Powoli żegnamy 2200

Ach ta QE-hossa

Grecja nie jest żadnym problemem, raczej problem mają Niemcy i w ogóle wszyscy, co się zrzucili na dopłacanie do banków niemieckich, francuskich i innych pod pozorem "pomocy" Grecji, które umoczyły w Grecji i były ratowane kosztem podatników w całej Europie i mają teraz problem z wyborcami, którzy odsuną ich od władzy w najbliższych wyborach.

My też dołożyliśmy lekką rączką rządzących do tego wiele miliardów euro i niektórzy weszli nawet w nagrodę w euro, zachęcając nas do tego, jakby nie wiedzieli, że to ono jest powodem bankructwa całej strefy, a nam pomogło przetrwać pierwszą fazę kryzysu który nadal rozwija się, przykrywany zamiataniem pod dywan coraz większych strat i drukowaniem rekordowych długów bez pokrycia, co tylko doprowadzi do jeszcze większej katastrofy, niż gdyby podjęli właściwe działania likwidacji przyczyn krachu, a nie ich ukrywanie i topienie pieniędzy podatników w bankrutujących z braku możliwości zarabiania bankach..

Po zbankrutowaniu łupków Stany celowo rozdmuchiwały kryzys grecki, żeby sztucznie wzmacniać dolara i dołować cenę ropy, bo muszą już zużywać zapasy ropy, które mocno spadają praktycznie nieprzerwanie od końca stycznia.
Widać już odwrót od dolara przez graczy japońskich, przez co podrożeje im teraz import ropy, wzrośnie mocno inflacja, co już trwa z powodu rekordowego wzrostu ubezpieczeń zdrowotnych i suszy największej od kilkudziesięciu lat.
Ropa podrożeje im jeszcze mocno, bo trwa to już nawet bez ograniczania wydobycia.

Dlatego trwa już zbliżenie Arabii Saudyjskiej z Rosją. A Rosji z Chinami i całym światem który wyrwał się spod hegemonii dolara.

Grecja ma prawo odmówić spłacania długów, bo ci co jej pożyczali dobrze wiedzieli, że nie będzie ich miała z czego spłacić.

Bzdurne żądania "reform" doprowadziły tylko do katastrofy gospodarki, i trojka dalej się przy nich upiera, razem z kanclerz Merkel, co świadczy o braku pojęcia tego, co się dzieje i w ogóle o ekonomii.

Euro pozbawia członków strefy konkurencyjności, a do tego zmusza biedne kraje do zadłużania się,l dzięki niskim stopom %, co doprowadziło wszystkich do bankructwa i dlatego to już koniec euro, bez względu ile jeszcze "decydujących" spotkań odbędą.

Pan Damian pisał wczoraj coś o "światełku nadziei"

ekspert pierwsza klasa :)

Dolar już słabnie, po wczorajszych dennych danych o wzroście deficytu handlowego i załamaniu eksportu, drożeje złoto i ropa. Jadą na tym deficycie od lat i kończy się już produkcja papierków bez pokrycia, bo nikt ich nie dotknie.

Koniec bajek o łupkach, bankrutów będzie na kopy.

Wczorajszy spadek kontraktów FW20 zlikwidował kolejne 1/3 kapitału mitomanów co uwierzyli w hopssę bankrutów, za wydrukowane zera rekordowych długów.

Tumanionych rano jak to Grecja uratowana i czyszczonych z ostatniej gotówki po południu.