28.7.Warszawa (PAP) - GPW może wkrótce należeć do najszybciej rosnących rynków na świecie, gdyż postrzeganie Polski przez zagranicznych inwestorów uległo zmianie i obecnie coraz powszechniejsze staje się przekonanie o atrakcyjności polskiego rynku - uważa Claude Guillaume, zarządzający funduszem BNP Paribas Converging Europe.
"W najbliższych kwartałach Polska powinna należeć do najszybciej rosnących rynków na świecie, wzrastając szybciej nie tylko niż rynki zachodnie, ale też większość pozostałych rynków wschodzących" - powiedział Guillaume w wywiadzie dla PAP.
"W drugim kwartale polski rynek zachowywał się gorzej od wielu pozostałych rynków wschodzących, w kolejnych kwartałach powinien nadrobić te straty" - powiedział Guillaume.
Zarządzający uważa, że silne fundamenty makroekonomiczne powinny przełożyć się na wzrosty na giełdzie.
"Polska udowodniła, że jest w znacznym stopniu odporna na kryzys i zagraniczni inwestorzy uwierzyli w końcu, że Polsce uda się uniknąć negatywnej dynamiki PKB w tym roku. Polska będzie się w tym względzie zdecydowanie wyróżniać na tle regionu" - powiedział.
"Akcje polskich spółek są obecnie atrakcyjne z powodu relatywnej przejrzystości oraz przewidywalności. Przychody polskich spółek zależą w mniejszym stopniu od eksportu, a w większym stopniu od popytu wewnętrznego, który powinien pozostać silny. Dodatkowo na kondycję polskich spółek powinny pozytywnie wpłynąć rządowe wydatki na infrastrukturę" - dodał Guillaume.
Jego zdaniem, inwestorzy zagraniczni są coraz bardziej przekonani o możliwości długotrwałych wzrostów na warszawskiej GPW.
"Inwestorzy, którzy masowo opuszczali Polskę w poprzednich kilku latach, wracają w końcu i robią to z powodów długookresowych" - powiedział.
W opinii zarządzającego wyceny polskich akcji są obecnie zachęcające.
"Wyceny polskich akcji zawsze były wysokie na tle regionu. Z historycznego punktu widzenia są one jednak obecnie bardzo zachęcające" - powiedział.
Guillaume uważa, że w najbliższym czasie na wzrosty na polskiej giełdzie największy wpływ będzie miał sektor bankowy.
"Sektor bankowy jest obecnie najciekawszym sektorem w Polsce. Sytuacja banków powinna się szybko poprawiać, ponieważ obciążenia związane z opcjami walutowymi powinny się zmniejszać w reakcji na wzmacniająca się złotówkę w stosunku do franka szwajcarskiego" - powiedział.
"Silne otoczenie makroekonomiczne powinno pomóc w rozwiązaniu problemów związanych z kredytami zagrożonymi (NPL) oraz kredytami hipotecznymi. Popyt wewnętrzny powinien pozostać silny, co z biegiem czasu powinno pozytywnie wpłynąć na popyt na kredyty" - ocenił.
BNP Paribas zwiększa swoje zaangażowanie w banki odchodząc od sektorów defensywnych.
"Z odbicia na polskiej giełdzie korzystamy zwiększając zaangażowanie w sektor bankowy, jednocześnie odchodzimy od sektora telekomunikacyjnego, który przeważaliśmy w ostatnich latach" - powiedział Guillaume.
Jego zdaniem na wzrosty na warszawskiej GPW dodatkowo wpływać będzie zwiększające się zaangażowanie funduszy emerytalnych oraz polskich funduszy inwestycyjnych.
"Charakterystyczne dla polskiego rynku fundusze emerytalne będą zwiększały swoje zaangażowanie w
akcje i poprzez to wpływały pozytywnie na ich ceny" - powiedział.
"Polskie fundusze inwestycyjne powinny być też coraz bardziej aktywne, a ich zyski powinny przyciągać coraz więcej nowych klientów" - dodał.
Pomimo oczekiwanych wahań na rynku w najbliższym czasie, zarządzający BNP Paribas spodziewa się przynajmniej 15 proc. wzrostu indeksów do końca roku.
"Rynek powinien rosnąć w drugim kwartale, chociaż nie obędzie się bez rozczarowań i można się spodziewać korekt. Do końca roku spodziewamy się, że rynek wzrośnie przynajmniej o 15 proc." - ocenił.
Wojtek Stępień (PAP)
wst/ pam/