Kenobi
/ 2009-02-06 12:52
/
Uznany malkontent giełdowy
Obecna recesja w Stanach jest czymś nowym,, czego tam jeszcze nie doświadczali. Zwykle w recesji trwa utrata miejsc w produkcji, a usługi - takie jak bankowość, handel detaliczny czy ochrona zdrowia są miejscami, gdzie udawało się utrzymać miejsca pracy. Od grudnia 2007 r. zlikwidowano jednak 1,41 mln. miejsc pracy w usługach, a w produkcji, budownictwie i górnictwie 1,36 mln. większość (500 tys.) w handlu detalicznym, najwięcej od początku zbierania danych w 1939 r. Ten proces obecnie przyspieszył, bo skończył się sezon świąteczny. Dziś mają być dane ze stycznia, kolejny piąty już miesiąc, kiedy utrata miejsc pracy w sektorach pozarolniczych przekroczy 400 tys. Miejsca te już nigdy nie wrócą, bo skończył się tani i łatwy kredyt. Epoka wzrostu światowej gospodarki w oparciu o konsumpcję Amerykanów należy już do przeszłości. Muszą nastąpić zmiany strukturalne i z konsumentów przestawić się na producentów, a to oznacza konkurowanie z Chińczykami i innymi. A to oznacza niższe zarobki, mniej wydawania, więcej oszczędzania.