nastroje też są choojowe, od dna bessy nie były tak złe
liczy się co innego, nie za bardzo chce spadać bo rynek zawiera przeszłość w cenach a to co jest obecnie też było zawarte wcześniej
w zasadzie sądzę, że obecne gospodarcze problemy rynek zawarł w cenach w 2008 i w 2009 dotykając den absolutnych bessy. tłuszcza oczywiście nic z tego nie pojmuje, jest sto lat za rynkiem i dlatego pitoli bez przerwy o krachu, myśląc, że wyprzedzą rynek i będą od niego cwansi, tymczasem rynek jest przed nimi jak zwykle o lata świetlne. teraz silna zwała tylko jak stanie się coś czego rynek zupełnie nie przewidział wcześniej i nie zawarł w cenach
jak można myśleć, że się wie więcej od rynku, że się coś lepiej przewidziało od niego, że on nie wiedział, że będzie tak jak w danym momencie, czyli na przykład teraz? i nie mówię tu o poszczególnych spółkach, bo tam jest różnie z wiedzą, ale o całości rynku i ogólnym kształcie obrazu makro
no ale zobaczymy, jestem przygotowany na wiele ewentualności