I&B System zmienia profil
Informatyczna spółka dzięki pieniądzom Pawła Narkiewicza będzie działała jako butik inwestycyjny
Giełdowy I&B System w najbliższych miesiącach przekształci się w butik inwestycyjny. Zmiana modelu biznesowego to konsekwencja pojawienia się w akcjonariacie Pawła Narkiewicza, biznesmena związanego z branżą hazardową. Posiada on wprawdzie tylko 6 proc. papierów I&B Systemu, ale kontroluje cztery z pięciu miejsc w radzie nadzorczej (sam również w niej zasiada).
Hazardowe korzenie
Interesuję się giełdą. Od jakiegoś czasu szukałem firmy, za pośrednictwem której mógłbym prowadzić działalność inwestycyjną na szerszą skalę – mówi Narkiewicz.
Jest, wraz z rodziną i podmiotami powiązanymi, większościowym akcjonariuszem spółki Victoria Holding, która poprzez podmiot zależny Victoria Serwis działa w branży hazardowej. Przyznaje, że jest też zaangażowany w firmy z branż: deweloperskiej, transportowej i handlowej. Twierdzi, że zainteresował się I&B Systemem, bo spółka jest wyceniana poniżej wartości księgowej, ma cenne aktywa i nie jest zadłużona.
I&B System jest właścicielem kilku spółek informatycznych oraz firmy Media Service wytwarzającej i sprzedającej produkty GPS (pod marką Smart). Spowolnienie gospodarcze sprawiło, że mimo prowadzonej restrukturyzacji grupa I&B System balansuje na granicy rentowności.
Ma jednak wartościowe aktywa: nieruchomość w Łodzi (biurowiec) oraz grunty w Cząstkowie pod Warszawą i podszczecińskich Warzymicach. Ich wartość księgowa (oparta na rynkowej wycenie) to około 28 mln zł. I&B System od dłuższego czasu chce sprzedać te aktywa. Marcin Niewęgłowski, prezes I&B Systemu, twierdzi, że po okresie zastoju potencjalni inwestorzy wznowili rozmowy w sprawie zakupu gruntów i biura. – Mam nadzieję, że do końca roku uwolnimy gotówkę zamrożoną w nieruchomościach – oznajmia.
Inwestycje po wakacjach
40–50 mln zł, którymi jeszcze w tym roku może dysponować I&B System, zostanie ulokowane w
akcje i udziały różnych firm. – Interesują nas średniej wielkości spółki. Nie mamy żadnych preferencji ani ograniczeń co do branż. Niezbędnym warunkiem jest, że firma musi być rentowna i generować dodatnie przepływy finansowe – mówi Narkiewicz. Twierdzi, że wspólnie z Niewęgłowskim już prowadzą rozmowy w sprawie pierwszych projektów. Nie chcą zdradzać żadnych szczegółów. Przyznają, że pierwsze umowy powinny zostać podpisane po wakacjach.
Po roku, dwóch „nowy” I&B System (wkrótce zmieni na- zwę) chce sprzedawać firmy portfelowe inwestorom strategicznym lub wprowadzać je na rynek publiczny.