Longterm
/ 2011-03-08 11:23
/
Mostek Zwyciężymy!
08.03. Nowy Jork, Dubaj (PAP/Bloomberg) - Wzrost cen ropy naftowej do 140 USD za baryłkę może spowodować, że niektóre rozwinięte gospodarki ponownie wejdą w recesję - ocenia Nouriel Roubini, ekonomista.
Roubini powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej w Dubaju, że biorąc pod uwagę to, jak kruche jest globalne ożywienie gospodarcze, Europejski Bank Centralny może zrobić błąd podwyższając stopy procentowe za wcześnie, gdy niektóre kraje strefy euro, z peryferiów eurolandu, borykające się z długiem, walczą o odbudowę konkurencyjności eksportu.
"Jeśli cena ropy znajdzie się tam, gdzie była latem 2008 r., na poziomie 140 USD za baryłkę, niektóre gospodarki rozwinięte zaczną ponownie wchodzić w recesję" - powiedział reporterom w Dubaju Roubini.
Roubini uważa, że jeśli EBC podwyższy stopy procentowe, będzie to stanowić presję na Bank Anglii, aby również dokonał takiej zmiany.
"W Wielkiej Brytanii sytuacja jest bardziej skomplikowana - jeszcze przed zacieśnianiem polityki monetarnej i fiskalnej zanotowano w IV kw. 2010 r. negatywny wzrost gospodarczy" - stwierdził ekonomista.
"Zacieśnianie monetarne i fiskalne na Wyspach nadchodzi w najmniej odpowiednim momencie, gdy aktywność gospodarcza jest słaba" - dodał.
Roubini ocenia, że w USA, gdzie wzrost gospodarczy mocniej przyspiesza, zwyżka cen ropy o 15-20 proc. nie spowoduje drugiego dna recesji.
"Ale tempo wzrostu gospodarczego znów przyhamuje" - stwierdził.
Z powodu protestów przetaczających się przez Północną Afrykę i Bliski Wschód, cena ropy Brent na ICE Futures już zbliżyła się do 120 USD za baryłkę, ale spadła do ok. 112 USD/b we wtorek.(PAP)
aj/ ana/