdy on rośnie (bzdura)
A tak na
marginesie to na DT lub na kontraktach to codziennie przeżywasz bessę lub hossę więc
moje zm