brydzia
/ 2009-02-06 08:20
/
10-sięciotysiącznik na forum
Zwolnili ludzi w nocy i wywieźli z firmy
Tomasz Głogowski
2009-02-05, ostatnia aktualizacja 2009-02-05 23:55
Nocne wręczenie wypowiedzeń, eskorta ochroniarzy i specjalnie podstawione autobusy, które od razu rozwiozły zwolnionych ludzi do domu - w taki sposób firma Lear w Tychach zwolniła prawie 300 swoich pracowników. Swego czasu firma otrzymała tytuł solidnego pracodawcy za otwarcie się na ludzi.
Nie cichną kontrowersje wokół zwolnień grupowych, do jakich doszło niedawno w tyskiej fabryce Lear Corporation, zajmującej się m.in. produkcją poszyć i foteli dla przemysłu samochodowego. Wszystko wydarzyło się w zeszłym tygodniu, z czwartku na piątek. O drugiej w nocy, cztery godziny przed zakończeniem zmiany, kilkuset pracowników, głównie szwaczki, zwołano do zakładowej stołówki. Tam odebrano im nożyczki i wręczono natychmiastowe wypowiedzenia. Firma zadbała też o transport. Zwolnionych pracowników, pod eskortą ochroniarzy, zaprowadzono do dwóch czekających na parkingu autobusów i błyskawicznie rozwieziono do domów. - Potraktowano nas jak przestępców - skarżą się ludzie, którzy nie mogą pogodzić się z tym, co się stało.